Ogłoszenie

Forum nieaktywne - zapraszamy tutaj!

#1 2014-03-11 21:24:56

Raptor

http://oi58.tinypic.com/168ahbd.jpg

37607244
Zarejestrowany: 2014-03-02
Posty: 476
Punktów :   10 
Wrestler w E-fedzie: Ralf
Ulubiony wrestler: El Torito
Ulubiona federacja: SDW

SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Wrocław! Polska! Witamy Państwa na pierwszej historycznej gali SDW Adrenaline!



Stół komentatorski

Andrzej Kostyra: Witamy wszystkich! SDW oficjalnie wydaje pierwszą galę! Witają się z Państwem Andrzej Supron, William Regal i Andrzej Kostyra.
Andrzej Supron: Szykuje się znakomite widowisko, SDW dopiero rozpoczęło działalność, a już zatrudniono wrestlerów z najwyższej półki. Słyszeliście, że ma dziś wystąpić CM Punk?
William Regal: Wszyscy już o tym wiedzą, Supron. Nie podniecaj się za bardzo.
Andrzej Kostyra: Panowie, nie kłóćmy się od razu, cieszmy się tą chwilą, gdy Polska zapisuje się na kartach historii wrestlingu.
William Regal: Zapraszam na ring, gdzie widzimy już człowieka, który za tym wszystkim stoi.

Ring

Przenosimy się na ring, gdzie widzimy ubranego w garnitur prezesa SDW, Piotra Zabłockiego, który jest witany przez publikę sporym cheerem.

Piotr Zabłocki: Witam wszystkich miłośników wrestlingu! Jak się bawicie? *cheer* Witam na oficjalnym otwarciu nowej polskiej federacji wrestlingowej! SDW właśnie rozpoczęła działalność! Witam wszystkich na pierwszej w historii gali SDW! Oficjalnie - Adrenaline uważam za rozpoczęte! Otwieramy nowy rozdział historii polskiego wrestlingu, również i wy zapiszecie się do tej historii. Liczyłem, że będzie was nieco więcej, ale bardzo dziękuję za przybycie i obiecuję, że nie zawiedziemy waszych oczekiwań. Federacja SDW dopiero niedawno rozpoczęła działalność, a już pojawiły się w niej największe gwiazdy wrestlingu. Tak, doskonale wiecie, o kim teraz mówię. Chodzi oczywiście o Chrisa Jericho i CM Punka! *cheer* Tak! Oni zadebiutują w SDW już tej nocy! Co więcej, jednego z nich zobaczycie dosłownie za kilka minut. Zapewne jesteście ciekawi, co jeszcze was dzisiaj czeka. Już za chwilę rozpocznie się walka, która zapisze się jako pierwsza w historii SDW. Wezmą w niej udział reprezentujący Polskę Robert Maciejewski i wspominany wcześniej...Chris Jericho! Nieco później odbędzie się walka, na którą czekam z niecierpliwością. Będzie to Triple Threat Match, w którym udział wezmą: Sebastian Korycki, Kenneth Riddle i....C! M! PUNK! *cheer* Spodziewam się wielkiego starcia, nie tylko dzięki Punkowi, który jest wrestlerem absolutnie z czołówki, ale także ze względu na jego rywali, którym bacznie się przyglądam i widać, że te chłopaki mają ogromny potencjał. Ale dość gadania, czas przejść dalej. Trzecią walką będzie starcie Tag Teamowe, w którym naprzeciw siebie staną Corey Graves i Matthew Krinkle, a ich rywalami będą...

W tym momencie przerywa mu theme, a na rampie pojawia się Marcin Orłowicz.

Marcin Orłowicz: Stop! Stop! Kogo to obchodzi? Kogo to obchodzi z kim będzie walczył zbuntowany przylizany i wydepilowany Amerykaniec i nikomu nieznany brodacz, który nigdy w życiu nie widział maszynki do golenia? Kogo to wszystko obchodzi? Odwracasz tylko kota ogonem. Prawda jest taka, że dałeś plamy, Zabłocki. SDW rozpoczęło działalność, a tutaj co? (rozgląda się po arenie) Właśnie. Arena źle przygotowana, publika znikoma, titantron do wymiany. A co się dzieje na zapleczu? Kompletny chaos! Nawet automaty z napojami nie działają. Zabłocki, co ty wiesz o planowaniu federacji? W dodatku te lukratywne kontrakty dla CM Punka i Jericho. Zamiast wydawać pieniądze w błoto przez zatrudnienie dwóch hipokrytów, których pensja jest wyższa od pensji wszyskich zgromadzonych tu ludzi razem wziętych, może pomyśl o lepszej promocji naszej federacji, zostaw jakieś pieniądze na remont, zatrudnij więcej pracowników? Chcesz zachować twarz? Zejdź z ringu i oddaj tę funkcję komuś bardziej kompetentnemu.

W tym momencie mikrofon Orłowicza zostaje wyłączony.

Piotr Zabłocki: Dość tego! Shut up!

Orzeł wyraźnie sfrustrowany rzuca mikrofonem i opuszcza arenę.

Stół komentatorski

Andrzej Supron: Nie podoba mi się ten Orłowicz. Nie powinno się takich zawodników wpuszczać na galę.
Andrzej Kostyra: Prezes Zabłocki dopiero zaczyna, a już rzucane mu są kłody pod nogi.
William Regal: Zajmijmy się czymś bardziej istotnym, niż jakiś sfrustrowany i bezczelny młokos. Dobrze, że jego mikrofon został wyłączony.
Andrzej Kostyra: Za chwilę pierwszy pojedynek. Jak już wiemy, wystąpią w nim Robert Maciejewski i Chris Jericho. Jak myślicie, czy ci panowie dostarczą nam wystarczająco dużo emocji?
William Regal: Chris Jericho jest na tyle uzdolnionym i doświadczonym zawodnikiem, że mógłby sam ze sobą wykręcić walkę roku.
Andrzej Supron: Masz rację, William. Chris Jericho bez wątpienia ułomkiem nie jest. Mam nadzieję, że pierwsza walka dostarczy nam sporo wrażeń. Zapraszam na pojedynek.

Ring

Waldemar Kasta: Zapraszam na pierwszy pojedynek w historii SDW! Wystąpi w nim pochodzący z Kanady, ważący 103 kg, przed państwem "Y2J" Chris Jericho!

Jericho wchodzi na arenę przy ogromnym cheerze od publiczności.

Waldemar Kasta: A jego przeciwnikiem będzie pochodzący z Toronto w Kanadzie, ważący 100 kg Robert "Ass Kicker" Maciejewski!

Singles Match
Robert Maciejewski vs Chris Jericho



Zawodnicy stają w swoich narożnikach wyczekując na rozpoczęcie pojedynku. Sędzia pyta jeszcze o gotowość obu zawodników do walki i rozpoczynamy pierwszą walkę w historii SDW! Panowie podchodzą bliżej środka ringu i spoglądają na siebie. Widać, że nie ma jakiejś złej krwi miedzy nimi, więc przybijają sobie piątkę, co spotyka się z cheerem. Po chwili zataczają już kręgi w ringu spoglądając na siebie i wchodzą w klincz. Przez dłuższą chwilę stoją w miejscu, nie widać wyraźnego zwycięzcy, tylko trochę przeważa Robert. To jednak zmienia się, ponieważ Y2J nagle wchodzi w Side Headlock i poddusza teraz przeciwnika. Maciejewski odbija się od lin odpychając jednocześnie od siebie przeciwnika. Jericho odbija się w tym momencie od przeciwległych lin i Ass Kicker wykonuje na oponencie Back Body Drop. Chris chwilkę zwija się na macie, jednak szybko wstaje, bo przecież to dopiero początek. Podnoszącego się oponenta atakuje Robert, który stompuje tors rywala. Przewraca go z powrotem na plecy i dalej to robi, aż sędzia go upomina, więc ten zaprzestaje. Maciejewski tanutuje krótko, co spotyka się z cheerem i wyprowadza Elbow Drop. Teraz próba pinu. 1... Nie, Kickout. To zdecydowanie za mało dla Chrisa. Maciejewski podnosi przeciwnika za rękę, wyprowadza kilka uderzeń i mamy Irish Whip na liny. Nie, Y2J kontruje to wykręceniem ręki rywala i teraz będąc naprzeciwko niego dokłada Gut Kick, a następnie odbija się od lin znajdujących się za Ass Kickerem oraz wyprowadza One-handed Bulldog. Próba pinu, jednak sędzia zdążył klepnąć w matę tylko raz. Lionheart stompuje teraz oponenta po czym przechodzi między drugą, a trzecią liną na apron po czym wspina się na najwyższą linę narożnika. W tym momencie Maciejewski zdołał już wstać, a Chris wyprowadza Diving Double Axe Handle. Jericho podnosi rękę w górę, w geście zwycięstwa, co publika nagradza silnym cheerem. Podnosi przeciwnika, Irish Whipem wysyła na liny i wykonuje Tilt-a-whirl Backbreaker i zostawia przeciwnika na tym kolanie, aby wygiąć przeciwnika i założyć a nim w ten sposób submission. Ass Kicker przechodzi teraz straszny ból, jednak nie poddaje się ani na sekundę i próbuje zepchnąć rękę przeciwnika z jego twarzy. Y2J jednak rozciąga przeciwnika coraz mocniej na swoim kolanie. Maciejewski dostaje jednak zastrzyku adrenaliny, ponieważ słyszy gorący doping dla niego, dzięki czemu uderza punchem akurat pochylonego przeciwnika, co osłabia uchwyt, więc dodaje więcej takich ataków, aż Chris puszcza go całkowicie i Robert szybko się wydostaje z potwornego uchwytu. Teraz Ass Kicker wyprowadza kopnięcie na brzuch przeciwnika i dokłada Tornado Slam (F-5)! To musiało boleć i za chwilę mamy próbę pinu. 1.... 2.... Nie, Kicout. Jericho jest w tarapatach, bo Maciejewski nakręcony poprzednią akcją wchodzi już na szczyt narożnika i tanutuje do publiczności! Swanton Jump (Swanton Bomb) connected! Nie! Ass Kicker spada na kolana Jericho i teraz on też zwija się z bólu. Obaj panowie leżą na macie z bólu, więc sędzia poczyna wyliczać ich. Przy 5 obaj wyrażają chęć, aby wstać, więc podnoszą się przy wyliczeniu do 7. Y2J podnosi się i biegnie w stronę rywala, jednak ten wynosi go pod GoodBye Baby! Wykonane! Próba pinu. 1... 2... 3?! Tak, to koniec! Niespodziewaną wygraną notuje Robert Maciejewski!

Stół komentatorski

William Regal: Zaskakujący wynik walki. Myślę, że Y2J zlekceważył oponenta.
Andrzej Kostyra: Ass Kicker pokazał, że ma potencjał, by zostać gwiazdą. Oby tak dalej.
William Regal: Czemu jesteś taki zmartwiony, Supron?
Andrzej Supron: Spodziewałem się pewnej wygranej Chrisa Jericho, a tu proszę! Wielka wygrana Roberta. Ciekawe, jak dalej potoczy się jego kariera.
William Regal: Tymczasem przenieśmy się z powrotem na ring. Znów ktoś ma coś do powiedzenia.

Ring

Na arenie gasną światła i zaczyna grać klimatyczny theme song Kennetha Riddle'a. Sam zawodnik po delikatnym rozjaśnieniu się świateł siedzi już w ringu.

Kenneth Riddle: Dopiero się tu pojawiłem, niektórzy z was nie wiedzą kim jestem... a jestem szanowany w niemalże wszystkich kręgach. Po moim pierwszym występie przy mikrofonie w tej federacji dostawałem niezliczoną ilość wiadomości z gratulacjami i zapowiedziami wielkiej kariery w SDW... Słyszałem, że mam talent... ale co to właściwie znaczy? Że podobam się ludziom? Nie musi tak być, ale nie mogę cofnąć czasu na tarczy więc jeśli taka będzie wola niektórych to zostanę częścią tej przereklamowanej popkultury. Muszę zawieść jednak tych, którzy oczekują afer ze mną w roli głównej. Zgaduję, że chcecie abym dał wam tak wiele rozrywki, że praktycznie cała reszta rosteru mogłaby iść do domu, a ja mógłbym stoczyć pojedynek z wymyślonym rywalem i tak samo porwałbym was do krainy szczęścia... ale nie wiecznego. Nie żywcie urazy, ale Kenneth Riddle nie jest najatrakcyjniejszym towarem eksportowym tej organizacji w sensie medialnym. W tym celu proponuję wziąć się za dopingowanie CM Punka, Chrisa Jericho czy tych pajaców, którzy wymachują rękami i aferami starają się przekazać słowa "hej jestem tutaj, spójrzcie na mnie!" podczas, gdy ich potencjał kończy się na pierwszej stronie gazety z tytułem "Gwiazda SDW kolejny raz odwiedziła burdel i zabalowała". To nie wasza wina, że takie osoby się pojawiają. To nie wasza wina, że mają powodzenie. W końcu głupota sprzedaje się najlepiej. Nie powinno także leżeć w moim interesie pozbycie się ich bo scenariusz z wymyślonym przeciwnikiem stałby się bardzo prawdopodobny...

Riddle głęboko wzdycha po czym spogląda w górę hali na reflektory żeby po chwili skierować spojrzenie prosto w kamerę...

Kenneth Riddle: Mogę być z wami szczery? Mam już dosyć sławy... tak, już teraz. Czuję się jak małpa na wybiegu, kiedy przyleciałem do Wrocławia to dziesiątki fanów podbiegły do mnie celem zrobienia sobie ze mną zdjęcia. Sytuacja ta nie będzie nigdy należeć do moich ulubionych... cały czas wykonuję ten sam gest, razi mnie flesz aparatu, a ze mną nikt się nie liczy. Większość tych "idoli" byłaby zadowolona z takiego stanu rzeczy, a przynajmniej tak im się wydaje. Dopóki byliby na szczycie to może nawet by byli z tego dumni. Mam nad nimi jednakże ogromną przewagę, a mianowicie... wiem, jak traktujecie tych, którym powinie się noga. Wtedy wyprzecie się ich więcej razy niż Piotr wyparł się Jezusa... ale oni nie biorą tego pod uwagę. Chcą być brani za wzór... a ja nie chcę. Nie jestem ze snu i sam już nie wiem jak mam się wam przedstawiać. Czy jako psycholog... czy jako psychicznie chory. Wszystko się miesza, nic nie jest takie samo jak kiedyś. Mówię to, ponieważ to nie jest moja pierwsza federacja. Wtedy nie dawałem zbyt wiele wywiadów i pojawiały się pytania czemu tak właśnie jest, kiedy zdecyduję się bardziej otworzyć przed fanami... robię to teraz jeśli mnie oglądasz Mike'u Wiaterze... Wtedy nie wiedziałem, jak odpowiedzieć na te zarzuty. Teraz już wiem. Jest bardzo cienka linia między informowaniem w wywiadach, a byciem gwiazdą wywiadu. Do informowania was wystarczy mi ten mikrofon i więcej niż 5 minut czasu antenowego, a gwiazdorstwo pozostawię młodym, niewyżytym na tej płaszczyźnie wrestlerom. Jedyny wywiad jakiego mogę udzielić to taki na moich warunkach...

Riddle odkłada mikrofon na środku kwadratowego pierścienia po czym pochyla głowę, a światła gasną... po zapaleniu się ich... Kennetha nie ma już w ringu...

Reklamy



Ring

Waldemar Kasta: Przed nami Triple Threat Match! Wystąpi w nim pochodzący z Mielna, ważący 90 kg "Surfer", "Król plaży" Sebastian "SebKor" Korycki!!!

Na ring przy nieznacznym cheerze podąża Sebastian Korycki.

Waldemar Kasta: Jego pierwszym rywalem będzie pochodzący z Chicago, Illinois w USA, ważący 98 kg, "The Straight Edge Savior", "The Best in the World", "The Voice of the Voiceless", CM PUNK!!!!

Przy dość wymownej reakcji fanów na arenie pojawia się hucznie zapowiadany wcześniej Straight Edge Warrior.

Waldemar Kasta: A ich rywal to pochodzący z Austin, Texas w USA, ważący 99 kg, "Mindfreak" Kenneth Riddle!!!

Na ringu pojawia się człowiek, który nieco namieszał w głowach przed przerwą reklamową. Towarzyszy mu spory cheer przy nieznacznym heacie publiczności. Wszyscy są już w ringu i pojedynek czas zacząć.

Triple Threat Match
CM Punk vs Sebastian Korycki vs Kenneth Riddle



Czas rozpocząć Triple Threat Match! CM Punk uśmiecha się szyderczo do rywali i to on staje się pierwszą ofiarą. Szybko zostaje wbity w narożnik i obijany przez dwóch przeciwników. Po kilku uderzeniach i kopnięciach leży już na macie, co szybko wykorzystuje, przesuwając się za liny. Wstaje, po czym szybko wymierza jednemu i drugiemu rywalowi mocny Punch, a następnie wraca do ringu. Zaczyna radzić sobie z oponentami, każdemu raz za razem wymierzając Punch, po czym decyduje się na silniejszy atak, kładąc Koryckiego na matę silnym Clotheslinem. Jednakże traci na moment uwagę, z czego korzysta Kenneth Riddle, który nie pozostaje dłużny Punkowi i wykonuje mu (po odbiciu od lin) Spinning Heel Kick. Punk po otrzymaniu kopnięcia upada i decyduje się opuścić ring. Riddle postanawia zająć się drugim rywalem, który wstaje z maty. Mindfreak postanawia wykonać mu Back Suplex, a następnie decyduje się wyjść na narożnik. Przygotowuje się do skoku, jednakże jego zamiary udaremnia CM Punk, który zrzuca go z góry i szybko wraca do ringu, przechodząc do pinfallu na Sebastianie. Nie było szans, tylko 1 count. Punk szybko zostaje podniesiony przez Riddle'a, który wymierza mu silny Punch. Punk nie zostaje dłużny i oddaje mocnym Back Chopem. Rozpoczyna się wymiana ognia. Raz jeden uderza, raz drugi. Z sytuacji postanawia skorzystać Surfer, który najpierw powala Punka Dropkickiem, a następnie podchodzi do drugiego rywala i wykonuje mu Jumping DDT. Wychodzi na trzecią linę, wzmaga doping publiczności i czeka, aż któryś z rywali wstanie. Po chwili podnoszą się obydwaj i Korycki wykonuje na nich podwójny Diving Crossbody! Podnosi Riddle'a i wyrzuca go z ringu, a następnie próbuje odliczyć Punka. 1....2...nic z tego. Sebastian nie poddaje się i podnosi przeciwnika, jednakże w tym momencie zostaje wyciągnięty z ringu przez Kennetha. Ten błyskawicznie chwyta go i rzuca nim z całej siły w bandę oddzielającą ring od widzów. Łapie go znowu w DDT Clutch, jednak rywal okazuje się sprytniejszy i wbija go w stalowe schody. SebKor uwalnia się od przeciwnika, po czym wykonuje mu szybki Belly-to-belly Suplex. Wstaje i...Suicide Dive od CM Punka! Niesamowita akcja z zaskoczenia! Best in the World podnosi mocno zmęczonego już Mindreaka i wrzuca go do ringu, po czym próbuje odliczyć. 1....2....jednak kickout! Punk jest zaskoczony, jednak nie deprymuje go to. Podnosi przeciwnika, wrzuca go do narożnika, po czym wykonuje mu Turnbuckle Knee Strike, a następnie dokłada Bulldog. Szykuje się być może zakończenie walki. Punk pokazuje, że chce wykonać swojemu przeciwnikowi GTS! Nie umyka to jednak uwadze pozostawionemu samemu sobie Surferowi, który wślizguje się do ringu i wykonuje Punkowi Monkey Flip, podrzucając rywala tak wysoko, że Punk ląduje poza ringiem. Polak postanawia zająć się walką i podnosi Riddle'a z maty. Wynosi go w górę, trzyma przez kilka sekund, po czym wykonuje Szybki spadek! Błyskawicznie przechodzi do pinfallu, jednak przeciwnik odkopuje tuż przed trzecim uderzeniem! Nie deprymuje to jednak Seby, który tylko się uśmiecha i podnosi przeciwnika z maty. Chce powalić rywala, jednak ten robi szybki unik, po czym błyskawicznie dodaje Russian Legsweep. Obaj przez chwilę leżą, po czym Ken podnosi się, czując wyraźny ból. Decyduje się wykonać akcję wysokiego ryzyka. Powoli wychodzi na narożnik, odwraca się tyłem do ringu. 3..2..1..Moonsault! Wstaje, by chwilę odetchnąć i chce przypiąć rywala, jednak w tym momencie dopada do niego CM Punk, który wykonuje mu Pepsi Twist! Punk czeka, aż któryś z rywali się podniesie. Powoli wstaje Korycki, a Best in the World dopada do niego, wynosi na barki i mamy GTS! Punk składa się chwilę do pinfallu. 1....2....w ostatniej chwili przypięcie przerywa Riddle! Błyskawicznie chwyta Punka i mamy Keep Calm! 1...2...3! Kenneth Riddle zwycięża!

Stół komentatorski

Andrzej Kostyra: Proszę państwa, tak to się kończy, kiedy się choćby na chwilę straci uwagę! Mamy kolejny zaskakujący wynik walki!
Andrzej Supron: Riddle robi duży szum, ale mi wygląda na takiego pyszałka, któremu pary wystarczy na kilka walk, a potem zgaśnie. Było już wielu takich zawodników.
William Regal: Nie oceniaj zawodnika po jednym pojedynku. Prawda, Riddle namieszał przed pojedynkiem, być może to taka jego psychologiczna gra, by zdekoncentrować rywali przed walką, a potem łatwo się z nimi rozprawić.
Andrzej Supron: CM Punk jest zbyt doświadczony, żeby nabierać się na takie prowokacje ze strony Mindfreaka.
Andrzej Kostyra: Nie zajmujmy się już CM Punkiem. Ta walka pokazała, że musi mieć się na baczności. Przejdźmy tymczasem na zaplecze.

Backstage

Kamera przenosi nas na zaplecze, a konkretniej na korytarz, gdzie możemy zauważyć Arturo Alfonso i Corey'a Gravesa.

Arturo Alfonso: Witam Państwa serdecznie! Dziś moim gościem jest Saviour of Misbehaviour, czyli Corey Graves!
Corey Graves: Przejdźmy do konkretów, bo za jakiś czas muszę wyjść na ring, a szczerze mówiąc zabierasz mi cenny czas.
Arturo Alfonso: Wedle życzenia. Zacznijmy od tego co sprowadziło Cię właśnie tu. Do Polski.
Corey Graves: Pieniądze. Nie będę płótł bzdur o jakimś ambitnym projekcie, bo jest to po prostu totalna amatorka, a JA mam zamiar trochę zarobić i przy okazji podnieść poziom każdej gali, tak jak miało to miejsce w przeszłości.
Arturo Alfonso: Zahaczyłeś też o moje drugie pytanie. Jak oceniasz to miejsce?
Corey Graves: Jeszcze bardziej fałszywe niż USA. Każdy tutaj ma na sobie maskę, nawet ktoś tak małoznaczący jak taksówkarz, który przywiózł mnie na galę. Gdy tylko usłyszał, że jestem ze Stanów, zaczęliśmy robić dość duże nadwyżki trasy, żeby tylko wydoić mnie z pieniędzy. Okropny kraj, okropni ludzie. Gdyby chociaż pogoda byłaby stała, ale nie może tak być. Jestem typem człowieka, który lubi chłodny klimat i ciche miejsca, a tu po prostu jakaś dżnugla. Nie, nie może być dżungla, bo dżungla jest w Stanach, tu jest...hmm..bagno.
Arturo Alfonso: Nie boisz się narażenia fanom?
Corey Graves: Nigdy nie będę prosił o ich doping i wsparcie. Od zawsze sam musiałem walczyć i pracować na swój sukces. Nieważne w jaki sposób, ale ważne, żeby było to widowiskowe i skuteczne.
Arturo Alfonso: Co powiesz w związku z tym, że są tu również gwiazdy, które miałeś okazję poznać wcześniej?
Corey Graves: Powiem krótko, Punk i Jericho to dla mnie żadne autorytety. Oczywiście dopuszczam do siebie przekaz, że są dłużej ode mnie w tym biznesie, ale ja wyznaję antagonistyczne poglądy niż oni. Dla nich ważne są pieniądze. Dla mnie też. Jedyny wspólny mianownik, natomiast oni dla nich są skłonni być nawet śpiącą królewną. Obaj są twardymi sukinsynami, bo tak ich zapamiętałem oglądając ich walki, gdy byłem jeszcze amatorem, ale są świetnymi aktorami. Ja nie potrafię nim być. Zawsze jestem sobą i zawsze nim pozostanę. A co do Dowsona, to życzę mu powodzenia, bo pomimo tego, że kontaktu z nim bliższego nigdy nie nawiązałem, to uważam go za profesjonalistę i jednego z najtwardszych jakich poznałem w swojej karierze.
Arturo Alfonso: Jakieś plany na przyszłość tutaj, na Adrenaline?
Corey Graves: Najpierw chciałbym dostać swoją pierwszą wypłatę i dopiero potem mogę mówić o reszcie.
Arturo Alfonso: Nie pozostaje mi nic więcej niż życzyć Ci powodzenia.
Corey Graves: Wiesz co..nigdy nie będę takim latającym kolesiem z mikrofonem. Nie umiem włazić innym w dupę tak jak Wy...

Corey odchodzi, a kamera gaśnie.

Ring

Waldemar Kasta: Przed nami starcie Tag Teamowe! Na ring podąża pochodzący z Death Valley, California w USA, ważący 110 kg Sunhell!

Na ring podąża, witany cheerem przez pojedynczych fanów, nowy zawodnik SDW.

Waldemar Kasta: Jego Tag Team partnerem będzie pochodzący z San Diego, California w USA, ważący 96 kg, "The Biggest than Everything", "The Future" Dan Dowson!

Na rampie pojawia się The Future. Publika reaguje sporym cheerem.

Waldemar Kasta: Ich rywal to pochodzący z Wrocławia w Polsce, ważący 112 kg, "Polish Master", Matthew "The Bulletproof" Krinkle!!!

Kiedy Krinkle pojawia się na rampie, fani przestają cheerować. Polski zawodnik wyraźnie pokazuje, że nie zależy mu na opinii publiki. Wzmaga się heat.

Waldemar Kasta: Jego dzisiejszym Tag Team partnerem jest pochodzący z Pittsburgh, Pensylvania w USA, ważący 90 kg, "The Son of Rebellion" Corey Graves.

Na ring kroczy dumny Graves, który również jest witany buczeniem.

Tag Team Match
Dan Dowson & Sunhell vs Corey Graves & Matthew Krinkle



Rozbrzmiewa gong. W swoich narożnikach stoją Sunhell oraz Matthew Krinkle. Sunhell rozgrzewa się w narożniku, a Matt z pogardą spogląda na niego i fanów. Po chwili oboje ruszają w stronę środka ringu. Sunhell chce uderzyć rywala jednak jego ręka zostaje zablokowana przez Matt'a, który przeciwną dłonią sam wyprowadza uderzenie na twarz oponenta! Po chwili spadają kolejne dwa punche na głowę zawodnika z Death Valley, który ląduje przy linach. Matt odbija go od nich na przeciwległe i.. SH zatrzymuje się w miejscu przytrzymując się lin! Corey widząc to podbiega do niego jednak nadziewa się na jego łokieć. Jego próbę ataku można jednak uznać za udaną gdyż rozproszył rywala i teraz Matt bez problemu wbił się w jego brzuch za pomocą Running Shoulder Block! Sunhell chwyta się za brzuch i odbity od lin pada na matę, a Krinkle rzuca się do pinu. 1.. 2.. kick out. Matt spogląda przez chwilę na Corey'a po czym trochę niechętnie dokonuje zmiany. Graves wchodzi do ringu, a Matt przechodzi na apron. Corey rzuca się na leżącego przeciwnika i zaczyna go okładać po czym podnosi go z maty i doprowadza do pustego narożnika. Corey wbija się dwa razy barkiem w jego po czym chwyta go za nadgarstek i posyła go w narożnik. Reversal, Corey ląduje w narożniku i po chwili zostaje w niego wbity ponownie za pomocą Corner Clothesline! Graves spływa po narożniku do pozycji siedzącej, w której teraz Sunhell zaczyna go okopywać. Zawodnik z Californii chwyta przeciwnika za nogi i chce go wyciągnąć z narożnika. Corey jednak mocno trzyma się lin, a już po chwili zgina nogi do klatki piersiowej i odpycha go od siebie! Sunhell ląduje na macie, a Corey z pomocą lin wstaje na nogi. Sunhell znów wstaje na nogi i rusza na rywala.. prosto na jego kolana! Sunhell wykonuje kilka kroków w tył, a Graves się rozpędza i wyprowadza Running Knne Strike! Sunhell pada na deski. Zadowolony Corey podnosi go i zapina Abdominal Strech! Dan widząc tę sytuację zaczyna rozgrzewać w narożniku Polską widownię! Sunhell dzięki wsparciu fanów uwalnia się z dźwigni najpierw uwalniając nogę, a potem wyprowadzając kilka punchy w twarz rywala. Na sam koniec mamy Hip Toss od SH! Sunhell od razu przechodzi do zmiany. Do ringu wchodzi Dowson i wbija się kopnięciem w brzuch wstającego przeciwnika po czym wyprowadza Europen Uppercut! Graves się prostuje, a Dowson przechodzi do kilku punchy na głowę rywala. Po chwili mamy odpowiedź od Corey'a i przeradza to się w wymianę punchy! Extremist wysuwa się na prowadzenie, ale nie na długo! The Cage blokuje jeden z nich i przechodzi do Swinging Neckbreaker! Dowson podnosi się z maty i wykonuje Lionsault! Perfekcyjnie trafiony! Pin.. 1.. 2.. kick out! Corey przechodzi do narożnika gdzie zaczyna się podnosić. The Future także wstaje z maty i rusza w stronę rywala! Corey przerzuca nad sobą rywala na apron po czym naciąga głową na trzecią linę! Dowson pada na apron, a Corey dokonuje zmiany z Kuloodpornym, który wchodzi do ringu i czeka na powstanie rywala. The Cage wstaje na nogi.. Matthew wbija się w niego za pomocą Running Body Block! Dowson spada z narożnika i uderza w barierkę ochronną! Polish Monster odbija się od lin i mamy Suicide Dive.. nie! Nadziewa się na Europen Uppercut od Dowsona! Matthew pada pod narożnik, a Dan wraca do ringu i zmienia się z Sunhell. Sunhell przechodzi na narożnik pod, którym jest Matthew i.. Corey rusza na Sunhell'a i.. zawodnik z Death Valley chce go odepchnąć nogą! Graves jednak przytrzymuje tą nogę! Wrestling's Worst Nightmare wstaje na nogi i wskakuje na trzecią linę! Corey puszcza rywala, a Matt wykonuje Belly to Belly Overhead Suplex! Sunhell z hukiem uderza o matę! Krinkle jednak na tym też ucierpiał i teraz oboje zaczynają czołgać się w stronę swoich narożników. Matthew dokonuje zmiany.. a zawodnikowi z Death Valley jednak nie zdążył! Graves wpada do ringu i zrzuca z apronu Dowson'a po czym wyprowadza Dropkick w szczękę podnoszącego się SH! Corey chwyta za nogę oponenta i zaciąga go na środek ringu gdzie zapina Ankle Lock! To może być koniec! Do ringu wbiega zdenerwowany Dowson i przerywa dźwignię! Wkurzony Matthew Krinkle wpada do ringu i wykonuje Death Screaming! Dowson wypada za ring między linami! Bulletproof po chwili także wypada poza pierścień wyrzucony przez Sunhell! Zawodnik z Death Valley ustawia się w narożniku. Avada Kedavra dla Corey'a! Nie! Graves chwyta nogę rywala i ciągnąc ją w swoją stronę sprowadza oponenta twarzą na matę! Mamy Ankle Lock! Na środku ringu! Czy to koniec?! Sunhell wykonując przewrót w przód chwyta przeciwnika za nogi i zaciąga do pinu! 1.. 2.. 3! Sunhell i Dowson wygrywają!

Stół komentatorski

Andrzej Supron: Całkowicie zasłużone zwycięstwo! Wreszcie ktoś pokazał, gdzie jest miejsce zadufanych w sobie gości.
William Regal: Siedź cicho, nie masz pojęcia o dobrym wrestlingu. Krinkle i Graves zasłużyli na zwycięstwo, po prostu zabrakło im szczęścia. Każdy z nich może zostać SDW Heavyweight Championem.
Andrzej Kostyra: Póki co jednak się na to nie zanosi. Zobaczymy, jak będą się dalej prezentować. Tymczasem znów zagośćmy za kulisami.

Backstage

Jesteśmy na zapleczu, gdzie przechodzi jeden z zawodników - Nick Jeffers. Spogląda na napis widniejący na ścianie, który informuje o zakazie palenia na terenie budynku. Mimo tego wrestler opiera się o ścianie i zapala papierosa. Nagle obok Nick'a pojawia się CM Punk, który kiwa głową negatywnie, a gdy Jeffers wziął pierwszego bucha, Straight Edge Savior chwycił za papierosa, zgasił go na ścianie i wyrzucił na ziemię.

CM Punk: Czy Ty całkowicie postradałeś zmysły?! Nie słyszałeś nigdy, że w miejsach publiczność nie pali się wyrobów tytoniowych? Zresztą.. Ktoś mi kiedyś powiedział, że paląc papierosy szybciej się umiera. Mi to pasuje, będzie jedne zupełne beztalencie ringowe mniej.
Nick Jeffers: Nie życzę sobie, abyś pozwalał sobie na takie rzeczy! Tym bardziej że jesteś tutaj nieproszonym gościem. Potraktuj to jako ostrzeżenie, a za ten papieros się jeszcze policzymy.
CM Punk: Słuchaj mnie, kiedy ja walczyłem w Stanach Zjednoczonych, to Ty na chleb mówiłeś peb. Nie mam zamiaru Ci nic oddawać, ani dawać. Ale za to możemy dać zabawę tym fanom. Oni przynajmniej wiedzą, że nie pali się w miejscach, gdzie wyraźnie jest to zakazane. A to jest jedyna zasada której ja nie łamię.. A właśnie, skoro mówimy tu o zasadach, czemu by się nie zmierzyć na następnej gali w Hardcore Match'u? Myślę, że fanom się spodoba, jak Ci kopię dupę.
Nick Jeffers: Miałem nadzieję, że sobie odpuścisz, ale nic z tego, więc powiem Ci to co powinieneś usłyszeć.       

The Godfather wyciąga z paczki papierosa i go zapala.

Nick Jeffers: Mam gdzieś Twoje słowa i Ciebie. Znajdujesz się na moim terytorium, w moim kraju i chcesz mi rozkazywać?! Co to, to nie, może jestem młodszy, ale nie dam pomiatać sobie imigrantowi, którego mieli dość w swoim państwie, bo ten myślał że jest najlepszy we wszystkim. Jeśli jednak chcesz zbawiać ludzi, to chyba pomyliły Ci się terminale lotnicze, bo w tej krainie alkohol i wyrób tytoniowy, to chleb powszedni.
CM Punk: Ty śmiesz nazywać ten ring Twoim?? Może jeszcze przyswoisz sobie publikę, która najwyraźniej woli oglądać mnie, Straight Edge Savior'a, rzucającego Ciebie w stół, miotającego Tobą po całej arenie i nie tylko. Mam rację?! <Mimo iż jesteśmy na backstage'u, pop jest słyszalny>. Taaak, właśnie to chciałem usłyszeć. Ja już do tej pory zdążyłem poznać kilku starszych weteranów wrestlingu, którzy popierają moje zasady Straight Edge, a Ty jesteś jeszcze młody i będziesz żałował stylu życia, który sobie obierasz w tym momencie. A jeszcze bardziej... będziesz żałował, że zadarłeś ze mną, Best in The World CM Punkiem.

Punk chce już odejść w stronę szatni, jednak chwytając za ramię The Godfather zatrzymuje Punk'a, widocznie ma coś do powiedzenia.

Nick Jeffers: Moje życie, mój wybór, żyje się tylko raz. Jedyne czego nie będę żałował podczas kryzysu wieku średniego to tego że stałem się upierdliwy i natarczywy tylko po to , aby zwrócić na siebie uwagę. Hardcore Match? Wiesz że to ciekawe rozwiązanie, niech ludzie zobaczą że wielkie ego nie idzie w parze z umiejętnościami. Ucz się powoli polskiego, bo będziesz musiał przetrwać w tym miejscu gdzie wódka jest łączącym ludzi językiem.

Nick Jeffers zbliża się do twarzy CM Punka i wydycha w jego twarz dym, po chwili uśmiechnięty zawodnik odchodzi i widzimy tylko śmiejącego się The Voice of the Voiceless.

Ring

Davaj Nalivaj! To oznacza nadejście Vlada Zajcewa, widownia kwituje to gorącym heetem, jednak Rosjanin nic sobie z tego nie robi. Trzymając w ręku butelkę z przezroczystą cieczą w środku, zaczyna kroczyć w stronę ringu. Dostaje mikrofon od technicznych i...

Vladimir Zajcew: Gabarit towarzysze! Jakże miło wreszcie wejść do ringu, po tylu godzinach zwiedzania tej zapyziałej amerykańskiej wioski zwanej Wrocławiem. Poczkaj! Przeca teraz jesteśmy w Polsce. Eh źle się czuje w tym kraju, pachnie mi tu Ameryką, nie da tu się oddychać! Wiecie czego mi brakuje? Naszej narodowej przewspaniałej wódeczki! Wy macie tak słabą amerykańską wódkę, że aż szkoda ją robić. Dobra idźmy do sedna! Dlaczego tu jestem? Tu, to znaczy gdzie? Tu, to znaczy w tej federacji. Więc w tej federacji jestem po, to by pokazać, która nacja jest najwspanialsza! Oczywiście to przecież wiadomo, jednak ktoś musi to udowodnić. Dlaczego jestem tu, w tym ringu? Ponieważ Vlad chce również udowodnić wszystkim kurewskim niedowiarkom, że stary nie znaczy beznadziejny! Liczy się doświadczenie, wytrenowanie i mocna głowa! Czy któreś z tych trzech wymienionych cech posiada któryś z was? Któryś z tych fajfokloków zakichanych! Niet nienada! Właśnie dlatego Vlad jest tutaj i Vlad pokażu wam jak sje walczy! Dobra za dużo gadania, bo trzeź...znaczy stygne! Davaj kamracie!

W tym momencie...na titantronie pojawia się ciemna postać. Po kilku sekundach na ekranie widać osobę Marka Jenkinsa! Zawodnik z Alaski patrzy lodowatym wzrokiem na Zajcewa, który jest wyraźnie zaskoczony. Po chwili unosi prawą rękę do góry i wskazuje palcem na Rosjanina. Po paru sekundach titantron się zaciemnia, a na ring wychodzi Nick Jeffers.

Stół komentatorski

Andrzej Kostyra: Co? Czyżby zanosiło się na 2 konflikty?
William Regal: Cii, walka się zaczyna...

Singles Match
Nick Jeffers vs Vladimir Zajcew



Na hali zabija Gong pierwszego Main Eventu federacji SDW, emocje sięgają zenitu, zawodnicy krążą chwilę po ringu i postanawiają wejść w tradycyjny klincz przepychają się od narożnika do narożnika, aż w końcu Vlad popycha przeciwnika do narożnika i w szybkim tempie wykonuje Corner Clothesline, po czym ze wściekłością atakuje skulonego rywala w narożniku po plecach zamkniętymi pięściami, aż sędzia oddala Vlada od rywala. Russian Hammer odsuwa się do tyłu, lecz Jeffers postanowił atakować, a mianowicie biegnie w stronę rywala ii... Chyba będzie Clothesline! Back Body Drop od Vlada, cóż za niesamowita kontra! Vladimir obraca się i stompuje przeciwnika po klatce piersiowej. Publika pomimo czarnego charakteru Rosjanina, chantuje "Davaj Nalivaj! Davaj Nalivaj!" Vlad reaguje na to lekceważącym machnięciem ręki i dostaje spory heat od razu. No i tutaj właśnie Jeffers miał pole do popisu i czas na skontrowanie który wykorzystuje właśnie w tym momencie! Uderzenie w twarz! Wymiana prawych sierpowych pomiędzy dwoma zapaśnikami, po kilku takich uderzeniach The Godfather się schyla, przez co Vlad się zamachuje, obraca się i inkasuje w Pele Kick'a od Gangster'a! Widzimy pierwsze przypięcie tego Main Eventu! 1....2. ledwo po dwóch Bad Vlad odkopuje przypięcie! Ojciec Chrzestny pro-wrestlingu nie ma zamiaru się ograniczać z szybkością jaką dysponuje, od razu biegnie w stronę lin odbijając się od nich i zanim Vlad stał na wyprostowanych nogach wymierza Shining Wizard! The Dodger jednak nie ma zamiaru tym razem przypinać rywala, tylko wychodzi na apron i unosi rękę w górę, po czym na pierwszą, drugą, a nie.. trzecią linę! Do czego Damianowski zmierza?! Frog Splash z trzeciej liny dla zapaśnika pochodzącego z Moskwy! Cóż za impakt! Jeffers aż sam się chwycił za klatkę piersiową, jednak po chwili przypina przeciwnika! 1....2. Bad Vlad odkopuje tym razem tak, że Jeffers aż odskakuje za Russian Hammera. Nick jednak nie ma zamiaru się tak szybko poddawać i gdy Vladimir już stoi próbuje wymierzyć Running Frankensteiner'a, jednak Bad Vlad uchwycił przeciwnika i trzyma go w Powerbomb Clutch'u, co wykorzystuje poprzez wykonanie potężnego Powerbombu! Vlad na szybkiego podnosi rywala za włosy i wykonuje prosty Irish Whip w narożnik tak silny, że Godfather odbija się od niego tak, że załapuje się na kolejnego Back Body Dropa.. Jednak nie! Nick ląduje na nogach, obraca się... a Vladimir tauntuje myśląc, że przeciwnik leży właśnie na macie i ubolewa, jednak jest zupełnie na odwrót. Vlad się odwraca i się schyla mając w zamiarze podnieść rywala i otrzymuje pięknego Superkick'a! Rosjanin wpada w narożnik i odbija się od niego... Step-Up Enzuigiri od Jeffers'a plus przypięcie! 1....2.. Rope Break! Vladimir chwycił się lin, Nick byłeś tak blisko, jednak to jeszcze nie teraz! Nick unosi ręcę w górę, jednym słowem tauntuje nad przeciwnikiem który powstaje i... mamy Gangdriver! (Package Piledriver). Jednak, co jest?! Bad Vlad od razu wstaję krzycząc na całą halę, otrzymuje slapa od Jeffers'a, jednak to jeszcze bardziej poddenerwowało zapaśnika pochodzącego z Rosji. The Gangster inkasuje w Clothesline, po którym momentalnie wstaje i... kolejny Clothesline! Następne powstanie jednak jest o wiele krótsze niż poprzednie gdyż na przywitanie otrzymuje Big Boot'a prosto na twarz! Vladimir podnosi przeciwnika ze wściekłością trzymając za włosy i częstuje opponenta brutalnym Piledriver'em, po którym Jeffers chwile stał na głowie, jednak się zaniechał w bok i mamy przypięcie na samym środku ringu! 1....2... Kick-Out! Jak blisko! Co tu się dzieje! Publika mimo, że zawodnicy nie darzą jej zbyt wielką sympatią, to bije gromkie brawa na całą arenę i chantują SDW! SDW! SDW! Vlad zaczyna krzyczeć Davaj Nalivaj! Zgromadzona audiencja oczywiście powtarza za nim, a Vlad tauntuje na środku ringu, jakby przygotowywał się do finishera. Jeffers powoli wstaje, a Zajcew wymierza kick, chwyta i mamy Spirit Bomb! Tak jest! To musi być koniec! 1...2...3! Koniec! Rosja triumfuje! Vladimir Zajcew odnosi zwycięstwo!

Stół komentatorski

Andrzej Kostyra: Widzę, że Rosjanie po kilku głębszych są nie do zatrzymania! Nie przeszkodziło mu nawet uprzednie pojawienie się na titantronie Marka Jenkinsa.
William Regal: Patrząc na jego stan, chyba nie był zbyt przejęty tą sytuacją.
Andrzej Supron: Mam tylko nadzieję, że cokolwiek do niego dotarło.
William Regal: To już koniec pierwszej gali Adrenalinę. Za uwagę...
Andrzej Supron: Czekaj! Boryss jeszcze zaprasza na chwilę na Backstage!

Backstage

Przenosimy się na zaplecze, bo tam do wywiadu gotów jest Paweł "Borys" Borkowski.

Paweł Borkowski: Wita państwa Paweł "Borys" Borkowski. Dzisiaj przeprowadzę wywiad z nowym nabytkiem SDW, który przybył prosto z Niemiec, Max Büttner!
Max Büttner: Witaj, Paweł. Miło mi ciebie poznać
Paweł Borkowski: Mi ciebie też, Max. Przejdźmy do tego, po co ciebie tutaj zaprosiłem, czyli wywiadu. Jak się czujesz w nowej dla ciebie federacji?
Max Büttner: Przyjechać do Polski-to była chyba moja najlepsza decyzja w życiu. Jak tylko przybyłem tutaj fani odrazu mnie ciepło powitali na lotnisku. Były ich tłumy i skandowali moje nazwisko. Dziękuje im za tak ciepłe przyjęcie. Jeszcze się wam odwdzięcze. Kiedy wszedłem tylko do szatni to zobaczyłem tam kilka gwiazd znanych z występów w najlepszych federacjach na świecie. Było tam także kilka nowych twarzy nikomu nie znanych. W SDW są różni zawodnicy, mniejsi bądź więksi, grubsi bądź szczuplejsi, ale odrazu można było czuć tą wspaniałą atmosferę i chęć pomocy od bardziej doświadczonych kolegów.
Paweł Borkowski: Racja, ale to jest właśnie cała Polska. Tutaj wszyscy przed tobą są mili, a gdy spuścisz ich z oczu wbiją ci nóż w plecy. Jakie masz oczekiwania? Co tutaj zamierzasz osiągnąć?
Max Büttner: Nie przyjechałem tutaj dla osiągnięć. Chciałbym pokazać fanom z Polski i całego świata kawałek dobrego wrestlingu, a ja wiem, że potrafie dużo zrobić w ringu. Tytuły mogą być co najwyżej nagrodą za wyśmienitą pracę w ringu, ale po nich nie spoczne na laurach. Będe chciał dalej udawadniać w ringu moje umiejętności, gdyż ja zawsze jestem gotowy do akcji. Nawet teraz moge wejść do ringu. Nie ważne z kim. Ważne, że bym pokazał wam, fanom wrestlingu, co potrafie w ringu.

Pod chwili między tę dwójkę wchodzi Matthew Krinkle. Chwyta on za koszulkę Pawła i go odpycha na ścianę, a sam staje przed Max'em. Krinkle szyderczo się uśmiecha spoglądając z góry na niego.

Matthew Krinkle: Ah, cholera, jaki ty jesteś szlachetny! Podziwiam Cie, Max. Po co jednak cała ta szopka? Po co budujesz rzeczywistość w okół siebie na podstawie fikcji? Nie cierpię takich ludzi jak ty. Wręcz niedobrze mi się robię na samą myśl o osobach takich sztucznych, nie prawdziwych jak TY. Jak przyszedłeś tutaj by zadowalać fanów to Cie rozczaruję. Przyszedłeś pod zły adres, TO nie burdel, lecz federacja Wrestlingowa. Nikt nie ma zamiaru słuchać jak starasz z siebie zrobić bohatera fanów. Nie jesteś tutaj by dawać im dobry wrestling tylko by brać.. pieniądze z ich portfeli. Wchodzisz im tak w dupę bo liczysz na dobrą sprzedaż gadżetów i dodatkowe banknoty do portfela, tak? Czemu tego nie powiesz wprost? Jednak jeżeli rzeczywiście nie zależy Ci na złocie, a tylko i wyłącznie na samych banknotach to mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Póki ja tu jestem nigdy nie będziesz miał okazji by nawet kątem oka spojrzeć na jakikolwiek tytuł i nawet nie próbuj protestować bo to się źle może dla Ciebie skończyć. Szukasz wyzwań? Szukasz okazji by dać dobre show? Chętnie ja stanę za tydzień w ringu Adrenaline przed Tobą jako twoje pierwsze wyzwanie. Ta federacja już nie długo będzie Imperium, nad którym będę miał  całkowitą władzę dlatego jeżeli nie podobają Ci się te warunki to możesz gnić na glebie.. taki zwyczaj. Królestwa bywają piękne, ale Imperia nigdy, pogódź się z tym. Widzimy się za tydzień.

Matthew oddala się po drodze uderzając barkiem w Max'a. Obraz gaśnie.

SDW Adrenaline schodzi z anteny.





Booking:
Zimny - opener
FoTi - wypowiedź Kennetha Riddle
Whip - wywiad z Coreyem Gravesem
Koper - walka Tag Team, wypowiedź Krinkle'a na koniec
Michal & Bless - rozmowa Punka z Jeffersem
Rafael - speech Zajcewa
Michal - Main Event
Yarexon - wywiad Borkowskiego z Maxem Buttnerem
Raptor - reszta


http://i.imgur.com/CHKHGRn.gif

Offline

 

#2 2014-03-11 22:17:22

 Whip

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

46417372
Call me!
Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2014-03-05
Posty: 55
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Corey Graves
Ulubiony wrestler: Blake Griffin
Ulubiony Tag Team/Stajnia: San Antonio Spurs
Ulubiona federacja: NBA
WWW

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Zacznę dziś. Czytam na bieżąco

Komentatorzy wypadli FATALNIE. Sama grzeczność wymusza, żeby każda postać się przywitała osobiście. Duży minus. Po drugie dość krótko i nie było w tym nic co mogłoby zaciekawić. O! Po jakiego chuja komentatorzy w ciągu gali?! Stara czasu i wybija to z rytmu gali. Komentatorzy powinni być tylko na początku i powinni zapowiedzieć galę w dowcipny sposób, który przyciągnie uwagę. Razi to w oczy, a co do samych dialogów to wyglądają jak ze szkoły podstawowej, zero charyzmy.

Piotr Zabłocki. Początek pisany prostym, łatwym językiem, czyli jak na prezesa przystało. Nie widzę błędów. Jak zobaczyłem, że mówi o tych gwiazdach, to mnie aż krew zalała. Skoro takie gwiazdy, to do walki wieczoru ich! Pisałem o tym w karcie, a sam Zabłocki wychodzi tu jako totalny hipokryta, bo mówi jedno, robi odwrotnie. Zdecydowany minus za błąd logiczny. Też nie wiem, czy to "streszczenie" gali było potrzebne, bo to robota komentatorów. I ten Orłowicz z dupy wzięty. Nosz kurwa mać. Spodziewałbym się tu Punka i Jericho, krytykujących organizacje, a nawet Dowsona czy Gravesa, którzy mają co nieco w historii występów. Ale Orłowicz, który nie ma ŻADNEGO doświadczenia, krytykuje pracę prezesa. Coś mi tu nie gra, pomysł całkiem okej. Ale Orłowicz? Do dupy z czymś takim. Początek nie zachęca. A odpowiedź prezesa? Bez komentarza, czy tak zachowuje się prezes? Krzycząc, żeby się zamknął? Oj, słabo to wygląda.

Po chuj te wypowiedzi Kasty? Zaburzają rytm gali, a i po co te "didaskalia" typu RING, STÓŁ KOMENTATORSKI? Amatorka w sklejaniu, tyle mam do powiedzenia.

Jericho przegrywa? Wow. A i zauważmy zwycięstwo z dupy, jakaś kontra. Powiem coś na koniec.

Riddle. Czytam pierwsze zdanie..i już wiem, że znam tego kolesia. Patrzę na zapis i z jeszcze większym skupieniem wczytuje się w treść. FoTi umie zrobić niesamowicie wciągający speech, który jest takim krótkim opowiadaniem. Świetnie użyte pytanie retoryczne. Świetnie podsumował Y2J'a i Punka w jednym stwierdzeniu. W sposób bardzo spokojny powiedział im, że rozjechałby ich jak traktor. Pierwsza część jest bezbłędna. Solidne brawa dla FoTi'ego. Druga ma być równie ciekawa! Wtedy wyprzecie się ich więcej razy niż Piotr wyparł się Jezusa Jezus xD Od razu Vieira mi się przypomniał i jego Orton <3 od razu mam lepszy humor. Druga część bardziej gimnickowa i bardzo dobrze. Od teraz będę tą postać czytał wszędzie, gdzie można, bo w mojej opinii, rozkurwia na całego.

Wygrana z dupy...nie wiem za jaką cholerę taka końcówka może być dopuszczona do gali.

Wywiadzicho moje.

Wygrana z dupy..kontra jakiej świat nie widział.

O kurwa..tu widzę ostry kaliber. Pierwsza wymiana zdań po prostu mnie rozwaliła na łopatki. Jak w przedszkolu! Nie no panowie. Dajcie trochę więcej od siebie. Straight Edge Savior'a APOSTROFY! Podstawowe zasady pisowni się kłaniają. Punk to face, czy heel? Z tego sega wygląda mi na dość mocnego heela. Seg totalnie do dupy. Przepychanka dwójki dzieci na przerwie w szkole. MINUS.

Vlad <3 Wspomnienia wracają. xD Nie ma się do czego przyczepić. Dla mnie jest to jedna z najzabawniejszych postaci, ale nigdy nie będzie w kategorii ME czy UM. Maksimum możliwości tej postaci to rzeźnik midcardu. Speech przyjemny, ale ja nie jestem obiektywny, jeśli chodzi o Vlada.

BRAWO! Jedyna walka, która kończy się w normalny sposób.

Tak se wchodzili w dupę, że aż się wzruszyłem. Tego właśnie nie lubię w wywiadach. Żadnych konkretów, brak określenia gimnicku. Zapychacz bezsensowny.

Krinkle <3 Początek już mnie motywuje do czytania. Imperia i królestwa <3 Koper, czy ja dobrze kojarze? Morgan miał kiedyś taki speech? Oświeć mnie. Ten cały Max zgnieciony jednym zdaniem. Dobrze, że Koper się nie rozpisał, bo chęci do gry by Maxowi zabrakło.

Gala ogółem słaba. Krinkle i Riddle utrzymali poziom, a tak to bieda straszna. Vlad jeszcze nie obniżył oceny, ale wszytko inne ją obniża. Dużo do zrobienia. Szczególnie sklejanie leży i kwiczy.


EDIT:
@Mist, może źle się wyraziłem, jeśli chodzi o walkę TT, a może nie do końca zrozumiałeś moje intencje. Nie chodzi mi o sam wynik, bo jest słuszny, tylko chodzi mi o samą końcówkę, która ssała w chuj i to dlatego wygrana z dupy.

Ostatnio edytowany przez Whip (2014-03-12 17:17:36)


http://fc02.deviantart.net/fs70/f/2013/027/f/4/corey_graves_signature_by_viceemerald-d5syaus.png

Achievements as Corey Graves:


2-0-1


Ostatnia walka -> Corey Graves def. Kenneth Riddle via pinfall



http://i.imgur.com/OCB8ih7.gif


NOT TODAY!

Offline

 

#3 2014-03-11 22:19:25

Michal

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

42421940
Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 257
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Mike F'N Brutal
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team/Stajnia: nWo
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Wreszcie jest długo oczekiwana przez wszystkich gala.. wszyscy pokazali na co ich stać, także Raptor ustalając kartę, daj wyżej tych co na to zasługują, a nie układaj karty przypadkowo, jak to zrobiłeś właśnie na tą galę, ale po kolei, bez spiny.

Zabłocki, Orłowicz i Komentatorzy: Boli mnie fakt, że zostały wyróżnione takie persony jak Chris Jericho i CM Punk, a nie wspomniano o Graves'ie, no tylko wtedy jak zapowiadał kartę, swoją drogą, czy tylko według mnie prezes SDW odwalił robotę za komentatorów? Chodzi mi oczywiście o zapowiedzenie gali, bo jak tak, no to wybaczam komentatorów, jak nie, no to słabo. Wracając do Gravesa no to faktycznie to trochę boli.. Graves to potencjalny rywal Punk'a na następny rok, oczywiście w WWE, o ile Punk powróci do czynnego występowania w federacji Vince'a. Nie wiem jaki cel ma to jeżdżenie po federacji w której w końcu się pracuje, przez Orłowicza, czyżby jakaś potyczka z Prezesem? Mam nadzieje, że to zajdzie dalej, bo jak to tyle w tej sytuacji, to to było bez sensu. Prawda? Prawda! ( <3 )

Y2J vs. Maciejewski: Geez... rozumiem, że push jest na ringu/backstage'u, ale kurde, te dwie niby potencjalne twarze SDW, wypromowane w pizde gwiazdy przegrały walkę, mówię o Punk'u i Y2J'u, kurde.. Dziwna sytuacja, ale ja tu tak patrzę to no... Nawet Graves przegrał.. Skończ Raptor już z tym wspominaniem nie wiadomo jakim w komentatorach czy nie wiadomo gdzie, bo jak robisz hype, a nie kończysz tego dobrze, no to to jest bez sensu. Prawda? Prawda! Co do wyniku no to zadowolony nie jestem, of course, ale walka bardzo przyjemna swoją drogą.

Riddle: Dobra, zwracam honor, jeśli chodzi o porażkę mojej postaci w Triple Threat Match'u, na rzecz oczywiście Kenneth'a, chociaż nie wiem jak z drugim rywalem, nie widziałem posta Zimnego, ale wiem, że on też jest niczego sobie. Kurde, ja to się czuje tutaj najsłabszy bo ekipa z NWE, plus te nowe spamery, ja nie wiem, ja sie tu pogubie xd. Przemowa bardzo dobra, spodobała mi się, Warning! Możliwość wygrania pasa SDW przez tego pana! Jak tak oczywiście dalej będzie jak jest teraz, bo w innym przypadku, np. jak FoTiemu chęci odejdą, no to będize niestety problem.

Triple Threat Match: Trochę bez sensu sklejenie tych dwóch elementów, po co Riddle wyszedł z ringu za pomocą gasznących świateł (tzn. w czasie gdy była "awaria" prądu), a kilka minut później ma walkę, fuck logic. Zgadzam się z wynikiem, ale ta walka jakoś taka nie mrawa, nie przypadła mi do gustu.. Zobaczymy co dalej będzie z tym Riddle'm.

Graves oraz Tag Team Match: Tak.. Na ten wywiad czekałem odkąd Whip przybył na forum, tego mi właśnie brakowało mając przerwę od fedów, aż chce się czytać, kolejna osoba która może się połakomić o pas SDW Heavyweight i myślę nawet, że jego feud z FoTi'm na PPV byłby bardzo dobrą opcją, co do Tag Team match'u.. Sunhell wins? Buuuulshiiit! Buuuulshiiit! Nie no, żartuję, zależało to od bookera no i widzimy tę zależność na wyniku.

Punk/Jeffers: Punka nie skomentuję, ale wypowiem się o Jeffersie, wypadł całkiem dobrze, aczkolwiek spodobała mi się końcówka i to wydmuchnięcie dymu prosto na Punk'a, propsy ziom.

Zajcew/Jenkins: Dziwna sytuacja, gościu się pojawił na titantronie i zniknął ehh... A co do Zajcewa, to tego też mi brakowało, stary dobry Zajcew, taa... No Rafael pokazał wszystkim, że Raptor układając przypadkowo osoby na kartę co do niego się nie pomylił, to też mi się spodobało, ale z tym Jenkinsem ciężka sprawa, nie wiem nawet kto go prowadzi, bez urazy dla tego kto jest właścicielem tej postaci, ale nawet nie chce mi sięteraz tego sprawdzać, w każdym razie, czekam na rozwinięcie tej sytuacji.

Main Event: No dokładnie Rosja triumfuje, bo zdobywa Krym.. Taki dżołk hehe. A tak na serio, walkę pisałem ja, także nie mam za bardzo się co rozpisywać na temat samej walki, ale wynik był ciężki do zdecydowania, Bless to też nie byle kto.. Także Main Event był jak najbardziej godny tego statusu starcia.

Buttner/Krinkle: Czyżbyśmy mieli kolejną walkę na następny tydzień? Najpierw Punk vs. Jeffers, teraz to, podoba mi się to, haha,     userzy przejmują sprawy w swoje ręce i ułatwiają Raptorowi układać kartę na następny tydzień, o ile to w ogóle przeczytał.. Rywalizacja się zapowiada ciekawie, oczywiście Krinkle wyszedł lepiej, raczej nie inaczej, prawda? Prawda!


http://i62.tinypic.com/23jldt2.png



Streak as Mike F'N Brutal : 7/1/8



Achievements:


2x Hardcore Champion



http://wrestlinglol.com/images/3a511b4aa4883ea6fbff3fd092d23871.jpg

Offline

 

#4 2014-03-12 06:54:09

 Arexander

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

48530088
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 45
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Armin Heiland
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Bad Influence
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Zabłocki/Orłowicz: Zabłocki po prostu przyzwoicie się wypowiedział na temat ni owej federacji. Tylko, zgodnie z panem wyżej, mam pytanie: Po co komentatorzy jak Zabłocki sam o wszystkim opowiedział? Według mnie trochę mało logiczne. Potem wchodzi Orłowicz i już na samym początku ma jakieś spiny z prezesem? Według mnie mało logiczne jest dawanie feudu przeciwko władzy już na samym początku działalności federacji.

Jericho vs. Maciejewski: Kolejny raz popieram pana wyżej! Po co było bawić się w tą całą promocję Y2J'a i Punka jak i tak mieli nie mieć większej pozycji w federacji od innych? Potem wychodzą takie sytuacje, że Jericho promowany razem z Punkiem przegrywają z tak naprawdę anonimowymi zawodnikami. Sorry jeżeli kogoś to obraża, ale ja po prostu tak uważam.

Riddle: Po jego wypowiedzi widać, że będzie jedną z najciekawszych postaci tutaj. Promo dobre, ciekawie się je czytało, zobaczymy jaka będzie jego przyszłość.

Triple Threat Match: Walka przyzwoita, dało sie ją przeczytać. No i oczywiście zwycięstwo Riddle'a zasłużone.

Wywiad z Gravesem:Wywiad dobry, Graves trzymał poziom. Tylko po co ta końcówka? To obniżyło trochę poziok całej wypowiedzi, ale nie było tak źle.

Tag Team Match: Spodziewałem się raczej zwycięstwa drużyny Gravesa, no ale trudno. Walkę da się czytać, ale końcówka została strasznie zepsuta. Taka kontra z dupy i zwycięstwo.

Punk/Jeffers: Segment ciekawy. Powrót Punka do gimmicka lidera Straight Edge? W WWE to był ciekawy pomysł. Zobaczymy, co jeszcze z tego będzie. Czekam z niecierpliwością, jak rozwinie się ten feud.

Zajcew: Kojarze Vlada jeszcze z NWE. Bardzo ciekawa postać, zawsze potrafił rozbawić. Teraz został przeniesiony ze stolika komentatorskiego do ringu. Trzebacjeezcze trochę poczekać, żeby powiedzieć czy zyskał czy stracił na tym.

Main Event: Zwycięstwo Vlada i to w Main Evencie! Walka zadowalająca. Może końcówka nie byłą powalająca jak na Main Event, ale było OK.

Ogólna ocena: 5/10

Offline

 

#5 2014-03-12 07:21:18

 Yarexon

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

48524231
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-08
Posty: 315
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Jeff Hardy
Ulubiony wrestler: Seth Rollins
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Tyson Kidd & Cesaro
Ulubiona federacja: TNA

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Komentatorzy, prezes i Orłowicz: Komentatorzy wyszli słabo. Nie przedstawili karty ani nie zabłysnęli niczym zabawnym, ale sytuacje uratował prezes. W sumie chyba to dobre rozwiązanie bo gali bez prezesa bym sobie nie wyobrażał, a chyba tylko o tym mógł się wypowiedzieć. No Orłowicz pojawił się nam z dupy, poprostu nie powinien przerywać prezesowi. Koniec tego segu jest bardzo do dupy. Prezes wyłącza mikrofon? Serio? Mógł go zgasić słownie, bo tak się w zasadzie nie robi.

Y2J vs. Maciejewski:Pierwsza walka i pierwsze zaskoczenie. Y2J przegrywa? Dobrze, że nie idziecie mainstreamowym myśleniem, ale nie przesadźcie z tym, bo oglądanie Jericho i Punka przy takim rosterze odrazu jako jobberów to też nie jest najlepsze. Co do samej walki to przyjemnie się ją czytało tylko tak jak już pisali wcześniej, końcówka do dupy.

Riddle: Ta postać wyszła zajebiście. Jak tak dalej pójdzie to Kenneth zajdzie daleko. Jego speech był super i chyba tylko tyle, bo zabrakło mi słów, ale to FoTi. On zawsze trzyma dobry poziom.

Triple Treat Match: Jak zauważyłem tą walce w karcie to pomyślałem: o, walka Punka z tymi dwoma nowymi. Minus to wyjście z ringu Riddle'a tylko po to, aby zaraz wejść do ringu na walke. Mógł już na nią zaczekać. Co do samej walki to jest fajnie napisana. Końcówka również jak dla mnie fajna. Wykończył lepszy Punk, ale wygrał lepszy na micu Riddle.

Wywiad z Gravesem: Kolejny zawodnik, który zapowiada się na main event. Wywiadzik był genialny. Podkreślił swoją heelowość, ale nie wiem czy dobrze zrobił, że mówił z początku o pieniądzach, ale na szczęście nadrobił końcówką. Czekam na jego kolejne segi.

Tag Team Match: Sunhell i Dowson wygrali. Stawiałem na tą drugą drużynę, ale fajnie zobaczyć coś nowego. Walka była fajna, końcówka też nie zawiodła. Może SH jednak coś zdziała w SDW?

CM Punk/Jeffers: Punka nie lubię i w tym segmecie wyszedł jak dla mnie trochę gożej. Wypowiedź Jeffersa fajnie się czytało, szczególnie tą końcówkę z dymem w twarz Punka. Oby Jeffers poszedł wyżej.

Zajcev/Jenkins: Vlad wyszedł bardzo dobrze. Podobała mi się jego wypowiedź. Było trochę humoru, ale user nie przesadził. Jenkins również fajnie odegrał swój gimmick, tylko jak dla mnie mógł powiedzieć te dwa-trzy zdania, ale mimo wszystko segment wyszedł zajebiście. Zajcev i Jenkins też mają przed sobą przyszłość.

Jeffers vs. Zajcev: Wszystkie walki były dobre tak jak i ta. Dobrze mi się ją czytało, trzymała w napięciu. Wygrał Vlad i właśnie na wesołego Rosjanina stawiałem. Potwierdził swój status w federacji.

Mój wywiad: Troche za cukierkowo i mało gimmicku, ale ciężko mi szło po przerwie. Krinkle wszedł i mnie zniszczył na mikrofonie nawet się nie wysilając. Dziękuje Koperowi, że mnie nie zgnoił na maksimum swoich możliwości. Dziwie się, że wywiad był ostatnim segmentem gali, a jeszcze barlziej mnie dziwi, że ja byłem w ostatnim segmencie gali. Troche zepsułem, ale sory. Z czasem będzie lepiej.

Ogólna ocena gali: Nie za dużo oczekiwałem na dobry początek i gala mnie nie zawiodła. Fajnie, że wyszła na czas i mam nadzieję że tak się utrzyma, bo wiemy jak z tym jest. Co do plusów i minusów. Te przerywniki z Kastą wprowadziły trochę realizmu do gali. Nie rozumiem po co pisać, że jesteśklmy w ringu czy na bs'ie. To i tak widać w didaskaliach, więc można sobie to odpuścić. Co do plusów. Treść walk nie zawiodła. Krinkle, Riddle i Zajcev wypadli zajebiście. Corey Graves również się postarał. Ja zepsułem, ale ogół fajny jak na dobry początek 7/10.


Max Büttner
STREAK:
WINS:4  DRAWS:1  LOSTS:5

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:1
LAST FIGHT:
ADRENALINE #16: DAN DOWSON def. MAX BUTTNER


Marvin Jones
STREAK:
WINS:1  DRAWS:0  LOSTS:0

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:0
LAST FIGHT:
ADRENALINE #13: MARVIN JONES def. JULIO DOMINGUEZ, ALEX RILEY & QUENTIN BIRRE



https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS6SQuH_oB6U1WSfKCna53VEAQdRj2vcd4JZZxIAspmfzh30EH_Qw
STREAK:
WINS:1  DRAWS:0  LOSTS:3

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:1
LAST FIGHT:
THE LONGEST DAY: THE WITCHER def. JEFF HARDY

Offline

 

#6 2014-03-12 14:54:11

Mist

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 72
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Dan Dowson
Ulubiony wrestler: Edge, AJ Styles
Ulubiony Tag Team/Stajnia: E&C, Hardyz, Fortune
Ulubiona federacja: WWE, TNA

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Komentatorzy - pierwsza gala, a komentatorzy wypadli przyzwoicie, nie powiem, że było tragicznie czy coś, ale po prostu było dobrze.

Promo prezesa - jak widać, nieco standardowy wstęp przy nowej federacji, przywitanie z fanami, przywołanie sylwetek nowych zawodników + do tego nieco omówienie tego, co się będzie działo. Mi to nie przeszkadza, ale nieco zabrał temat komentatorom, którzy mogli wtrącić nieco swojego zdania do tych walk.

Orłowicz promo - hmm, nie wiem, jak to odebrać. Wyrzucanie prezesowi na tym etapie takich rzeczy nie jest zbyt odpowiednie, jak było to wspominane. Bez interesu nie ma niczego, zatrudnienie star power przyciąga osoby dzięki czemu kasa wpływa w większym stopniu. Zabłocki odpowiednio pomyślał i może nie wyjdzie lepiej, niż jego przodek

Kenneth Riddle - czekałem, aby zobaczyć,jak to wyjdzie, bo ciekawiło mnie, czy Foti ma formę czy nie. Huh, trzeba przyznać, że załowałem, że ten seg się skończył. Był tak cholernie ciekawy, że tak czytałem, czytałem... Wszystko dokładnie przemyślane, co, gdzie i jak się pojawi, co powodowało, że to obecnie był najlepszy seg jaki czytałem w tej gali.

Wywiad Corey - cóż, jak przeczytałem Kenneth'a, to jakoś spadły mi wrażenia przy tym wywiadzie, lecz i tak jest bardzo dobrze napisany. Przynajmniej nie ściemnia i jak nie wiesz, o co chodzi, to chodzi o hajs Jakoś nie odniósł się nie wiadomo jak w stosunku do federacji, ale dobra tam, to nie jest aż tak ważne na pierwszej gali.

Punk/Jeffers - nie czułem Punka, może to moje wrażenie dziwne, ale go nie czułem. Jakoś nie porwał mnie tak, jak zazwyczaj to się działo, kiedy czytałem proma innych osób, które go prowadziły. Jednak tak jak zawsze warto dać szansę innym, a nie mówić z miejsca, że nie nadaje się do prowadzenia takiej postaci. Jeffers jakoś też nie pozostawił nie wiadomo jak mocnego wrażenia, ale wypadł nieco lepiej od Punka. Takie są moje odczucia subiektywne.

Zajcew - cóż, humorystyczny speech, ale to właśnie fajnie zabrzmiało. Lubiłem tą postać jako komentatora i teraz mnie ciekawi, jak wyjdzie jako wrestler i stały zawodnik Widać nieco hiperbolę odnośnie ostatnich dwóch segów i z tych dwóch fajniej wypadł Vlad.

Max/Mat - cóż, tak jak niektórzy zauważyli, to Mat zjechał Maxa jak chciał, a te teksty z imperium... Pamiętam te segi kiedyś, co pisaliśmy Koper z takimi właśnie analogiami Widać wyraźnie, że Koper będzie celował szybko w Main Event, a Max... Jest dobry, ale niestety, trafił pod adres jednego z najlepszych ostatnio graczy na fedach Ciekawi mnie właśnie, kiedy się wyklaruje wyraźnia hierarchia, ale dla Maxa jest miejsce wysoko, wystarczy, że jeszcze bardziej się poprawi, bo teraz było dobrze, a nawet bardzo dobrze, ale Mat się wyróżnił bardziej.

Walki - walki w całości pisane o takim rozmiarze nie wypadłyby nie wiadomo jak, ale były przyzwoite. Co do wyników... W większości można było określić zwycięzcę łatwo, a nie wiem, dlaczego większość dziwi się w TT Match, skoro ja napisałem, Koper i Sunhell? Whip nie napisał, to nie wiem, dlaczego z dupy wynik ;o

Ostatnio edytowany przez Mist (2014-03-12 15:04:06)


http://media.tumblr.com/tumblr_m5dryrMUUt1rqmypj.gif

The Priest streak

2W 0D 2L

Offline

 

#7 2014-03-12 16:32:41

Koper

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-02
Posty: 192
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Matthew Krinkle
Ulubiony wrestler: Charles Davis
Ulubiona federacja: New Wrestling Federation

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Komentatorzy rzeczywiście wypadli słabo. To już nie chodzi o sam humor bo nie musimy go wyciągać na siłę. Lepiej by go nie było niż miałby być sztuczny, ale prawda jest taka, że komentatorzy mogli by wyjść dobrze nawet w normalne formie jeżeli by opisali po prostu walki, a tutaj nic konkretnego nie powiedzieli, nawet się nie przedstawili po prostu dali znać, że siedzą tutaj można to jednak w tym tygodniu to wybaczyć bo w sumie nie wiem co Zabłocki mógł więcej powiedzieć niż zapowiedzenie gali. Znalazłoby się pewnie coś, ale to całkowicie naturalne, że prezes pierwsze co robi to skupia się na zawodnikach i walkach 0 czyli na tym co ma nam do zaoferowania czyli żeby nas zachęcić. Mam nadzieję jednak, że już za tydzień to zajmą się tym komentatorzy, a jak będzie taka potrzeba to mogę nimi pisać, nie ma problemu. Co do wyjścia Orłowskiego. Mówiłem już Raptorowi, że ten pomysł jest głupi bo najpierw trzeba zbudować podstawy do takich argumentów przez kilka gal, a tutaj tak Orłowicz wychodzi trochę z dupy. Prawdziwy prezes powinien go zgnoić, zwolnić, a nie powiedzieć żeby tylko się zamkną. Zabłocki w tym segu wyszedł na ułomka, nie profesjonalistę, a czy takie powinno być pierwsze wrażenie co do prezesa federacji? To trochę przykre. Zobaczymy co z tego wyjdzie i jak Raptor wyjdzie z tej sytuacji. Jak na razie ten segment nie miał większego sensu w moim odczuciu.

Pierwsza walka - przyznam szczerze, że popadacie trochę w paranoję. Dobra rozumiem kwestie realizmu, ale już nie czepiajmy się tak tych sytuacji z Punkiem i Jericho, że są nisko w karcie albo, że przegrali tak jak nie powinni.. to jest E-Fed, nie można też przesadzać z tym realizmem. Czy zagranie Jericho albo Punkiem daje komuś jakieś przywileje, immunitet? Oczywiście, że nie dlatego nie powinniśmy kłaść aż takiego nacisku w segmentach na przeszłość Chris'a i Punka. Nowa federacja, czyste konto dlatego Zabłocki w swoim speechu nie potrzebnie się tak skupił na nich, zaczął ten temat, ale to da się jeszcze ogarnąć. To jest jednak E-Fed, gra, a nie prawdziwa federacja dlatego nie oceniajmy po postaci tylko po umiejętnościach usera, ok? Patrząc na opener pod względem BS/Ring Raptor bardzo dobrze dobrał skład i wygrał ten, który tym razem był po prostu minimalnie lepszy albo miał więcej szczęścia. Proste. Co do samej walki to bardzo dobrze zabookowana, dobry dynamiczny pojedynek idealnie na otwarcie federacji. Prawda jest taka, że ta walka wygląda na jakieś maks cztery minutki dlatego wolę walki pisane na tygodniówkach w formie ostatnich kilku minut walki

Speech Riddle'a i co ja mogę powiedzieć? Nie miałem w sumie jak wypowiedzieć się o tej postaci, a już bardzo dawno chciałem to zrobić wraz z jej pojawieniem się na NWE. FoTi idealnie wczuwa się moim zdaniem w ten gimmick. Obawę mam jednak, że z czasem mogą skończyć się pomysły FoTiemu dlatego liczę, że ta postać dostanie to co jej się należy póki jest jeszcze naprawdę świeża - Main Event. Ciekawi mnie jednak najbardziej jak będzie wyglądać konfrontacja przy mikrofonie Kenneth'a z jakimś innym zawodnikiem. To może być ciekawe no i trudne dla jego konkurenta przy mikrofonie. Bardzo dobry speech jak dla mnie jak już pisałem wcześniej FoTiemu na FB.

Ojeju czepiacie się, że gala źle sklejona.. co miał Riddle biedny w ringu stać przez wszystkie reklamy?! To Polska nie Stany Zjednoczone. Wyobraźcie sobie teraz na przykład, że gale emitują na Polsacie! Trochę wyrozumiałości dla zawodników! No i druga walka gali. Monkey Flip tak wysoki, że rywal ląduje za ringiem? Jakoś nie wyobrażam sobie tego. Ta walka także była dobrze napisana. Była opisana na tyle w porządku, że nie wydawała się aż tak krótka patrząc na to realistycznym punktem widzenia, a i była na swój sposób dynamiczna pod względem przebiegu. Cieszy mnie zwycięstwo Riddla, walka na plus.

Ah stary dobry Corey spod klawiatury, Whipa! To lubię! Wydaje mi się, że od ostatniego mojego spotkania z tą postacią wreszcie Whip zaostrzył ją bardziej jako takiego Bad Guya. Trudno się nie zgodzić z argumentami jakie postawił przeciw naszemu krajowi Corey. Kawał dobrej roboty Whip. Hierarchia, Main Event federacji zaczyna nam się powoli kształtować.

Ogólnie segment do pierwszej wypowiedzi Punka był naprawdę ciekawy, a to dlatego, że zainteresował mnie pomysł na niego jednak dalej rozwinęła się z tego dyskusja jak między uczniami podstawówki. Jeffers jednak w tym segu wypadł jako ten lepszy uczeń podstawówki gdyż użył lepszych argumentów i trudno się nie zgodzić, że Polska to kraj, w który S.E.S Punk'a może nie przejść chociaż to może być dobry motyw dla Punka na przyszłość tym bardziej jak przejdzie jakiś Heel Turn. Hardcore Match? W sumie obojętne mi to. Jakoś trzeba promować federacje na początek. Nie może być schematycznie, trzeba przyciągać widzów!

Zajcew! Ah. Nie potrafiłbym skrytykować tej postaci. Sentyment po przygodzie na NWE jest zbyt wielki. Ogółem to sam speech w porządku na plus. Nie zabrakło typowego dla Vlada poczucia humoro więc jest dobrze. Bad Vlad może być fajną na wpół komediową postacią, a i takie dostawały się do ME. Czy Vlad ma na to szanse? Oczywiście, że ma, ale jeszcze trochę mu brakuje. Tymczasem pewne jest, że Vlad będzie rewelacyjnym Midcarderem i będzie kosił wszystkich jak będzie chciał

No i pierwszy w historii Main Event Adrenaline. Walka w porządku i w sumie nie widzę czegoś do czego mógłbym się przyczepić, ale zdecydowanie nie będzie to taki Main Event, który zapamiętamy na wieki, a jest to pierwsza walka wieczoru w historii fedki więc mogło być ciekawej.. ale poziom wyżej już byłoby tylko PPV Quality. Chyba pierwszy w historii wygrany pojedynek w karierze Vlada. Brawo

Ogółem gala nie była jakaś rewelacyjna, ale tragedii też nie było, wręcz przeciwnie. Było solidnie, a jak jakieś programy się rozkręcą powinno być ciekawiej przynajmniej tego się spodziewamy. Oczywiście na minus pierwszy segment. Reszta to w sumie szczególiki, których można się przyczepić jak właśnie komentatorzy. Powoli nam się kreuje hierarchia SDW. Mamy świetnego Riddla i Graves'a. Trochę więcej oczekiwałem po Michale i Blessie. Pomysł dobry, ale wykonanie takie przeciętne strasznie. No właśnie "przeciętne" - tak mogę określić pierwszą galę naszej federacji. 3/6 w skali szkolnej?


"Ładne słowa nie wystarczą, aby zmienić świat."

http://31.media.tumblr.com/8e120c8f45fbec6b545ce77f5e7e211f/tumblr_msd9laZhD61spx2ato2_500.png

5/0/3

1 x World Heavyweight Champion

Offline

 

#8 2014-03-12 20:15:35

 Zimny

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-02
Posty: 22
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Johnny Turn
Ulubiony wrestler: Dolph Ziggler
Ulubiony Tag Team/Stajnia: D-generation X
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Pierwsze SDW w historii! Czas więc napisać komentarz do tejże gali.

Komentatorzy: Dlaczego Kostyra przedstawia wszystkich? Jak dla mnie powinno być tak, że każdy przedstawia samego siebie, a nie jak tutaj. Nie mówię, że napisani są źle... Generalnie trochę więcej można było do tego dodać, jako że to początek. No ale nie czepiam się. Pisał to człowiek, który od razu mówił, że nie będzie tego robił, a został zmuszony. O, Regal wychodzi przed szereg jako heel. No i dobrze. Ktoś z tej ferajny musi być taki „gorszy”. Widzę, że generalnie pisani są przez całą galę, więc spoko. Niektóre kwestie można polepszyć, ale ok.

Dobrze, że są te rzeczy oddzielone gdzie dana akcja się dzieje, jak „Ring”, „Stół komentatorski”. Ci troszkę nieogarnięci będą mieli zawsze troszkę prościej.

Pierwszy segment: Oczywiście Zabłocki. Nie mogło go w tej pierwszej wypowiedzi zabraknąć. Zdaje się, że tekst niby pisany dobrze, ale wystąpiło w nim parę powtórzeń i naprawdę to źle wygląda. „Pierwsza, historyczna gala zostaje rozpoczęta! Jeszcze chwila i zaczniemy!”. Tak samo to z Jericho i Punkiem. Tak dosłownie się to nie powtórzyło, ale z trzy razy napisane zostało, że obaj zadebiutują i to już za niedługo. Strasznie zamieszany. Ja rozumiem, że euforia, bo właściciel federacji i w ogóle, ale bez przesady. W ogóle jak już wymienił tę dwójkę, to gdzie Corey? Przecież też jest wielki i w ogóle. No dobra, wspomniany jako ten, co będzie walczył. Juhu. Ogólnie dziwne to wszystko. No ale to pierwsza wypowiedź, może kiedyś będzie lepiej. Oho, Pan Szpon wpadł pogadać sobie z prezesem. Srajmy ze strachu. Wait, wait, wait... „zbuntowany przylizany i wydepilowany Amerykaniec” no to jest o Punku, ale „nikomu nieznany brodacz, który nigdy w życiu nie widział maszynki do golenia”? Nie wiem w czym rzecz w ogóle, o kim mowa. Shootowe promo od razu na początek? Troszkę przesada w sumie. Strasznie go opierdolił i działa według własnego gimmicku. Spoko, ale troszkę przesada.

Zajebiście, że są zapowiedzi zawodników. Bardzo mi się to podoba.

Pierwszy pojedynek: Pisany przeze mnie. Miłej lektury. Nie jest jakichś wysokich lotów.

Wypowiedzi Riddle’a: Widać było w postaci FoTi’ego potencjał w NWE, zanim się rozpadło, więc ciekaw jestem jak tutaj będzie to wyglądało. Pierwsza część wow... Wywołała coś ciekawego. Trochę śmiechu, powagi, zaciekawienia. Naprawdę Kenneth wydaje się być interesującą postacią i nie widzę tutaj żadnego błędu. Serio coś zajebistego jak dla mnie. Najlepszy moment dotychczasowej gali. Czytam drugą część i nie mogę wyjść z podziwu, że Riddle trzyma cały czas ten zajebisty poziom. Panie Fotinsky, naprawdę coś niesamowitego . No i oczywiście „robię to teraz jeśli mnie oglądasz Mike'u Wiaterze”. Od razu wiadomo o co chodzi. Genialnie. Pierwsza przemowa FoTi’ego i już tak rozpierdala. Wróżę dla Ciebie coś naprawdę dobrego, człowieku .

Drugi pojedynek: I weź tu walcz po takiej przemowie z Kennethem . Co to jest „Back Chop”? Jakiś Chop w plecy? Bo nie ogarnąłem za bardzo co autor miał na myśli. A jeśli już, to chodziło pewnie o Backhand Chop. Bądź dokładny, autorze. Żeby wylecieć po Monkey Flipie poza ring, to musiałoby ciekawie wyglądać ogólnie, strasznie teatralnie xD. Strasznie zagmatwana końcówka. Punk wyrwał Kena z pinu i zapodał mu Pepsi Twist, co musiałoby być poprzedzone jakimś kopnięciem osłabiającym, jak Gut Kick. Zbyt mało opisu. No ale ok, lećmy dalej. Później wykonane zostaje GTS i po tym generalnie Punk powinien wygrać, bo Riddle nie powinien mieć za bardzo siły wstać i przerwać pinfall. Pepsi Twist nie jest taką słabą akcją. Parę powtórzeń także się zdarzyło. Może nie w tym samym zdaniu, ale w krótkich odstępach czasu, co także jest niedobre i nieładne. Inicjatywa rozłożona tak całkiem, całkiem, ale też muszę się do czegoś przyczepić. Skoto ro Triple Threat, to chciałbym oglądać coś takiego, że trzech walczy ze sobą praktycznie ciągle, czasem jedynie niech któryś wypadnie z akcji, ale czasami. Natomiast fajna jest taka walka, gdzie wszyscy trzej są jakoś aktywni cały czas. Także proponuję popracować troszkę nad techniką.

Wywiad Corey’a: No, Panie Whip. Zobaczmy co tam ciekawego przygotowałeś . Kasa, kasa, kasa. Troszkę monotonnie wypowiadał się o zarobkach i ogólnie wydawaniu pieniędzy. Jakby nie było ważniejszej rzeczy na świecie i sam Graves opierał się jedynie na tym. No i faktycznie. Taki zbawca świata, dla którego najważniejsze jest dobro, jednak ma ku temu swoje metody, które nie wszystkim mogą się podobać. Może nie jest to wcale taki zły gimmick. Ten wywiad też nie jest jakiś tragiczny, ale znając Whipa powinien być jeszcze lepszy, bo potrafi on wyciągnąć naprawdę coś dobrego.

Trzeci pojedynek: Running Shoulder Block nie wykonuje się na brzuch i w żadnym razie ta akcja nie jest możliwa do wykonania na brzuch. W sumie poza tym faktem nie ma jakoś specjalnie błędów. Wszystko ładnie, składnie napisane. Nie mam się do czego przyczepić. Na pewno lepsze od poprzedniego starcia. Tylko ta końcówka... Ok, wyjście z Ankle Lock poprzez przewrót w przód jest spoczko, ale źle później opisałeś. Mogłeś napisać, że tam po przewrocie w przód przeciwnik pada na matę, a Sunhell pinuje. Bo tak w locie musiałoby wyglądać na nieziemski Matrix, który jest nie do wykonania.

Rozmowa Punka i Nicka: Nooo super. Rozmowa generalnie dwóch gimbusów, którzy grożą sobie nie wiadomo jakie rzeczy. Panowie, za takie słowa push nie będzie jakiś maksymalnie wielki. Dziwna i nieprzyjemna rozmowa. Według mnie do wymiany.

Promo Zajcewa: Dlaczego ciągle Ameryka wplatana jest w Polskę? Wciąż Vlad gada o tym jak to jest źle, bo w Polsce makabrycznie niczym w Ameryce. Ogólnie bardzo fajna jest ta przemowa napisana tym takim śmiesznym językiem. Fajna sprawa. Jednakże może obrażać Polskę i w ogóle, nie zdziwiłbym się, jednak nie wplatać w to Ameryki.

Main Event: ”Na hali zabija gong” ile osób zabił? xD Nie no, w porządku . Słowo narożnik można sobie spokojnie zastąpić w inny sposób. Proszę pomyśleć o tym następnym razem. Myślę, że mogłyby być też częściej przypięcia. Poza tymi aspektami nie mam się do czego przyczepić. Walka całkiem fajna, dobrze jest. I końcówka nie zagmatwana .

Wywiad i promo: Niemiec w Polskiej federacji i do tego face . Fajnie to wygląda. Ogólnie taka niby standardowa gadka takiego cukierka, jednak powiem, że takie to całkiem fajnie był o i raczej nie ma na co narzekać. Może jedynie na to, że mogłoby być to dłuższe. Mimo tego, że później jest jeszcze promo, to i tak powinny być jeszcze z dwa, ewentualnie jedno pytanie i później dopiero Matthew. Jednakże Yarexon, naprawdę spoko robota. Krinkle też wypowiedzieć wysokich lotów! Przez cały speech ciśnie mu sporą ilością nieprzyjemnych rzecz, jednakże wszystko jest w sumie do przyjęcia, nie przesadzone. Całkiem w porządku. I to od początku do końca. Także milutka i fajna końcówka SDW.

Podsumowanie: Gala jest dosłownie średnia. Jest parę strasznie słabych momentów, ale wyrównują je te dobre momenty, więc gala generalnie jest na średnim poziomie, co mam nadzieję będzie się polepszało.

Ogółem: 5/10


Wrestler:
Johnny Turn

Achievements:

Last match:

Offline

 

#9 2014-03-13 17:53:38

 Bless

http://oi57.tinypic.com/2e3z59u.jpg

Call me!
Skąd: WLKP
Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 190
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Nick Jeffers
Ulubiony wrestler: Barreta, Jericho, CM, DB, DZ
Ulubiony Tag Team/Stajnia: DX, Hardy Boys,
Ulubiona federacja: WWE, TNA, ROH

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Dobra to startuję z komentarzem do gali. Chwali się że wyszła na czas za co propsy

Komentatorzy: Trochę za krótko chyba, nie? Tym bardziej że to pierwsza gala i jest naprawdę wiele tematów o których mogliby Ci panowie porozmawiać, a tak to zobaczyliśmy tylko Regala który zgasił Suprona. Nic poza tym ciekawego nie było, ani prezentacji karty, chociaż krótkiej. Jeszcze co mi przeszkodziło to że Kostyra przedstawia wszystkich, ale tak to nie było źle. Zauważyłem że komentatorzy są jeszcze w poszczególnych miejscach gali za co + i chciałbym żeby tam też był trochę wyższy poziom.

Zabłocki - Orłowicz: To co nie zrobili komentatorzy zrobił prezes Zabłocki. Właściwie nikogo innego nie spodziewałem się innego jak właśnie parę słów z jego ust. Tym czasem zapowiada nam pojedynki, co powinni zrobić moim zdaniem komentatorzy a nie prezes. Pojawia się Orłowicz z dupy, nie wiem po co. Krytykuje Zabłockiego za syf za kulisami, ale czego się spodziewał po dopiero startującej federacji? Że wszystko będzie poukładane jak w WWE? Dla mnie głupi trochę pomysł z tym Orłowiczem, choć gdyby pojawił się Jericho lub CM Punk to może wyszło by coś z tego ciekawego jeśli byłoby to jakoś zaplanowane i obie strony miałyby solidne argumenty.

Maciejewski vs Jericho: Pierwszy pojedynek, patrząc realnie byłby squash dla Jericho, ale tutaj nie ma wygranych za jakość wybranej postaci, tylko za udzielenie się przy pracy do gali, post na ringu/bs itp. itd. Walka napisana poprawnie, nie znalazłem i nie szukałem błędów. Myślę, że będzie jakoś inaczej trzeba zająć się tymi walkami na tygodniówkach tylko, bo wątpię, że wszyscy będą czytać itp. Lepiej skupić się na poziomie segmentów niż marnować czas na pisanie pełnych walk na tygodniówkach. Zwycięzca zasłużony, widziałem że próbował na bsie za co propsy.

Riddle: Chyba nikogo nie zaskoczę jeśli stwierdzę że to jest jeden z najlepszych momentów gali. FoTi szacun naprawdę, cała wypowiedź napisana przez Ciebie zaciekawiła mnie i dobrze mi się to czytało. Ogólnie mówiąc zajebiste gówno! O to chodzi, widać już powoli kto wychodzi na jednego z liderów SDW, oczywiście zasłużenie

Punk vs Korycki vs Riddle: Po wcześniejszym speechu, Riddle wskoczył do grona faworytów, bardzo fajny gimmick, a przede wszystkim FoTi świetnie go czuje. Walka wydaję się jak na pierwszą tygodniówkę ponad normę, ale w trzyosobowym składzie zawsze można coś wykręcić.

Corey Graves: Whipa kojarzę z poprzedniego feda Wywiad obszerny, podobał mi się, na pewno było to lepsze niż segment z moją postacią. No rację ma, bo co Gravesa, Punka czy Jericho sprowadziło do dopiero powstałej federacji - hajsy! Wiadomo jaka jest tego potęgą. Może trochę zbyt często nawijał o zielonych, ale z tego też można jakoś poprowadzić postać. Fajnie pod koniec zgasił Alfonsa, props

Tag Team Match: Prawdę powiedziawszy spodziewałem się wygranej tej drugiej drużyny, ze względu na mocniejszy skład. Wygrał Dan Dowson i Sunhell ten pierwszy się postarał i chyba dzięki niemu jest ta wygrana. Koper też napisał, ale Whip nie napisał i wyszło 1;1. Walka spoko, chyba najbardziej liczne starcie na tej gali, zobaczymy czy przerodzi się to w jakiś feud, konkretnie Krinkle i Graves, bo ta końcówka ma podstawy do chociaż krótkiego story.

Zajcew: Davaj Nalivaj! Na poprzednim fedzie była to niezwykle barwna postać, na pewno wzbudzała sporo śmiechu podczas czytania. Zobaczymy jak sprawdzi się u nas i czy wykorzysta swój potencjał. Speech przyzwoity, czuć gimmick Anty - Amerykański i to się podoba, ale sądzę za Rafael będzie miał więcej pomysłów!

Main Event: Znalazł się w walce wieczoru z moją postacią, był faworytem i dopełnił formalności. Nie będę się tłumaczył bo zajebałem na własne życzenie, mogłem dzień wcześniej napisać posta a tego nie zrobiłem. Brawo Rafael, graty! Bad Vlad powinien być na wysokiej pozycji w federacji, jeśli ustabilizuje się sytuacja już i będzie wiadomo gdzie kto ma swoje miejsce w karcie.

Max i Krinkle: Max wypadł bardzo słabo w porównaniu do Kopera, ale On jest jednym z najbardziej doświadczonych ludzi w tej efedowej zabawie i ot tak z dnia na dzień nie straci poziomu który sobie wypracował. Krinkle zgasił kompletnie Maxa i nie ma się co dziwić, widać różnicę poziomów. Co do tego pierwszego to wywiad szablonowy ale dobry i tylko tyle. Trochę dziwnie oglądać mi Niemca w Polsce i w dodatku Face'a, ale cóż taki pomysł ma użytkownik. Koper trzyma poziom i myślę, że z FoTim szybko dostaną się wysoko, zasłużenie. Propsy dla Maxa i Matthewa

Podsumowanie: Gala średnia jak na początek, komentatorzy słabo. Ja słabo, wiem że zaniżyłem poziom, ale chyba na następny raz się zjaram Made in Holand, wtedy będę miał w bani pełno pomysłów Mam nadzieję, że na następny raz komentatorzy będą bardziej oryginalni, niektórzy jak ja zepną się i dadzą coś lepszego. Jest dwójka która od początku już podnosi poziom szoł i ciągną SDW na swoich plecach, ktoś by się im przydał


http://www0.xup.in/exec/ximg.php?fid=17105818
.:Character Card:. :
Nick Jeffers

.:Streak:. :
3/0/1
Po reaktywacji.

.:Achievements:. :

Offline

 

#10 2014-03-14 20:52:07

BadAss

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-07
Posty: 6
Punktów :   

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

1. Komentarorzy na początku wypadli strasznie słabo. To nawet w moim fantasty bookingu pisałem dłuższych komentatorów na początek. Jak dla mnie powinni mówić więcej i po prostu na luzie. Jakiś żart, rozmowa o sporcie, czy o samochodach. Strasznie sztywno to wyszło.
2. Pierwszy segment też nie wypadł jakoś szczególnie rewelacyjnie. O ile ten cały Zabłocki zaczął mówić o SDW było ok, później jednak zaczął przedstawiać kartę, co było zdeczka dziwne, bo jeśli byłbym fanem to chciałbym niespodzianek, a nie ujawnienia wszystkich walk na dzisiejszy wieczór. Do tego Orłowicz, który wygłosił nudne promo i zaczął doczepiać się do rzeczy, które były widoczne chyba tylko jemu samemu. Koniec końców Zabłocki kazał mu się zamknąć (wow, co za władza). Coś myślę, że będziemy mieli feud na miarę STSA vs McMahon.
3. Przechodzimy do pierwszego pojedynku. Wg mnie nie potrzebna zupełnia ta cała zapowiedź Kasty, walka odrobinkę za długa jak na opener tygodniówki, a do tego finisher z dupy. Marnie.
4. No w końcu segment godny uwagi! Sprawdziłem sobie kto to ten cały Riddle i muszę powiedzieć, że FoTi odwalił kawał naprawdę dobrej roboty. Promo fajne, klimatyczne i niby temat z dupy, ale mimo tego bardzo fajnie się to czytało.
5. Znowu zupełnie nie potrzebna zapowiedź Kasty (wyrzuć to ogólnie) no i napis reklamy zrobiłbym większy i na kolorowo. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Do tego fajnie by było jakbyś rzucał jakieś przykładowe reklamy z yt. Zawsze to odrobinkę wydłuży galę. Co do samej walki, długość troszkę za długa (dla mnie taką długość powinien mieć ME), po raz drugi już dziwne zakończenie, CM Punk przegrywa. I mimo tego, że Riddle wygrał to pozostaje mi pewien niedosyt, że za taki speech dostał taką słabą pozycję w karcie.
6. Plus za Suprona, który użył słowa pyszałek (wyobraziłem sobie jak oglądam RAW w TV i go słyszę).
7. Serio Graves? Pieniądzę przykuły twoją uwagę? To pracowałeś w USA, zarabiałeś dolary i przenosisz się do Polski za słabszą walutą? Nie przejdzie mi to. Do innych rzeczy sięnie czepiam bo reszta wywiadu była ok.
8. Nie no, chyba się zastrzelę. Dopiero co Graves dał naprawdę niezły wywiad, a teraz przegrywa z jakimiś gośćmi, których prom nawet nie było na gali? Trochę naciągane, ale niech będzie. Co do końcówki, nie podobał mi się sam pomysł z Anckle Lockiem, który zawodnik cudownie przerwał i jeszcze spinował, nie no nice...
9. "Kiedy ja walczyłem w Stanach Zjednoczonych, to Ty na chleb mówiłeś peb." Trochę żałosne, ale niech będzie. Przez całą konfrontację Nicka z Punkiem było czuć amartoszycznę. Naprawdę. Już pierwsze zdanie jakoś mnie zniechęciło, a rozwinięcie tego segmentu wcale nie było lepsze. Jak dla mnie lepszy był Jeffers, chociaż bez szału. 
10. Krótka przemowa Zajcewa, ale przynajmniej było rzeczowo, bez zbędnego wydłużania i żadnej sztuczności. Powiedział to co miał do powiedzienia i skończył. Brawo. Warto zwrócił uwagę, że po tych 2 segmentach zanosi się już na 2 feudy. Zobaczymy jak to się rozwinie. Ja podchodzę do tego sceptycznie.
11. ME naprawdę był dobry. Najlepsza walka gali. Długość była odpowiednia, a sam finish walki był W KOŃCU normalny. Zajcew wygrywa i w ogóle mnie to nie dziwi.
12. Wywiad kończący galę czytało się bardzo przyjemnie. Naprawdę. Jak na wywiad było dobrze, chociaż szału się spodziewałem (patrząc ogólnie na poziom gali). Na zakończenie mamy jeszcze jeden przyjemny akcent. Krinkle napisał całkiem porządny speech, szkoda tylko, że Max nie miał okazji odpowiedzieć. Już widzę, że Matt będzie jednym z najgroźniejszych forumowych przeciwników dla każdego.
Ogółem: Gala wyszła baaardzo przeciętnie. Żeby nie powiedzieć słabo. Segi na słabym poziomie, choć kilka postaci się wyróżniło na plus. Walki za długie (oprócz ME), a dodatkowo zakończenia rodem z WWE, które no cóż... Zasługiwały o pomstę do nieba. Komentatorzy bardzo słabi (co można wybaczyć, bo Raptor ostrzegał). Usunąłbym te wstawki BS, Ring, Automat z napojami. A jeśli już miałby być to niech będą pośrodku i najlepiej kolorem. Feudy już się rozpoczęły, co daje nam kolejny plus. Ogólnie nie można się załamywać, w końcu to dopiero 1 gala. Będzie lepiej! 4/10


Are you ready?!
http://cdn3.whatculture.com/wp-content/uploads/2013/03/Bill-Goldberg.jpg

Offline

 

#11 2014-03-15 10:54:04

 FoTi

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

10082613
Skąd: Nowa Ruda
Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 164
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Kenneth Riddle
Ulubiony wrestler: Chris Jericho, Dean Ambrose
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Evolutnion
Ulubiona federacja: New Wrestling Federation

Re: SDW Adrenaline #1 - 11.03.2014

Komentatorzy na początku to straaaaasznie kiepsko wyszli. W ogóle jakby tak zaczęto pierwszą w historii galę to nie wiem, jak bym zareagował. Później pojawił się prezes, który mógł wyjść jako pierwszy, opowiedzieć to wszystko co miał opowiedzieć, a później przedstawić komentatorów i mogliśmy w ogóle przejść do właściwej gali z pominięciem Orłowicza, który za takie słowa w kierunku prezesa mógłby wylecieć tym bardziej, że mówiąc o słabym przygotowaniu gali sam jest tak właściwie nikim. No i ta odpowiedź prezesa... powinna być bardziej... błyskotliwa? Ewentualnie mógł usunąć go z akcji na dzisiejszy wieczór. Mimo, że planowo nie walczył to i tak wyglądałoby to lepiej niż to co zobaczyliśmy. Niestety dość kiepsko... 2

Wygrana Maciejewskiego nad Jericho była podyktowana bardzo słabym postem na bs właściciela Chrisa mam rację? Czytałem ten post i porażka Y2J'a niestety była dla mnie prawie oczywista. I tutaj nie ma co mówić o brnięciu w mainstream lub czymś całkiem przeciwnym... po prostu biorąc takie postaci jak Chris Jericho trzeba się liczyć z tym, że oczekiwania są spore, ale nie ma się w związku z tym specjalnych przywilejów.

Mój segment, o którego ocenę się nie pokuszę zwłaszcza dlatego, że nade mną kilka piątek lub nawet szóstek w skali szkolnej otrzymałem. Powiem tylko, że według mnie temat wzięty z dupy do tego segmentu, ale cóż miałem zrobić, jak instrukcje brzmiały "napisz segment". Rozumiem, że pierwsza gala i w ogóle, rozumiem iż dostałem wolną rękę. Niektórzy może by chcieli takową otrzymać, ale ja wolę trochę pod instrukcje i mam nadzieję, a wręcz jestem pewny, że jak pojawią się jakieś story to pojawią się także dokładniejsze rozpiski segmentów

Wygląda to tak, jakby Raptor w ogóle nie przeczytał mojego segmentu i po wyjściu Riddla zaraz jest walka... i wchodzi on do ringu. Jeśli jednak czytałeś to mogłeś zmienić końcówkę sega tak, aby Kenneth pozostał w ringu bo to wyszło trochę słabo... mały minus za to. Sama walka bez szału, ale nie spodziewałem się go. Szkoda tylko, że zaczynamy prowadzić walki od kradzionych zwycięstw. W porządku, teraz to jeszcze przejdzie, ale za dwie lub trzy gale to może nie być za dobre.

Corey przez cały wywiad gadał o hajsie... a i tak jest jednym z lepszych na tej gali. Nie muszę mówić o czym to świadczy. Motyw przyjścia Gravesa do federacji i opisanie go pomysłowy, ale jeżeli Corey przyszedł do polskiej, raczkującej fedki po pieniądze to chyba ma coś nie tak w głowie W każdym razie ta postać podoba mi się w dość dużym stopniu, ale akurat w tym segmencie nie urwała mi dupy i nie zabrała mnie do krainy wiecznego szczęścia. Wiem, że Whip się rozkręci, ale muszę ocenić ten konkretny segment i daję za niego... 5

Kolejne delikatnie kradzione zwycięstwo... ehh... przyznam szczerze, że nie chce mi się czytać walk na tygodniówce... co jeszcze bardziej przychyla do decyzji o WY-JE-BA-NIU ich z cotygodniowych gal na rzecz skrótów lub końcówek. Sam wynik... cóż... z ekipy znałem wcześniej tylko Dowsona ( Gravesa nie liczę ) i on wygrał. Nie mam elementu zaskoczenia w ten sposób, ale nie musiało go być.

STRASZNIE Z DUPY! Hardcore Match za wyrzuconego papierosa? W ogóle ta rozmowa potoczyła się zdecydowanie za szybko. Bardzo mało treści, obie postaci niestety bezpłciowe. Punk jest wręcz idealną postacią w gimmicku Straight Edge i nie ma tu znaczenia czy jest facem czy heelem. Z tego co widziałem to nastąpiła już zmiana charakteru Punka... nie tą drogą, nie tą drogą. Pomysł na to, że Punk podejdzie utemperować cwaniactwo Jeffersa w porządku, ale od pierwszego zdania da się wyczuć kiepskie podejście i zmarnowaną szansę na dobry segment. "Jeśli jednak chcesz zbawiać ludzi, to chyba pomyliły Ci się terminale lotnicze, bo w tej krainie alkohol i wyrób tytoniowy, to chleb powszedni." I pomyśleć, że taka perełka zaginęła w gąszczu gimbusowego przekomarzania się... 3

Vladimir <3 Nie jest to mistrzostwo świata, ale jest potencjał w tej postaci. Myślę jednak, że grzechem byłoby robić z niego poważną postać. On zawsze był komediowy i w mojej głowie taka łatka jest już z nim na stałe. Widzę jednak, że Rafael nie zamierza robić takiego błędu i znajdzie balans między byciem zabawnym, a byciem idiotą Na minus jednak pojawienie się Jenkinsa na titantronie i nie zrobienie absolutnie niczego... sam segment Vlada na 6 bo jakby zsumować to z Jenkinsem to byłoby maksymalnie 4+

Wynik Main Eventu, którego nie czytałem... nie wiem tak na prawdę, według mnie to jeszcze nie znaczy, że z Vlada robimy natychmiastowo Main Eventera, a z Jeffersa midcardera. Kwestia czasu aż wszystko się ustabilizuje.

Jestem strasznie zbulwersowany, że po Main Evencie galę kończymy segmentem na Backstage'u! Co to kurwa jest... spory minus
Ale wracając do treści to Krinkle poskładał Maxa... ale po równej walce jeśli mogę tak powiedzieć. Wywiad czymś zwrócił uwagę... ale później nie potrafił jej utrzymać. Matthew dobrze zabrał się za przeciwnika. Obu panom ogólnie dam za ten segmencik ( głównie ocena podwyższona za sprawą postaci Kopera ) 7

Teraz podsumuję ogólnie trzy rzeczy. Komentatorów w trakcie, didaskalia oraz spikera.

Komentatorzy: Jeżeli już wrzucamy ich w środek gali to niech wymienią więcej niż jedno zdanie ( a nie, jak na przykład przed Main Eventem ).
Didaskalia: Nie ma potrzeby informować gdzie jesteśmy ( backstage, ring, komentatorzy ) bo to da się zauważyć. Wstępny opis do segmentu powinien zawierać taką informację bo wtedy zachodzi znaczna różnica czy jest on na zapleczu czy w ringu.
Spiker: Mógł zapowiedzieć Zabłockiego, mógł zapowiedzieć Kennetha Riddla mającego speech w ringu... a zapowiadał każdą walkę co według mnie wygląda na zapchanie miejsca w gali, które jest raczej zbędne. W porządku, może zapowiedzieć Main Event, to jeszcze zniosę i zrozumiem.

Ogólna ocena gali: 4/10 i to wcale nie jest czerpanie wzorców z Breta Harta. Po prostu ta gala mnie nie zadowoliła. Oczywiście wszystkie oceny w tym komentarzu były w formacie od 1 do 10.


6/1/3
Last Fight: Matthew Krinkle def. Kenneth Riddle - Madness PPV 2014 - Last Man Standing - SDW World Heavyweight Championship Match



Achievments:
- First Ever SDW World Heavyweight Champion
- 1x World Heavyweight Champion ( 13.4.14-18.5.14 [35 dni] / )
- W TOP3 ogólnej topki federacji nieprzerwanie przez pierwsze 9 wydań

Offline

 
~Kontakt~ ~Wymiana/Współpraca~ ~Top PBF/Games~

Aigor
HeadBooker


Raptor
Założyciel Forum


Eronics
Administrator

pbfy.topka.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.talismanhot.pun.pl www.finans2010.pun.pl www.gfpbf.pun.pl www.elitarnipogromcyzla.pun.pl www.parabola.pun.pl