Ogłoszenie

Forum nieaktywne - zapraszamy tutaj!

#1 2015-04-02 21:09:45

Raptor

http://oi58.tinypic.com/168ahbd.jpg

37607244
Zarejestrowany: 2014-03-02
Posty: 476
Punktów :   10 
Wrestler w E-fedzie: Ralf
Ulubiony wrestler: El Torito
Ulubiona federacja: SDW

SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Kamera ukazuje nam jakieś miejsce pod ziemią. Najwidoczniej jest to krąg, gdyż wokoło płonącego ognia widać zakapturzonych ludzi. O co tu może chodzić? Każdy z nich siedzi po  turecku, jednak jest jeszcze jedno wolne miejsce. Po chwili pojawia się ostatnia zakapturzona postać. Siada się w wolnym miejscu, po czym ściąga swój kaptur. Tą postacią jest Julio Domniguez! Po chwili reszta osób ściąga kaptury i naszym oczom ukazują się inni luchadorzy, tacy jak Pentagon Jr, King Cuerno, Drago, Aerostar, Fenix, Argenis czy sam La Parka. Głos zabiera Dominguez:

Julio Dominguez: Drodzy towarzysze! Zebraliśmy się tu w tym oto kręgu, my luchadorzy reprezentujący Meksykański Wrestling. ściągnąłem was tu po to, by omówić ważną sprawę. Mianowicie chodzi o sytuacje, w jakiej się znajduje obecnie w Strefie Dobrego Wrestlingu. Sytuacja powiem szczerze nie jest najlepsza. Główną część rosteru stanowią Amerykanie, którzy mają coraz więcej do powiedzenia w kwestii federacji. Walki wieczoru są również zapełniane przez nich, przez co środowisko coraz bardziej się do nich przekonuje. Na całe szczęście można jeszcze zapobiec Amerykanizacji wrestlingu w Polsce. Pierwszym krokiem będzie pokonanie przeze mnie na zbliżającym się Adrenaline jednego z bardziej znanych zawodników z USA Dana Dowsona, dzięki czemu fani będą wiedzieć, że są oni do pokonania. Następnym krokiem będzie zdobycie pasa mistrzowskiego SDW. Nie wiem kiedy to będzie, jednak starać się będę o to jak najszybciej. Wkrótce zbliża się gala The Lottery, na której być może się to stanie. Jednak to tylko połowa naszej misji przeciw całkowitemu zaludnieniu Polskiego Wrestlingu przez Amerykański. Jak to możliwe, że główną część rosteru stanowią Amerykanie. Oprócz mnie jest jakiś Meksykanin, nazywa się Raul Drago ale to kompletna tragedia, nie warta reprezentowania was, bracia. Ja sam na dłuższą metę nie pociągnę i być może już wkrótce ktoś z was dołączy do mnie do SDW, by przeciwstawić się nadchodzącej wielkimi krokami Amerykanizacji w Polsce. Kto z was to będzie, tego jeszcze nie wiem, na następnym zgromadzeniu dowiecie się więcej, jeśli chodzi o cała sytuacje a tymczasem muszę się z wami pożegnać. Trzeba wracać do Polski, jednak już niedługo zobaczymy się z powrotem i tym razem przywiozę coś ze sobą.

http://i62.tinypic.com/2hd5m2q.png



SDW! Na arenie rozbrzmiewa theme song Adrenaline! Dziś gościmy w Sopocie! Na początek oczywiście fajerwerki, następnie oficjalne otwarcie gali przez Waldemara Kastę, a następnie przechodzimy do stołu komentatorskiego...znów w nieco zmienionej obsadzie!

Andrzej Supron: Adrenaline! Witamy Państwa! Andrzej Supron...
William Regal: ...William Regal, oraz nasz nowy, stary znajomy, nowy komentator SDW...
Booker T: Booker T! Panowie, muszę przyznać, że ostatnio ze szczególną uwagą śledziłem gale tej federacji i jestem pozytywnie zaskoczony. Nie spodziewałem się, że w środku Europy można rozkręcić federację wrestlingową na tak wysokim poziomie, którą będzie śledzić tak wiele osób!
Andrzej Supron: Nie doceniasz nas, Bookerze. Europejczycy to nie ułomki. Sądziłeś, że tylko Stany mogą dać światu znakomity wrestling? SDW z każdym dniem staje się coraz lepsze, a wkrótce ma podobno rozszerzyć swoją działalność.
Booker T: Tydzień temu oglądałem galę w Gdańsku z perspektywy fana na trybunach, a już dziś jestem tutaj, przy stole komentatorskim. Emocje są niesamowite. Widać, że Polacy w tym kraju kochają wrestling.
William Regal: Zanim przystąpimy do zapowiedzenia dzisiejszej gali, cofnijmy się właśnie do zeszłotygodniowej Adrenaline o numerze czternastym. Który fragment tej gali poruszył cię najbardziej, Bookerze?
Booker T: Zdecydowanie była to przemowa Braya Wyatta. Ten człowiek nieraz już udowadniał, że powoli staje się największą gwiazdą wrestlingu i trudno będzie się z nim równać. Jednakże muszę przyznać, rywala ma godnego. Nie bardzo znam Hallvarda, ale ani przy mikrofonie, ani w pojedynkach nie odstaje poziomem od Braya, a zatem możemy spodziewać się znakomitej walki między tymi panami na PPV, o ile oczywiście do takiego pojedynku dojdzie.
Andrzej Supron: Tydzień temu Ted DiBiase zwyciężył nad Alexem Rileyem, a następnie zapowiedział, że dziś stanie się coś wyjątkowego. Osobiście mam mieszane odczucia co do Teda, uważam go za pyszałka, zresztą większość walk przegrywa i bez przerwy mówi o pieniądzach. Nie lubię słuchać jego wypowiedzi.
William Regal: Masz trochę racji, Andrzeju, niektóre jego przemowy są nudne, ale umiejętności nie można mu odmówić.
Booker T: Dokładnie. DiBiase z pewnością ma talent, który odziedziczył po swoim ojcu, jednakże powinien bardziej skupić się na wrestlingu, a mniej na biznesie, być może to przez to jego wyniki w SDW nie są najlepsze. Przejdźmy jednak do dzisiejszej gali, bo czuję, że zanudzamy publiczność. William, przypomnij, co nas dziś czeka.

Regal spogląda na kartkę, która leży obok niego na stole.

William Regal: W porządku. Na pierwszy ogień idzie pojedynek pomiędzy Sethem Rollinsem a Raulem Drago.
Booker T: Jestem zaciekawiony postacią Setha. Nie spodziewałem się, że jego osoba spotka się z aprobatą ze strony publiczności, ale myślę, że wszyscy doskonale znają charakter tego zawodnika, jego spryt, przebiegłość i konsekwencję. Myślę, że dzisiaj będzie faworytem, ale nie odważę się typować, ponieważ słabo znam tego drugiego zawodnika.
Andrzej Supron: W kolejnym pojedynku obejrzymy Quentina Birre. Ciekawy zawodnik, polubiłem go, ale uważam, że musi się jeszcze wiele nauczyć. Przypomnij, William, kto jest jego rywalem.
William Regal: Właśnie. W karcie wpisany jest tylko znak zapytania, czyli na razie jest to dla wszystkich niespodzianka. Nie wiem jak wy, ale mnie osobiście nie przypomina się żaden zawodnik, który mógłby tej nocy stoczyć walkę z Birrem.
Booker T: Zaraz, zaraz...a co z Tedem DiBiase? Mając w pamięci jego zeszłotygodniową rozmowę z Pawłem Borkowskim, można w ciemno obstawiać, że to właśnie on kryje się za tą niespodzianką.
Andrzej Supron: Nie bawmy się w typowanie, nie przyszliśmy na zakłady bukmacherskie. Walka numer trzy: Wes Wallace, Alex Riley i Ryback.
Booker T: Pozwolę sobie poświęcić nieco więcej uwagi pierwszemu spośród tej trójki, ponieważ pozostałych dwóch każdy dobrze zna. Ostatnio, po usłyszeniu przemowy Wesa, postanowiłem, po powrocie do domu, posłuchać jej jeszcze raz. Jestem wprost oczarowany tym zawodnikiem. Jak dla mnie jest to materiał na twarz federacji.
William Regal: Czy ja wiem, wprawdzie udało mu się wygrać walkę debiutancką, ale czy tak ma wyglądać twarz federacji? Nie wierzę w to. Moim zdaniem Ryback będzie podwójnie zdeterminowany, żeby wziąć odwet na Wesie, który praktycznie ośmieszył go przed tygodniem.
Booker T: Kolejnym starciem jest, o ile dobrze pamiętam, pojedynek między Danem Dowsonem i Julio Dominguezem. Przyznam szczerze, lubię obydwu zawodników i liczę, że wykręcą naprawdę dobrą walkę, bo wiem, że są w stanie to zrobić.
Andrzej Supron: Mnie za to ten Meksykanin zupełnie do gustu nie przypadł. Zdecydowanie bardziej lubię, gdy zawodnik w masce jest sprzymierzony z publicznością, a Julio postanowił zostać oportunistą, co z pewnością popularności mu nie przysporzy.
William Regal: Od ciebie nigdy nie usłyszę niczego nowego. Zawsze stoisz tylko za tymi zawodnikami, którzy pozdrawiają publiczność, a na względy wrestlingowe nie zważasz. Dominguez ma olbrzymi talent, a to, co widzieliśmy przed chwilą, zanim weszliśmy na antenę, jeszcze dobitniej potwierdza, że jest zdeterminowany, by osiągnąć swoje cele. Będę kibicował mu w pojedynku z Danem, który ostatnimi czasy nie przekonuje mnie do siebie.
Booker T: Ostatnia walka wieczoru to, o ile pamiętam, starcie trzech rywali, których jednak niezbyt dobrze znam, dlatego będziecie musieli co nieco przybliżyć mi ich sylwetki.
William Regal: Pierwszym z nich jest Mario Petarda. Jak do tej pory niepokonany w SDW, jednak po zmianie wizerunku, podobnie jak Dowson, nie bardzo mnie do siebie przekonuje. Może to trochę za wcześnie, żeby rokować, ale nie wierzę w to, żeby zawodnik rozczulający się nad losem świata, mógł zostać mistrzem SDW.
Andrzej Supron: Kolejny to jeden z moich ulubieńców - Nick Jeffers. Konsekwentny, pewny siebie, uczciwy, a na dodatek ma świetne relacje z publicznością. Według mnie materiał na głównego zawodnika tej federacji.
William Regal: Nie skreślaj też byłego mistrza Hardcore - Mike'a Brutala. Każdy z nas ma w pamięci sytuację z zeszłego tygodnia. Brutal jest głodny walki, co jest w jego przypadku zrozumiałe. Nikt nie chciałby zostać pozbawiony tytułu mistrza świata poza ringiem.
Booker T: Tymczasem przejdźmy do ringu, ponieważ przed chwilą rozbrzmiał theme song właśnie tego zawodnika, o którym mówi William.

Przenosimy się na ring, gdzie widzimy Mike'a Brutala. W ręku trzyma mikrofon, a na jego ramieniu widzimy pas Hardcore Championship, na którym wciąż widnieje jego nazwisko.

Mike F'N Brutal: Wita was najbardziej spektakularna, hardcore'owa i ekstremalna gwiazda w Strefie Dobrego Wrestlingu! Mike Fucking Brutal! Jak pewnie wiecie, w niedalekiej przeszłości, a może w dalekiej.. Zdobyłem swoje pierwsze trofeum w karierze, jakim był pas Hardcore, a został mi tak kurewsko odebrany! Ja już zniosę wszystko! Mogę codziennie walczyć w stypulacji, która nie zawiera nawet mililitra Extreme'u w swoim eliksirze... to mogę znieść, ale nigdy, przekurwanigdy, nie zniosę złodziejstwa, zwłaszcza przez władze wyższe! Drogi panie Ericu! To nie jest WCW, a ten pas nie jest pasem Wagi Ciężkiej, że możesz go sobie brać dokładnie tak, jak robiłeś to około 15 lat temu! Minęło piętnaście lat! Wszystko poszło w przód... No może oprócz twojego ptasiego mózgu, który myślami wciąż jest w latach 90-tych i myśli, że jak wtedy mu największa ekstremalna federacja wrestlingowa nie groziła, tak teraz ja mu nie zagrożę! Otóż starszy człowieczku, YOU'RE FUCKING WRONG! COME ON HERE SO I CAN CHAIR YOUR ASS!

Na arenie rozbrzmiewa theme song General Managera Erica Bischoffa, który pojawia się na rampach.

Eric Bischoff: Mike! Hola, hola! Przede wszystkim, nie jesteśmy w barze, albo w klubie nocnym, żeby wyrażać się w tak ordynarny i prymitywny sposób. Wyhamuj nieco i pogódź się z faktami. Tytuł nie należy do ciebie, a mimo to bezprawnie go sobie zagarnąłeś. Jeśli chcesz znów tytułować się mistrzem Hardcore, to najpierw udowodnij, że na ten tytuł zasługujesz. O ile pamiętam, to masz przewidziany pojedynek na dzisiejszy wieczór.

Mike F'N Brutal: Czy ja się przesłyszałem?! Ja mam Ci udowodnić że zasługuję na ten tytuł? Popatrz na mnie! Z góry na dół! Od pięt do czubka głowy! Widzisz?! Nie! To może otworzę Ci oczy! Ze mną jest jak z poparzeniem! Są 3 etapy moich poczynań, kiedy na coś zasługuję, a z wiadomych powodów tego nie dostaję! Pierwszy, sięgam po krzesło.. Drugi, biorę baaaardzo wielki zamach... Trzeci, łapię ofiarę w swoje paszcze i delektuję się nią sekunda po sekundzie, minuta po minucie, GODZINĘ... PO GODZINIE! Krzesło trafia prosto w twarz! Chcesz tego Eric?! Chcesz zostać potraktowany jak Einstein Harvard?! Jak nieznany mi Szwajcar z Amateur Wrestling?! Jak Samoański Buldożer?! Obstawiam, że nie chcesz! Wracając do tych etapów. Udało ci się osiągnąć dopiero pierwszy z nich, więc lepiej dla Ciebie, aby ten 66 koma 6-ty procent nie został zaliczony w tym przypadku! Bo skończy się to cholernie źle dla Ciebie! Jestem gotowy aby walczyć dla tego złota GDZIEKOLWIEK! KIEDYKOLWIEK! A co lepsze.... JAK KOLWIEK! Możesz mi zawiązać ręce! I tak uniosę pod koniec krzesła! Możesz mi zasłonić oczy! I tak z daleka zobaczę Extreme jaki zasiałem na polach tej areny! Możesz uciszyć każdego Extrememaniaca! I tak usłyszę najcichszy szept hardcore'u dochodzący z ... JASKIŃ EXTREME'U!

Eric Bischoff: Wyhamuj, dobrze ci radzę. Podnosząc na mnie głos niczego nie wskórasz. Przypomnę ci ponadto, że występujesz na gali, która jest zarządzana przeze mnie, a jeśli jeszcze raz ośmielisz się podnieść na mnie głos i zagrozić mi, to mogę ci uroczyście przysiąc, że na dobre pożegnasz się z marzeniami o tytule mistrza Hardcore!

Eric na chwilę przerywa swoją przemowę.

Eric Bischoff: Nie obchodzi mnie to, kogo znokautowałeś, ani to, w jaki sposób to zrobiłeś. Nie obchodzi mnie to, w ilu pojedynkach bez zasad zwyciężyłeś, ważne tu i teraz. W tym momencie priorytetem dla ciebie ma być dzisiejsza walka i na koniec mogę udzielić ci prostej, logicznej rady w języku, który być może dla ciebie będzie bardziej zrozumiały: Nie spierdol tego, Brutal, bo to może być dla ciebie ostatnia szansa w tej branży.

Po tych słowach Bischoff znika z areny, pozostawiając na ringu osamotnionego i wyraźnie niezadowolonego Brutala.

REKLAMY



Tuż po reklamach show powróciło na ekrany telewizorów. W środku ringu znajduje się Raul Drago, a także znienawidzony już przez fanów Seth Rollins, który najwidoczniej miał coś do powiedzenia, tuż przed samym starciem.

https://33.media.tumblr.com/b4393ae17ce74530b60f052bdcbd02db/tumblr_nhye53liWK1tfm7pvo1_500.png


Seth Rollins: Witajcie kochani! <na twarzy Setha zagościł szyderczy uśmieszek, a fani dali znać o sobie głośnym heatem> Hahaha.. Za pewne widzieliście już sytuację z ostatniego wydarzenia z moim udziałem na backstagu. Tak, muszę przyznać poniosło mnie! Dlatego chciałbym was wszystkich przeprosić, gdyż nie chciałem tak zrobić. Gdyż .... CHCIAŁEM GO ZMASAKROWAĆ!<Seth wykrzyczał ostatnie słowa do mikrofonu.> Jak już zapowiadałem, mam zamiar zostać mistrzem Hardcoru, udowadniając wam wszystkim niedowiarki, iż zasługuję na walkę o ten pas. To co zrobiłem z Jonem, to tylko przedsmak tego, co uczynię z dzisiejszym rywalem. Od kilku dni czyje się zagrożony wiem, że większość osobników z SDW chcę mnie ustawić, jednak mnie nie da się pokonać! <Ponowny heat> Od dziś przygotujcie się na odsłonę nowego Setha, który po trupach będzie dążył do upragnionego celu! Wszystko co osiągnąłem, zawdzięczam tylko i wyłącznie sobie. Może i kiedyś mówiłem, że to właśnie dzięki wam tak daleko doszedłem, gdyż dawaliście mi wsparcie.. Były to tylko kłamstwa, którymi manipulowałem wszystkich zgromadzonych na arenie! Każdy wierzył w dobrego, łagodnego Seth'a, który nawet muchy by nie skrzywdził, jednak ten czas został zakończony! Jestem przyszłością tej federacji a zarazem jej twarzą, dlatego należy mi się dogodna ochrona, która będzie mnie chronić. Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby ktokolwiek próbował mnie powstrzymać. Dlatego postanowiłem zatrudnić dwóch ochroniarzy, którzy będą stać u mego boku! J&J Security zapraszam..

Po wypowiedzianych słowach na arenie pojawiło się dwóch, niskiego wzrostu mężczyzn. Ubrani byli w ciemne garnitury i z uśmiechem na twarzy podążyli do kwadratowego pierścienia, w którym natychmiast się pojawili, stając za Sethem.

Seth Rollins: Poznajcie mych pomagierów, który będą "przede mną murem".<heat, w tym momencie dwóch mężczyzn zaczęło klaskać.> Teraz nikt nawet nie kiwnie palcem w moją stronę, gdyż będą obawiać się mnie oraz J&J Security. MISTRZ HARDCORE STOI PRZED WAMI! Już niedługo ujrzycie mnie w tym ringu z tym pasem, kiedy będę triumfował.

Seth rzucił mikrofon i kazał mężczyzną opuścić ring, gdyż za chwilkę miał rozpocząć się jego pojedynek! "W trudnych chwilach macie mi pomagać, zrozumiano?!"- takie to słowa wypowiedział Rollins, a ochroniarze jedynie przytaknęli.

Singles Match
Seth Rollins vs Raul Drago



Kilka minut walki już za nami. Widzimy Raula Drago uderzającego pięściami o swoje piersi na środku ringu. W ten sposób ukazuje dominację nad swoim przeciwnikiem, który najwidoczniej odczuł przeszłe ataki wymierzone w jego stronę. Bone Breaker czuje się pewnie ale odwrócił się plecami do rywala, który wykorzystał teraz swój spryt. Rollins podniósł się za pomocą narożnika na proste nogi i przegryzając wargę, ruszył na zwierza. Wziął rozbieg i wykonał cudowną Inverted Hurricanarane wbijając głowę Raula w matę. Kierowany żądzą zemsty Seth, podskoczył na nogi i natychmiast wyskoczył przez górną linę na apron. "Get Up!"- krzyknął do oponenta, który podnosił się powoli z maty. Kiedy Raul stał na nogach, Rollins wyskoczył.. Oh my!.. Springboard Clothesline!.. Jednak nie! Diablo ścina Setha Big Bootem i z dużym impetem blondyn uderza o matę! Walka powoli zbliża się ku końcowi. Zwierz upadł na kolana po brutalnym kopnięciu jednak na jego twarzy pojawił się uśmiech. Publika nie dała mu nawet chwili wytchnienia bucząc na niego niemiłosiernie. Drago wstał z maty i wyeksponował swoją muskulaturę. Nasz Diablo uwielbiał się przechwalać i nie zawsze wychodziło mu to na dobre. Teraz jednak, Rollins jest naprawdę bardzo zamroczony i wątpliwe jest czy wróci jeszcze na nogi. Drago, krzyknął w stronę swojego przeciwnika- "Bones will be breaking!" i wystartował  na totalnie zamroczoną ofiarę. Wybił się w górę i mamy brutalny Knee Drop!.. Jednak nie! Waleczny Rollins unika uderzenia kolanem i szybko wstaje na nogi. Natychmiast wyprowadza kopnięcie w kolano Mexican Destroyera, który wskutek owego kopnięcia uklęknął. Avada Kedavra connected! Szybka kombinacja przyniosła Sethowi inicjatywę! Blondyn upadł jednak na matę ze zmęczenia, bowiem nadal kręciło mu się w głowie po Big Boocie. To właśnie dlatego wstał na równi ze swoim rywalem. Obaj byli na nogach. Jeden z fanów wystawił transparent do góry z nieprawidłowymi słowami obrażającymi Raula, który kiedyś był slamsem. Drago wykorzystał sytuację i wyprowadził potężny Low Blow! Seth nie mógł nic zrobić. Jego głowa została włożona między nogi Bone Breakera, po czym został wyniesiony na jego barki...jednak Rollinsowi udaje się ześliznąć, a po chwili The Architect wymierza Raulowi Avada Kedavra! Zakończenie tej walki zbliża się nieuchronnie. Rollins wychodzi na narożnik, staje tyłem do rywala....Phoenix Splash! To już koniec. Pin. 1...2...3! Seth Rollins odnosi zwycięstwo!

W ringu widzimy już rozgrzewającego się i szykującego do walki Quentina Birre, który oczekuje na swojego potencjalnego przeciwnika. Wtem na arenie rozlega się "I come from money", co oznacza pojawienie się Teda DiBiase! The Fortunate Son nie wygląda jednak na kogoś, kto za chwilę ma stoczyć pojedynek, gdyż ubrany jest w drogi garnitur, okulary przeciwsłoneczne, w ręku ma mikrofon, a na ring nie zamierza wchodzić, gdyż od razu po pojawieniu się na rampach decyduje się tam pozostać.

Ted DiBiase: Tak, tak, buczcie. Doskonale wiem, dlaczego mnie wygwizdujecie. Nie możecie przełknąć myśli, że to ja wychodząc z tej areny będę bogatszy o kolejne tysiące dolarów, a wy musicie zapłacić za każdą możliwość oglądania mnie na ringu. Jednakże nie jestem dzisiaj tutaj po to, żeby chwalić się swoimi zarobkami. Czy ktoś tutaj pamięta o tym, co powiedziałem przed tygodniem. Czy do kogokolwiek trafiło to, co o czym mówiłem na okrągło przez ostatnie tygodnie? Dziś nadszedł ten magiczny dzień. Jeśli ktoś w SDW prowadzi zapis najważniejszych momentów tej federacji, to dzisiejszy dzień powinien odnotować w nim pogrubioną czcionką, a ten nieszczęśnik, który aktualnie stoi w tym ringu i wygląda prawie jak skazaniech, za chwilę dobitnie przekona się, dlaczego ten dzień jest dla losów SDW dniem szczególnym. Panie i panowie, sopocka publiczność! Dzisiaj z pewnością wasze pieniądze przeznaczone na bilet na galę spod szyldu SDW nie zostały wyrzucone w błoto. Jesteście naocznymi świadkami rozpoczęcia nowego etapu w tej organizacji! Za chwilę pojawi się tutaj osoba, która z pewnością zabawi tutaj na dłuższy czas. Osoba, którą każdy z was zna i wie, że jest to zawodnik nietuzinkowy, niepowtarzalny i niesamowity! Przed państwem...

Zapowiadany przed Teda zawodnik wzbudził zainteresowanie wśród publiczności. Cisza z ich strony, sygnalizowała zainteresowanie. Wiedzieli jednak, że będzie to ktoś kto będzie ich kolejnym wrogiem bowiem jest przyjacielem DiBiase'go. Nic nie mogą na to poradzić, nie mogą również zatrzymać czasu. To stawia ich, jako fanów w przegranej sytuacji. W tym momencie nastąpił przełomowy moment, o którym mówił arystokrata... Z głośników wydobyło się "AWEEEESOMEEE", wówczas sam zainteresowany wyszedł zza backstage'u. Na początku rampy wykonał swój charyzmatyczny taunt, po czym pewnym krokiem kierował się w stronę ringu. Przed wejściem do kwadratowego pierścienia przysiadł na apronie, a kamera przybliżyła się na jego twarz. Gwiazdor zrobił minę, którą każdy zna na pamięć i po wychwalaniu się pod niebiosa wreszcie, pewnie wszedł między linami do ringu. Tam, przywitał się z Tedem, który przekazał mu mikrofon. Cwaniaczek stanął w samym centrum owego miejsca i zaczął mówić drwiącym ze wszystkich głosem.

The Miz: Sopot, dajcie głos! <heat> Tęskniliście? <heat> Tak myślałem. Widać, że każdy mnie tu zna choć nie postawiłem tutaj nigdy moich cudownych stóp to i tak wszyscy mnie znają. Polska federacja, SDW. Plotki krążą, że to tu rozwijają się największe talenty, a podrzędne gwiazdy nie istnieją. Według tego idioty, Zabłockiego nie byłem warty, aby występować wśród największych talentów. Tak, gwiazdeczki! Jesteście uważani za najlepszych ze swojego pokolenia profesjonalnych wrestlerów! Żałosne. Zawodnik, który wyróżnia się urodą, umiejętnościami i charyzmą nie ma prawa dojść do polskiej federacji? Really? <WHAT> Prezes ma tutaj najwięcej do powiedzenia chociaż gdy dzwoni do niego telefon robi wszystko co pewna osoba mu karze. I on tutaj rządzi.. Really? <WHAT> Inaczej by mnie tu nie było. Brakowało tutaj kogoś, kto rozrusza ten chłam.. Kogoś kto na nowo zdefiniuję słowo perfekcja, klasa i niesamowitość.. Moja nieobecność tutaj pozwoliła wam za tym zatęsknić. Wasze jedyne zmartwienie zostało rozwiązane, a wasz ukochany prezes nawet nie kiwnął palcem żeby mnie tu sprowadzić... Że niby za dużo kosztuję.. Really? <WHAT> Dla biedaka jestem za drogi, ale dla kogoś kto nie żałuję pieniędzy na prawdziwy talent, jestem perełką i nie zastanawia się nad zaoferowaniem mi dostatecznej ilości pieniędzy.. To Ted DiBiase Sr i jego korporacja płacą mi wystarczające pieniądze, abym ewentualnie mógł utrzymać moim talentem, umiejętnościami i charyzmą  tę nic nie wartą federację. <Miz szeroko się uśmiecha, a na hali rozlega się ogromny heat> Obojętnie jaka będzie wasza reakcja, zawsze będę tym najlepszym i czy tego chcecie czy nie, zawsze będę w centrum waszego zainteresowania, bo takiego człowieka jak ja po prostu nie da się przeoczyć. To ja jestem twarzą tej federacji, ja ustalam trendy i napędzam to show..... BECAUSE, I'M THEEEE MIZZZZZZZ.... AND I'MMMMM AAAAAAWWWWWEEEEESSSSOMMMEEE!

Singles Match
Quentin Birre vs The Miz



A więc przed nami pojedynek, którego nikt się nie spodziewał! Rywalem Quentina Birre okazał się The Miz! Rozpoczynamy i od razu widzimy, jak Miz rusza z ofensywą w stronę rywala, wbija go w narożnik i okopuje. Sędzia w końcu interweniuje, ale niewiele pomogło to Quentinowi, ponieważ The Awesome One natychmiast wraca do niego i wykonuje Irish Whip w przeciwległy narożnik, a następnie wbija się w niego Corner Clotheslinem. Quentin osuwa się na matę, a Miz kładzie go na linach i zaczyna podduszać. Kolejny raz sędzia musi interweniować. Dolicza do 4 i w końcu Pan Niesamowity odpuszcza. Podnosi jednak szybko rywala, Irish Whip, a następnie Flapjack. Następnie wychodzi na narożnik i wykonuje Diving Double Axe Handle. Miz chyba chce błyskawicznie rozprawić się z rywalem i zapina mu Figure Four Leglock! Czyżby było już po sprawie? Nie, jednak Quentinowi udaje się sięgnąć lin. Mr.Awesome nie przerywa jednak chwytu i sędzia znów jest zmuszony do interwencji. The Miz jest wyraźnie zły na przeciwnika, tym razem czeka, aż Birre podniesie się sam. Gdy ten wstaje, Miz ustawia się za jego plecami, chwyta go i mamy Skull Crushing Finale! Obraca rywala na plecy, jednak nie przechodzi do pinu, tylko ustawia oponenta na środku ringu i po raz drugi zakłada mu Figure Four Leglock! To już musi być koniec. Quentin wytrzymuje kilka sekund i odklepuje! The Miz zostaje zwycięzcą, jednak nie puszcza chwytu! Dopiero interwencja kilku sędziów powoduje rozdzielenie zawodników.

Widzimy ciemne pomieszczenie, gdzie klęczy skupiony Dowson. Wygląda, jakby odprawiał modlitwę, ponieważ po chwili podnosi się na nogi i spogląda w obiekty kamery.

Dan Dowson: Plaga... Wieczna plaga, która niejednokrotnie zwalczana powraca ze zdwojoną siłą. To coś, co ludzie już od wieków starali się pokonać, lecz to było niczym walka z wiatrakami. Zawiść, ludzka pycha i ignorancja powoduje, że nie widzimy tego wszystkiego, co jest wyżej od nas. Te laury, symbole, wszystko to, co można zdobyć jest niczym piasek na pustyni. Niezbadane jest to, co może nastąpić w każdym dniu, w każdej upływającej godzinie. Spójrzcie na siebie i zobaczycie, że pod płaszczykiem fałszywej wiary są ludzie niegodni miana wiernych. Mało jest ludzi, którzy by byli w stanie to zmienić w sobie, każdy się obawia wyobcowania. Spojrzenie na historię jasno to pokazuje. Święci, którzy ponad dobro doczesne stawiali wiarę w Boga byli wyobcowani, tępieni. Teraz jest to samo, jakby cały świat zatoczył jedno wielkie koło składające się na ery tego świata i dotarł do punktu wyjścia. Dzisiaj stoczę walkę z kimś, kto uważa, że nie jestem godzien miana zawodnika federacji, ktoś, kto za najwyższy cel postawił sobie sprowadzenie mnie na ziemię. Cóż, Julio. Nawet jeśli wygrasz to co to tobie da? Nie jestem tym samym zawodnikiem, którym byłem wcześniej. To starcie jest in blanco, na czystej karcie. Siły, które mnie prowadzą ukażą mi drogę, którą podążę. Wygrana czy przegrana jest tylko i jedynie faktem, który pójdzie w świat - cele to zupełnie co innego.

Nagle słychać pukanie do drzwi, zawodnik podchodzi do nich, otwiera i widzi kartę, na której widać tylko jeden napis "I'm here, your worst nightmare". Zawodnik wyrzuca ją z rąk i spogląda na wszystkie strony.

Triple Threat Match
Alex Riley vs Ryback vs Wes Wallace



Wracamy do pojedynku. Wes Wallace jest oparty o narożnik, a Riley w headlocku trzyma Rybacka. Publiczność zaczyna przyklaskiwać toteż Ryback poczyna wstawać.. Seria łokci na brzuch Alexa, który puszcza swoją "ofiarę". Ryback odbija się od lin, jednak nadziewa się na Clothesline od Riley'a! Unik! Ryback coraz bardziej rozpędzony biegnie znów na liny, a gdy się od nich odbija, nadziewa się na T-Bone Suplex od Wallace'a! Riley widząc to szybko kroczy w stronę Blackbearda i zaczyna serią punchy w twarz... Za trzecim uderzeniem Wallace blokuje, wymierza gut kick, a następnie widzimy Falcon Arrow! Ryback wyślizgnął się szybko poza ring.. Wallace widząc to, odbija się od lin i... Suicide Dive! Połączone z Tornado DDT! Ten zawodnik z Teksasu ma to coś, co może nas wszystkich zaciekawić bardzo szybko! Wchodzi do ringu, potem na narożnik i unosi ręce w górę w geście triumfu, chociaż walki jeszcze nie wygrał. Riley wchodzi do ringu.. Texas Bullet widząc to schodzi z narożnika i wchodzi z Alexem w tradycyjny klincz, który wygrywa ten drugi, przepycha przeciwnika do narożnika, po czym sadza go na najwyższym z nich i... mamy Superplex w wykonaniu A-Ry! Przypięcie! 1....2.. Ryback przerywa przypięcie, ale szczerze wątpie aby zapobiegł on końcu walki. Wallace trzyma się za plecy i z bólu zaciska pięści, jednak wstaje za pomocą lin.. Ryback już na niego biegnie i mamy Curse! Kolejne przypięcie! 1....2... kick-out prawie że w ostatnim momencie! Wallace podchodzi do narożnika, aby trochę odpocząć, w tym czasie Riley już jest na narożniku! Double Axe Handle dla Wallace'a! Wchodzi na narożnik koło którego leży The Big Guy i... Frog Splash! Wprost na kolana Rybacka, który wstaje i od razu chwyta Rileya za włosy, podnosi i... Release Powerbomb! Cóż za impet! Przypięcie! 1....2... Diving Elbow Drop na plecy Rybacka! Wallace szybko podnosi The Big Guya i.... Heartcore Rybackiem na Alexa Rileya! Przypięcie 1....2....3! Wes Wallace wygrywa ten zaciekły pojedynek!

Wes po ciężkim pojedynku jest w stanie wstać o własnych siłach. Fani nagradzają go za to cheerem. Wallace świętuje z fanami, ale nagle zostaje zaskoczony od tyłu uderzeniem gitarą prosto w głowę od Maxa Buttnera. Blackbeard pada ledwo przytomny na matę, a Niemiec bierze mikrofon do ręki.

Max Buttner: Nie mogłem się powstrzymać, żeby mu przyłożyć prosto w głowę, a jeszcze bardziej upokorzające wydaje się być to, że zrobiłem to jego własnym atrybutem. Można powiedzieć, że zginąłeś od swojej własnej broni. Może jestem trochę bezczelny, ale tak się powinno traktować ludzi takich jak on. Żaden kraj nie zasługuje na mój szacunek i skończy dokładnie tak jak Wes, który jest idealnym przykładem, na którym pokazałem, że Niemcy są narodem wyższym od każdego innego. Niech wszyscy lepiej zapamiętają ten widok, bo prędzej czy później spotka go tutaj każdego. Wystarczy tylko spojrzeć i porównać jak obaj wyglądamy, a od razu zauważy się róznicę. Ja jestem zadbanym i dobrze prezentującym się pod każdym względem Niemcem, a ten tutaj u moich nóg? Jest jedynie marną imitacją gwiazd z lat ubiegłych. Rozumiem, że kolega zafascynował się życiem Chrisa Jericho czy może innego metalowca i postanowił pójść w jego ślady, ale chyba mu się nie udało. Dzisiaj przyszedł czas, aby wyeliminować tych, którzy się tutaj nie nadają i nie są gotowi do tego, aby tutaj przetrwać i ty, Wes, jesteś moim pierwszym celem.

Niemiec jest po tej sytuacji nagrodzony gigantycznym heatem, jednak nie przejmuje się tym. Odkłada mikrofon i schodzi do szatni, tauntując.

Kamera przenosi nas na korytarz, gdzie przy jednym z automatów stoi Nick Jeffers i właśnie pije jeden z napojów. Po chwili podchodzi do niego Mario Petarda i zaczyna mówić..

Mario: Witaj przyjacielu. Widzę chcesz się posilić w końcu czeka Cię dziś ciężka walka. Co myślisz o Brutalu i całej tej sytuacji z nim związanej ?

Nick Jeffers: Przyjacielu? Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek wcześniej rozmawiali, a Ty tak po prostu podchodzisz do mnie i sypiesz mi miłymi słówkami, do czego to doszło. Masz jakiś interes, że pytasz się mnie co sądzę o Brutalu? Odpowiem Ci, mimo że jest "naszym" rodakiem, to psuje zarówno wizerunek federacji, jak i pasa który jeszcze posiada, ucieka od sprawiedliwości i ogółem mógłbym na tym korytarzu znaleźć kilka osób, które lepiej sprawowały by się w roli mistrza.

Mario: Nick podszedłem jak Polak do Polaka i chciałem być uprzejmy więc nie bulwersuj się tak. Problem sprawiedliwości pojawia się niestety wszędzie. Nie nie mam interesu po prostu chciałem znać Twoje zdanie w kwestii pasa. W ringu nie będzie czułych słówek więc szykuj się na zacięty bój. Co do Brutala to nasi rodacy zawsze walczyli o sprawiedliwość a on to bezcześci więc musi zostać ukarany.

Nick Jeffers: Zgodzę się z Tobą i wiesz co mimo, że jest jednym z nas, a trudno w naszym kraju wybić się w pro wrestlingu, to nie mam za grosz szacunku. Być może zbyt pochopnie oceniłem Ciebie i naprawdę nie powinienem okazać Ci takiej pogardy, ale w ringu nie będę pamiętał o naszej rozmowie, o tym co sądzimy obaj o Brutalu, jedyne o czym będę myślał będąc tam razem z wami zamknięty, między tysiącami ludzi.. o zwycięstwie!

Jeffers odchodzi zostawiając Petardę.. Obraz gaśnie

Singles Match
Dan Dowson vs Julio Dominguez



Po kilku minutach walki widzimy jak Dominguez siedzi przy narożniku opierając się o niego górną częścią ciała.. Podchodzi do niego z przeciwległego narożnika, jest coraz bliżej... Turnbuckle STO od El Ninho! Dowson się odbija od narożnika i kroczy obrócony tyłem do środka ringu w stronę przeciwnego narożnika i... Running Dropkick! Dowson wbity w narożnik, leży teraz na macie jak zabity! Przypięcie! 1....2. kick-out! To jeszcze nie ten moment Julio! Latino Heart wchodzi na jeden z czterech narożników i czeka aż opponent powstanie.. Gdy tak się dzieje mamy Tornado DDT! Spinebuster od Dowsona! Cóż za kontra! Dan nie przechodzi do przepięcia, a odbija się od lin i ... Jumping Elbow Drop! Przypięcie! 1....2.. kick-out! Tempo walki się troche zmniejsza, gdyż zawodnicy są już mocno zmęczeni.. Corner Clothesline dla Priesta od luchadora! Wchodzi na narożnik... Asai Moonsault! Lost Boy od razu wstaje... Headscissors Takedown! Dowson w tej sytuacji również wstaje... Mamy głośny aplauz od publiczności znajdującej się w tej arenie. Dowson szybkim krokiem podchodzi do opponenta i... Mexico Thunder! Oh god! Dominguez wchodzi na narożnik i.... Five Star Frog Splash!! Wprost na kolana The Cage'a, który szybko podnosi przeciwnika i wykonuje Full Nelson Suplex! Przypięcie! 1....2.... near fall! The Priest był o dosłownie ułamki sekundy od zwyciężenia tego pojedynku! Cóż za emocje! Dowson podchodzi do narożnika i składa ręce w geście modlitwy... School Boy Pin od Domingueza! 1.....2.... near fall! Pele Kick od The Wizard! The Priest wyślizguje się z ringu i... Suicide Dive! Obaj zawodnicy leżą poza ringiem! Po kilku sekundach wstaje Dowson, zaraz za nim także Dominguez. Dan wrzuca rywala do ringu i próbuje odliczyć. 2 count, The Priest podnosi przeciwnika, próba Irish Whipu, jednak zostaje skontrowany. Po odbiciu od lin trafia na Pele Kick! Dominguez jest w idealnej sytuacji. Wychodzi na narożnik i...Five Star Frog Splash! To musi być koniec! 1...2...3! Tak! Julio Dominguez odnosi zwycięstwo!

Julio po odniesionym zwycięstwie nad Dowsonem chwilę tauntuje, a po chwili opuszcza ring. Tymczasem na arenę powolnym krokiem wchodzi zakapturzona postać. Nikt nic nie wie, ale widać, że ma jeden cel, a jest nim leżący w ringu zawodnik z San Diego. Chwyta krzesełko, wślizguje do ringu i odbiera mikrofon od annoucera.

???: Spoglądając na ciebie nie widzę żadnego zawodnika. Żadnej, najmniejszej imitacji zawodnika. Spójrz na siebie i na to, jak bardzo szybko zszargałeś dobre imię, które tak długo wypracowywałeś. Nie dostrzegasz? <tajemnicza osoba wstaje i krąży wokół leżącego nieprzytomnie zawodnika> Dzień w dzień, tydzień po tygodniu próbowałem to zmienić, jednak twoja fanatyczna pogoń zmusza mnie do tego. Można było to odwrócić, wszystko zmienić, jednak ty... Nie jesteś w stanie słuchać. Pokazujesz, że jesteś niedojrzały do podejmowania decyzji. Twoje kazania... Kto ciebie tak naprawdę słucha? Kto w najmniejszym stopniu jest w stanie zrozumieć to, co próbujesz zrobić? Ludzie nie potrzebują gadajcego od rzeczy klechy, oni chcą zobaczyć wojownika. Kogoś takiego, jak ja. Ktoś, kto będzie dla nich liderem, kimś, kto im pokaże ścieżkę, która idzie podążyć. Wiara, a starcie nie idzie w parze, czego doświadczyłeś dzisiaj. Twoja wiara to...

Nie dokończył, gdyż Dowson jakby oparzony na słowo "wiara" chwyta rękę zamaskowanego i próbuje zapiąć Sinner Choice, jednak tajemniczy zawodnik się wyrywa, Dowson wstaje, jednak otrzymuje momentalny Superkick, The Priest jak napity odbija się od lin i trafia pod Black Hole Slam! Zamaskowany zawodnik staje uśmiechnięty, wygląda, jakby zamierzał ujawnić swoją osobę. Spogląda jeszcze na narożnik i na krzesło, ustawia je na twarzy swojej ofiary, wchodzi na narożnik... Legdrop prosto na krzesło! Dowson leży znajdując się w całkowicie innym świecie.

???: Spodziewałem się całkowicie innego wyzwania, czegoś, co mi udowodni, że twoja siła wiary jest większa od mojej. Powinieneś być gotowy na to, co teraz się stalo. Dlaczego? Czyżby Twój Bóg ciebie opuścił? Cóż, mój zakład jest otwarty 24 godziny, siedem dni w tygodniu. Na następnym Adrenaline już nie będzie zmiłuj... Poczujesz, co to znaczy prawdziwy ból, który przejdzie po całym twoim ciele.

Zamaskowany osobnik schodzi z ringu i przechodzi pomiędzy fanami w stronę wyjścia, a lekarze ściągają nieprzytomnego Dowsona i odwożą go na BS.


Kamera znajduje się przed jakąś bramą. Obiektyw przesuwa się do góry I wszyscy widzą wielki, biały napis: “STOCZNIA GDAŃSKA”. Wszyscy fani są zdziwieni, że widzimy akurat to miejsce, ale kamera zjeżdża jeszcze niżej a oczom fanów ukazuje się Marvin Jones i Bear Grylls.

Marvin Jones: Witam państwa w kolejnym odcinku z serii polowanie z Marvinem Jonesem i Bearem Gryllsem. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć gdzie będzie się rozgrywał nasz odcinek. W zeszłym tygodniu pokazaliśmy wam jak tropić zwierzynę, a dzisiaj nauczę was skradania się za swoją zwierzyną. Tak się składa, że rozmawiałem z zarządem stoczni i otrzymaliśy zgodę, aby wejść na zamknięty teren zakładu. Nikt pewnie nie wierzy, że coś tam znajdziemy, ale my tam wejdziemy i udowodnimy wam, że wystarczy się dobrze skradać, aby odnieść sukces, a na dowód tego nie mamy dzisiaj broni co nam utrudni polowanie.

Bear Grylls: Nagadałeś się już? To teraz ruszamy.

Obaj przechodzą pod szlabanem blokująym wejście do stoczni i idą przed siebie. Mijają obok siebie wiele dużych magazynów, w których zapewne tworzone są kolejne statki, ale nie to jest celem Marvina i Beara. Idą dalej zostawiając za sobą kolejne magazyny aż w końcu dochodzą do szlaabanu z nzapisem: “Teren zamknięty”, ale nic sobie z tego nie robią. Przechodzą pod owym szlabanem i ruszają dalej przed siebie. Widać teraz zdecydowaną różnicę porównując wcześniejsze magazyny do tych, przy których teraz są. Tamte były zadbane I wyglądające jak nowe, a te, przy których teraz są mają wyraźnie widoczny upływ lat jak się spojrzy na ściany. Okolica nie wygląda za ciekawie, ale myśłiwi idą dalej aż w końcu dochodzą do ostatniego z magazynów. Jones podchodzi do drzwi i szarpie za klamkę, ale drzwi ani drgnęły.

Marvin Jones: Drzwi są zamknięte i nie damy rady ich otworzyć. Potrzebowalibyśmy łomu, a my dzisiaj jesteśmy bez sprzętu, więc trzeba wymyślić jakiś inny sposób, aby wejść do środka. Masz jakiś pomysł?

Panowie zaczynają się roglądać po murach magazynu aż w końcu niedaleko drzwi wejściowych zauważają niewielką szybę, na której widać potężną warstwę kurzu nie pozwalającą zajrzeć do środka. Bear wymownie patrzy na okno, a potem na Marvina czym wyraźnie mu zasugerował, żeby spróbować wdostać się oknem.

Marvin Jones: Idealnie się składa. Drzwi są zamknięte i dzięki temu będę miał okazję wam pokazać jak nie powinien robić dobry myśliwy, aby móc złapać swój łup.

Marvin nabiera ropędu i kopie z fronta w szybę, która rozbryzguje się na drobne kawałeczki. Jones uśmiecha się i pierwszy przechodzi do środka, a zaraz za nim pojawia się tam Bear Grylls. Magazyn, do którego weszli jest bardzo ciemny i niewiele w nim widać. Można dostrzeć wiele pustej przestrzeni na samym środku. Dach jest położony dość wysoko, bo jest to ok. dwudziestu metrów od podłoża. Do sufitu prowadzą schody, które zaczynają się zaraz przy drzwiach do magazynu, a kończą się na samym końco magazynu, przy suficie.

Bear Grylls: Marvin właśnie wam pokazał jak się nie należy zachowywać gdziekolwiek się wyjeżdża na polowanie. Tym sposobem tylko nie potrzebnie zwrócicie na siebie uwagę i prawdopodobnie spłoszycie wszelkie rodzaje zwierząt. Zawsze starajcie się zachować bezwzględną ciszę przed atakiem. Musimy znależć tutaj coś, na co można zapolować, bo inaczej zawiedziemy naszych fanów. <słuchać trzepot skrzydeł pod sufitem> Słyszałeś to? Idziemy na górę. Tam na pewno znajdzie się jakiś ciekawy okaz.

Panowie idą powoli i po cichu schodami i po dłuższej chwili znajdują się na samej górze stalowego balkonu, a zaraz przed nimi można dostrzec idącego powoli w tą samą stronę co oni gołębia. Marvin i Bear powoli zbliżają się do swojego celu zachowując przy tym grobową ciszę. Marvin już się czai z aplecami ptaka i szykuje się do ataku. Chwila skupienia i The Hunter skacze całym ciężarem ciała na gołębia. Kamera nie zarejestrowała uciekającego ptaka, więc musi chyba być złapany. Marvin powoli podnosi się i odwraca się do kamery, a naszym oczom ukazuje się szary gołąb w rękach The Predatora co oznacza, że polowanie jest udane.

Marvin Jones: Udało nam się złąpać gołębia. Nie jest to bardzo wielki i pożywny okaz, ale złapanie go wymaga wiele trudu jeśłi chodzi o skradanie się za nim. Są zwirzęta trudniejsze do upolowania, ale gołąb na pewno nie należy do tych łatwiejszych, bo zawsze może szybko uciec, a już nie mówię o tym jak arcytrudnym wyzwaniem jest złapać go bez broni. Fani SDW wiedzą już jak wytropić zwierzynę wśród wielu niebezpieczeństw, które czają się przed nami w dżungli. Potrafią również skradać się za swoim celem. Obie te umiejętności są potrzebne, aby tutaj przetrwać i można powiedzieć, że robię przysługę reszcie rosteru SDW, bo moje techniki są naprawdę skuteczne I wy je poznaliście, ale nic wam to nie da. Możecie się ode mnie uczyć, ale nigdy uczeń nie przegoni mistrza. Potrafię zaczaić się i uderzyć na trudniejszego przeciwnika z wielką siłą, ale potrafię też złapać tego teoretycznie szybszego. Kto więc jest w stanie mi zagrozić? To pytanie idealnie potwierdza fakt, że jeszcze nikt nie był w stanie mnie pokonać w ringu. Jestem największym Drapieżnikiem w tym biznesie i chcę wam to udowodnić, ale nie mogę tego zrobić, bo cały czas jestem pomijany. Tydzień temu byłem w Stanach Zjednoczonych i nie wystąpiłęm fizycznie na gali, ale teraz jestem już w Polsce i jestem gotowy na kolejne wyzwania. Nie obchodzi mnie kogo mi dacie za rywala. Ja chcę poprostu walczyć o przetrwanie w dżungli, którą wszyscy nazywają SDW. Tutaj nie ma miejsca na słabe ogniwa, które szybko zostaną wyeliminowane przez tych lepiej przystosowanych do życia w roli Drapieżnika.

Marvin i Bear zaczynają opuszczać magazyn, a obraz z kamery gaśnie.

Powracamy na arenę, gdzie usłyszeliśmy theme Christiana Cage'a, który po chwili stanął na rampie i rozejrzał się w arenie, wypełnionej po brzegi fanami. Ruszył w stronę kwadratowego pierścienia, a następnie stanął na narożniku i wykonał swój tanut. Od razu poprosił o mikrofon, co do powiedzenia ma Capitan Charisma?

Christian Cage: Zgadnijcie, kto wrócił? Jestem tu i chce walczyć o najwyższe cele! Stoję w tym ringu jako dumny przedstawiciel kanadyjskiego wrestlingu z misją, jaką? Otóż, jeszcze kilka tygodni temu siedziałem na swojej kanapie, przerzucając kanały w telewizorze i natrafiłem na galę SDW, pomyślałem, że zobaczę, co to za federacja i coś przykuło moją uwagę... gdzie są Kanadyjczycy? Gdzie są moi rodacy? SDW to najprawdopodobniej w tym momencie jedna z największych federacji pro wrestlingu, więc pytam jeszcze raz... gdzie do cholery są wrestlerzy kanadyjscy? Nie ma ich. Dlatego postanowiłem to zmienić, jestem najlepszym wrestlerem wywodzącym się z Kanady, od czasów Breta Harta.

Fani krzyknęli "What?!" po czym zaczęli skandować imiona innych kanadyjskich wrestlerów jak Edge czy Chris Jericho.

Christian Cage: Wiecie co, nie obchodzi mnie wasza opinia. Gdzie w takim razie jest Edge?! Gdzie jest Jericho?! Są tchórzami i dlatego nie występują w tym ringu. Ja jestem! Podjąłem wyzwanie, zaczynam marsz po tytuł wagi ciężkiej i każdy zawodnik w szatni SDW powinien się mnie obawiać. To jest moja ostatnia krucjat, jeżeli chodzi o występy w ringu, ale spokojnie... moje dziedzictwo będzie trwać wiecznie, jednym z powodów będzie zniszczenie całego rosteru SDW, a następnie wytarcie podłogi amerykanami, którzy tu występują! Mam dość tego, jak jesteśmy traktowani jako kraj! W takim razie czas skupić uwagę świata na nas, jestem tutaj właśnie dla tego celu, chce rozsławić dobre imię mojego kraju, a wy zadufani w sobie Polacy, ignoranci europejczycy oraz tłuści amerykanie będziecie tylko patrzeć jak Christian wskakuje na szczyt i pluje na was z góry! Nie wierzycie? Już wkrótce się przekonacie. Welcome to SDW is Christian Cage!

Christian opuszcza ring, gdzie za chwilę odbędzie się walka wieczoru.

Main Event: Triple Threat Match
Mario Petarda vs Mike Brutal vs Nick Jeffers



Kilka minut walki za nami: Widzimy ostrą wymiane punchy między Brutalem a Petardą, z której lepiej wychodzi ten drugi, głównie ze względu na doświadczenie w walkach MMA. Mamy odbicie od lin i clothesline! Jednak nic z z tego! Mike w pore się zorientował w sytuacji i mamy kontre w postaci Samoan Drop. Były mistrz Hardcore szybko wstaje na nogi, by... otrzymać znikąd Diving Crossbody od Jeffersa, który wykorzystał sytuacje, gdy dwóch się biło między sobą. Mamy próbe pinu na Brutalu, 1..2..kick out! Nick nie załamuje się nieudanym przypięciem, chwyta rywala za głowę i energicznie podciąga do góry, co nie było zbyt łatwe. Mamy próbe irish whipu, jednak Table-Man nie daje się tak łatwo i sam posyła Pitbulla w narożnik. Prędko do niego podchodzi i wchodząc na drugi stopień narożnika wymierza mu serie mocnych ciosów na głowę. Już chcę wejść wyżej, gdy... zostaje wyniesiony przez Petarde, po czym otrzymuje Fallaway Powerbomb! Ależ comeback ze strony Outsidera! Mamy pin, 1..2..mamy przerwanie odliczenia ze strony Jeffersa. Gangster szybko podnosi swojego przeciwnika, po czym aplikuje mu bolesny Pendulum Backbreaker! To musiało boleć. Po wykonaniu akcji Nick nie próbuje pinu, lecz ponownie udaje się do narożnika, na który wchodzi. Gdy jest już na jego szczycie, zostaje strącony przez Brutala! Extremaniac wdrapuje się na narożnik, chwyta się pod ręke opponenta. Szykuje nam się akcja wysokiego ryzyka, jednak... do siebie doszedł również Mario, który podłącza się pod nogi Mike'a i mamy Reverse Powerbomb połączony z Superplexem! Cóż za akcja! Fani wstali z miejsc skandując głośne "This is Awesome" a wszyscy trzej zawodnicy leżą teraz na deskach zwijając się z bólu po akcji zwiększonego ryzyka. Wszyscy trzej mocno cierpią, jednak dla samej reakcji ze strony fanów było chyba warto. Mijają sekundy i cała trójka powoli zaczyna do siebie dochodzić. Pierwszy na nogi zdołał wstać Petarda, jednak po chwili podniósł się i Brutal. Obaj patrzą na siebie, po czym zerkają na leżącego jeszcze Jeffersa. Czyżby sojusz? Na to wygląda! Obaj podchodzą do leżącego Nicka, gdy.. Mike niespodziewanie uderza Mario maczugą w plecy. The Outsider chwycił się za plecy a Brutality wykorzystując dogodną dla siebie sytuacje do ataku chwyta go za nogę a następnie wykonuje Fisherman Suplex z przejściem do pinu. 1..2..3! Nie! W ostatniej chwili pinfall zdołał przerwać Jeffers. Dude szybko chwycił ex Hardcore Championa do stójki, gdzie wykonał Russian Leg Sweep a następnie odbił się od lin dokładając Springboard Moonsault! Gracz z numerem pierwszym wynosi teraz Brutala pod Gangdriver, czyżby szykowała się akcja pod finsihera. Nick trzyma go już w uchwycie, gdy... otrzymał znikąd Atomic Punch od będącego już w stójce Petardy! Dream Destroyer chwyta Jeffersa i wyrzuca z ringu, wychodzi na to, że chcę jeszcze załatwić w podobnym stylu Brutala. Mario czeka aż Mike wstanie na nogi. Gdy ten już to zrobił, wymierza mu szybki Atomic Punch! Jednak nie! Extremaniac unika akcji kontrując ją na Holy Shit! Ale co się dzieje! Światła na hali gasną a na ekranie od titantronu wyświetla się taki oto obrazek. Gdy światła wracają, cała trójka zawodników uczestniczących w walce wieczoru... leży znokautowana na deskach! Oco tu chodzi?

Światła na arenie przygasają, a uwaga fanów przenosi się na ekran znajdujący się nad wyjściem na backstage. Kamera przełącza się na widok z titantronu. Widzimy pozbawione liści, połamane drzewa szorujące o wyschniętą i popękaną od mrozu ziemię. Słyszymy głośny szum wiatru, a widoczność jest w dużej mierze ograniczona przez wiszącą nisko nad podłożem mgłę. W pewnym momencie spośród konarów wyłania nam się postać Einara Hallvarda.

Einar Hallvard: Lasy Północy wysłały wyraźny sygnał. Wyatt(!)...Bray(!)...jeszcze tak niedawno widziałeś to miejsce. Wiele się tu zmieniło, ale nic już nie będzie takie samo...Jesteś wilkiem i żmiją swojej historii Bray. Przyjdź tu i rozejrzyj się. Podajesz się za właściciela tych ziem, nie rozumiesz ich prawdziwego dziedzictwa. Nie rozumiesz mnie, Wyatt (!) Nie będzie ci łatwo dopuścić tego do siebie ale przede wszystkim - nie jestem kimś, kogo byłbyś w stanie zrozumieć. Słyszysz Wyatt (!?) To zaszło za daleko! Ujrzysz na co mnie stać, a w momencie opuszczania wielkiego pola bitwy, spojrzysz kątem oka na człowieka, którego nie chciałeś tak bardzo dopuścić do swojej świadomości. Przypomnisz sobie uosobienie piekieł, poczujesz jak Twa dusza upada i spojrzysz na stojącą nad tobą postać Einara Hallvarda. I zrozumiesz, jak blisko leży granica, pomiędzy obiektem Twoich drwin, a siłą, która zamknie Ci oczy i wyśle w głuchą otchłań Hellandu. Ale wtedy, Bray...wtedy będzie już za późno. Sam zobacz...

Hallvard przyspiesza kroki i ginie za coraz to gęstszą warstwą mgły. Kamera podąża za nim. Drzewa się przerzedzają, widok coraz bardziej zaczyna przypominać wypalone pustkowie, gdzieniegdzie widzimy ułożone według niezrozumiałego porządku bloki skalne, są one coraz częstsze. Na skałach możemy zauważyć wyryte w nieznanym języku słowa. Idziemy dalej a widok kamieni powoli zostaje zastąpiony przez coraz częściej pojawiające się doły w ziemi, przy jednym z nich zatrzymuje się Hallvard. Gdy z dołu wyciąga złamany w pół szpadel, zdajemy sobie sprawę, że to miejsce...to cmentarz.

Einar Hallvard: Bray, nie mogę Cię zobaczyć, ale mogę poczuć twoją obecność. Wiem, że mnie słuchasz, więc jeszcze raz wszystko Ci wyjaśnię. Twoja przyszłość Bray, jest silnie uwarunkowana przez moją przeszłość. Znasz mnie jak nikt inny, to nie przypadek. Traktowałem Cię jak obłudnego szaleńca, ale kiedy po raz pierwszy postawiłeś nogę w tym miejscu tytułując się jego właścicielem, dotarło do mnie jak bardzo się myliłem. Widzisz Bray, kiedy ostatni raz tu byłem, znajdowałem się na skraju wycieńczenia. Uratowała mnie czuwająca nade mną Bogini Hel, której ślubowałem posłuszeństwo. Kiedy dawne imperium Bogów upadło, byłem przekonany, że przyczyną tego musiała być ingerencja z zewnątrz. I pojawiasz się Ty, w świętym miejscu, oczyszczonym dawno ze wszystkiego co niemiłe Bogom. Jesteś intruzem, Bray. Intruzem, którego muszę raz na zawszę pozbawić złudzeń aby oczyścić to miejsce i stworzyć podłoże do odrodzenia się Imperium Bóstw Północy. Stoimy nad Twoim grobem, Wya...

Obraz ulega zakłóceniu, a kiedy wszystko wraca do normy, Einar Hallvard stoi tyłem do obiektywu, widzimy tylko zarys jego sylwetki...otwór wykopany w ziemi jest...zasypany. Kiedy postać stojąca nad grobem się odwraca, widzimy, że jest nią Bray Wyatt!

Bray Wyatt: Zniszczone miejsce przez Bogów oddane im na własność, a oni są z niego dumni.. Nie uważasz, że to dziwne, Einar? <śmiech> Twoja Bogini czuwa nad tobą, Hallvard... Czuwa nad tobą i pomaga ci zrozumieć jak bardzo mylisz się w stosunku do samego siebie. Przez chwilę byłeś na szczycie i z nic nie wartego nasienia w jednej chwili wyrosło wielkie drzewo.. Drzewo, które rządziło i dzieliło, aby na końcu zostać zniszczone.. <śmiech> Wiatr łamie tylko słabe drzewa, Einar.. Uważasz siebie za wybrańca, a nie dałeś sobie rady ze zwykłym człowiekiem, który odebrał ci szanse na dzierżenie tytułu.. Pamiętasz to? <śmiech> Pragniesz oczyścić miejsce, które jest posłuszne Bogom.. To nie świat jest posłuszny Bogom, a ty.. Ty oddałeś siebie niewidzialnym bóstwom, a ja zszedłem na ziemię, aby zreformować skażony świat na nowo. <śmiech> Widzisz.. Twoja psychika nie jest w stanie pojąć jak bardzo się od siebie różnimy.. Co więcej, myślisz, że jesteśmy sobie równi, a nawet uważasz, że jesteś potężniejszy. <Bray w tym momencie rozkłada swe ręce w bok> Zadaję się z grzesznikami, a czczony jestem niczym święty. Więc czy to ja jestem wężem czy może lekarstwem na jego ukąszenie? <śmiech>

https://33.media.tumblr.com/2ded44124d0bbb866f66672ddd8cac5f/tumblr_ne6gh4YyC81sagynlo2_400.gif



TYM WIDOKIEM ADRENALINE SCHODZI Z ANTENY!


http://i.imgur.com/CHKHGRn.gif

Offline

 

#2 2015-04-02 22:25:31

Mist

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 72
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Dan Dowson
Ulubiony wrestler: Edge, AJ Styles
Ulubiony Tag Team/Stajnia: E&C, Hardyz, Fortune
Ulubiona federacja: WWE, TNA

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

ET - Julio ponownie dał segment na niezwykle wysokim poziomie, gdzie ja do niego Ogólnie to ciekawie zapowiedział fakt, że ktoś może dojść do federacji, tylko pytanie kto i dlaczego? Pewnie to będzie jakiś ciekawy program, prowadzony w odpowiednim stylu, jakiego się wymaga od takiego gracza.

Komentatorzy - o wiele lepiej niż ja pisałem, to widać przecież od razu, dobra robota, bo odpowiednie wprowadzenie było.

Brutal - W sumie segment jest in plus, bo jednak spodobał mi się, ale Eric brzmiał jakoś tak dziwnie, jakby się bał? Próbował być bardziej wyszczekany? Nie wiem, jakoś tak na mnie wrażenia nie zrobił, tak samo jak jego ostatnie słowa. W sumie nie będę hejtował tak od początku do końca, ponieważ wydźwięk był jasny dla każdego.

Seth - kurde jak ja tych złamasów nie lubię, no po prostu nie lubię ;( Za co oni jescze tutaj muszą być? W sumie nie wiem sam, jak dla mnie to jest aż za duże kopiowanie, mogli być inni, a nie oni. Nie będę negował tego pomysłu samego w sobie, bo może rozwinie się to nieco lepiej, niż w WWE, na co mam wielką nadzieję.

Ted i jego niespodzianka - w sumie powiem szczerze, że nie spodziewałem sie czegoś takiego. Czyżby to miało się szykować powstanie ponowne przeciwko Zablockiemu? Na to wygląda, Miz to ciekawa postać, jak będzie odpowiednio prowadzona to na pewno zabłyśnie.

Buttner - hmm, nie wiem sam, to może być zalążek dobrego programu, jednak nie wiadomo jak to się potoczy (zaangażowanie), ale nie będę tego skreślał. Samo promo, gdzie jako heel (tak podejrzewam) nie wiem dlaczego powiedział, że zaatakował, skoro to było widać. Bardziej by można to było inaczej ujmować w promie, ciekawiej. Taki mały plusik jednak wpada.

Mario/Jeffers - typowy zapychacz, tak to wyglada niestety w moich oczach. To można było jeszcze bardziej rozwinąć, lecz widać, że to było już na siłę zrobione. Niestety

Marvin - w sumie to jeden z najjaśniejszych punktów tego show, moim skromnym zdaniem, jednak to nie wiem, gdzie prowadzi. Trzeba znaleźć mu jakiś program, aby to nie było tak, że zostaje z pustymi rękoma i codziennie pokazuje, jak polować itp.

Cage - hmm, w sumie heelowy Christian się przyda, jednak mam nadzieję, że to będzie solidny heel a nie to, co z niego zrobili w WWE. Z jednej strony ciekawie, z drugiej podpitolił catch Jericho, do tego niektóre teksty jakoś mi do niego nie pasują. Mam nadzieję, że się rozwinie w miarę upływu czasu.

Seg - w sumie, świetnie wyszedł, widać jednak tą chemię między postaciami. Niech toczą walkę o jak najwyższe laury, bo to jednak jest to, czego potrzeba im. Ciekawie wyglądała ta konfrontacja, nie wiem, co jeszcze dodać.


http://media.tumblr.com/tumblr_m5dryrMUUt1rqmypj.gif

The Priest streak

2W 0D 2L

Offline

 

#3 2015-04-03 10:23:16

Mr.Michaels

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-06
Posty: 183
Punktów :   11 
Wrestler w E-fedzie: Einar Hallvard
Ulubiony wrestler: Shawn Michaels
Ulubiony Tag Team/Stajnia: The Rockers
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Julio Dominguez
"Drodzy towarzysze" Przede wszystkim są dwie kwestię do których chciałbym się odnieść. Genialny klimat...i troche chaotycznie napisana wypowiedź. Dziwnie się to zaczyna, miejsce pod ziemią, krąg ognia. Opisy pasujące bardziej do jakiegoś 150 kilogramowego Monster Heela, ewentualnie postaci w stylu Dowsona, takiej...mistycznej Ale podobało mi się - widać, że Aigor wziął sobie do serca opinię na temat tego wywiadu z poprzednego tygodnia, gdzie ten gimmick został ukazany w bardzo mdły sposób. Tutaj jest dobrze. Amerykanizacja rosteru, to fajny motyw, ale potrzebny mu dobry rywal. Jeżeli Julio wspomina o pasie SDW to może znaczyć, że dostał takie wytyczne. Byłoby ciekawie. Kolejna sprawa, nowy zawodnik w SDW, a przynajmniej otwarcie furtki do zrobienia fajnego debiutu w SDW nowej postaci. Segment mnie zaciekawił, nie będę wypominał pewnej dozy chaosu w tej jego wypowiedzi bo i tak bardzo pozytywnie to odbieram i znowu czekam na dalszy rozwój jego postaci. Plus.

Komentatorzy
Brawo! Widać, że ktoś w końcu podszedł do tego naprawdę na serio (raczej Raptor) i dało się w to wkręcić. Jest Booker T, który może zostać z powodzeniem użyty jako trzeci komentator. Kostyra był miałki, a znajomą twarz będzie się lepiej czytało. Jest nawiązanie do poprzedniej gali, są opinię poszczególnych komentatorów. Wiadomo, nie jest doskonale, ale idziemy w dobrą stronę. Zaczyna się kształtować charakter komentatorów i fajnie by było to uwypuklić. Tak jak w WWE, gdzie mamy markującego face'om Lawlera, heelowego i cynicznego JBL'a i ogarniającego najwięcej i chyba najuczciwszego Michaela Cole'a, który z kolei jest straszną pierdołą i nikt go nie lubi. Dobrze, że zaczynają się tworzyć na poważniej zarysy charakterów komentatorów.

Brutal

Widać było kontrast i dysproporcję pomiędzy Majkiem a Bischoffem, i to na korzyść tego pierwszego. Gdyby Eric został rozpisany ciekawiej skojarzyłoby mi się to ze Stone Coldem i McMahonem, jednak tutaj postać Erica podcina skrzydła tego segmentu. No bo Mike wypadł bardzo dobrze. Można by się oczywiście czepiać czterdziestu wykrzykników na 45 zdań ale taka jest ta postać i u niej takie "krzyczane" proma czyta się bardzo dobrze. Rozwalił mnie tymi swoimi "trzema etapami swoich poczynań" To było naprawdę fajne. Szkoda, że Ericowi nie zostało poświęcone więcej czasu bo jest tłem zamiast stroną dyskusji. Znaczy inaczej - mógłby być tłem, ale jest dość mdłym tłem. Tak czy inaczej trzeci dobry segment pod rząd.

Seth Rollins
Sethowi był potrzebny ten heel turn. Mając w pamięci jego ostatnie wystąpienia mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to było przyzwoite promo. Nie rozumiem tych, którzy piszą Grandowi, że lepiej mu wychodzi pisanie Rybackiem, wg.mnie zdecydowanie lepszy jest Seth Rollins. Jest lepiej niż było, co pokazuje, że ten zawodnik będzie się stopniowo rozwijał i kształtował swoją postać. Czekam na to co dalej. Myślę, że pas Hardcore'u to dobry pomysł. Feud o Midcardowy tytuł może tylko pomóc tej postaci. Oczywiście nie było idealnie (unikaj literówek) ale jest coraz lepiej i myślę, że plusika mogę spokojnie przy tym promie postawić. Jest okej.

Ted DiBiase

Ted zapowiedział swojego podopiecznego, zrobił to po prostu w sposób poprawny. Nie wiem czy pojawienie się The Miza to jest ta wielka zmiana - myślałem, że chodzi o coś więcej, zobaczymy co z tego wyjdzie. Wygarnął publiczności, że nabija mu hajsy w portfelu ale jak dla mnie postać DiBiasego powinna zostać odświeżona. Do tego typu segmentów się nadaje idealnie, ale jeżeli ma mieć jakiś poważniejszy program to musi stać się bardziej rozbudowaną postacią bo na ten moment jest trochę jednowymiarowy. Poprawny, ale jednowymiarowy.

The Miz
Napisałem wcześniej, że na przykładzie Brutala można pokazać jak nie dać plamy pisząc wykrzyczane promo. To jest przykład na to jak takich prom pisać nie należy. Kompletnie nie było czuć klimatu tego proma. Splunął na wszystkich dokoła, poprzechwalał się, skończył. Jeżeli to postać Sunhella to chcę więcej, bo to mistrz trollingu i legenda SDW Jeżeli to normalna postać to musi się poprawić bo to bardzo słaby speech debiutującego zawodnika.

Dowson
Solidny speech, mnie osobiście ani nie zanudził ani nie zachwycił specjalnie. Dan powinien dostać partnera do feudu, bo takie segmenty szybko się przejedzą. Fajne zakończenie segmentu, ciekawe. Mimo wszystko czekam na feud dla Dowsona, bo samotne segmenty z nim szybko się przejedzą. Zostanę neutralny przy ocenie, bo też neutralnie podchodzę do tej wypowiedzi.

Max Buttner

Tak. Buttner i Wallace to dobry materiał na Upper Cardowy feud. Tylko że motyw tego ataku, a raczej jego wyjaśnienie było naprawdę mocno naciągane i słabe. To mogłoby przejść gdyby atakował zawodnik z gimmickiem niezrównoważonego, psychopaty. Ale Max jako taki nie zdążył nam się zbytnio poznać. Nie obraziłbym się o gimmick takiego typowego, chłodnego, szczekającego Niemca rodem z dokumentów o III Rzeszy. Tylko to trzeba być ostrożnym, żeby nie przegiąć, grząski grunt. Ja bym spróbował mimo wszystko, bo takie nawiązania na granicy dobrego smaku się czyta dobrze, o ile się nie przesadzi. Chciałbym, żeby Yarek zastanowił się nad zradykalizowaniem swojej postaci, wrócić do tego co dwa tygodnie temu tylko jeszcze bardziej. Bo to konkretne promo dla mnie nie oddawało zbytnio jego gimmicku, a przynajmniej tego, który ja zapamiętałem. Mimo tego czekam na rozwinięcie sytuacji między nim a Wallacem.

Jeffers i Petarda

Bez sensu trochę segment. Mi się osobiście nie spodobał, a szkoda bo generalnie to lubię czytać i Nicka i Mario. Tylko, że tutaj to był taki najprostszy ze wszystkich gatunków zapychaczy. Nie ma błędów bo nie za bardzo wiem do czego miałbym się w ogóle odnieść.

???
Ten "???" napisał fajną przemowę. Znaczy inaczej - zrobił z niczego bardzo dobry segment, który daje sporo możliwości i dróg interpretacji. Podobało mi się to. Zgaduję, że tą konkretną przemowę pisał Aigor, ale to tylko strzał. Jeżeli ktoś inny - czekam na jego oficialny debiut (tj.ujawnienie się jako normalna postać). To prawdopodobnie jeden z tych tam z samego początku gali. Dowson dostał sygnał, że na kolejnym Adrenaline wrócimy do tego wątku i to mnie cieszy bo szykuje się dobry program którego Dan potrzebuje. Wiem już o co chodziło z tą kartką z segmentu Mista. A raczej - wiem kto za tym stał (czy nie wiem...) ale o co chodzi...poczekajmy z tym do kolejnego tygodnia. Czekam. A segment na plus.

Marvin Jones
Na samym początku w oczy rzuciło mi się to, że znowu wałkujemy ten wątek z Bear Gryllsem, a to niedobrze. Wg.mnie to była scenka na jedno Adrenaline, no, może na kilka ale nie pod rząd. Z końcówki segmentu jednak można wywnioskować, że to już ostatnia lub jedna z ostatnich tego typu scenek jak na razie. Zobacztmy. Promo napisane poprawnie, kilka razy się uśmiechnąłem pod nosem, bo nie wiem jakie jest założenie Yarexona ale jak dla mnie ta postać ma w sobie sporą nutkę komedii. Podoba mi się to. Motyw z gołębiem. Od razu przypomnieli mi się...Dastardly i Muttley. Jeżeli ktoś pamięta, to miał fajne dzieciństwo. Jeżeli nie - polecam - LINK. A co do segmentu to jak dla mnie był dobrze napisany ale fakt wałkowania drugi tydzień z rzędu identycznej scenerii obiża trochę ocenę.

Christian Cage
Za dużo tych antyamerykańskich gimmicków. Poza tym - u Aigora wypada to trochę lepiej. Mnie ten speech do wspierania tej postaci zbytnio nie zachęcił. Typowe heelowe promo, napisane bardzo oklepanym językiem. Debiuty postaci powinny się wyróżniać z tłumu, bo na ten moment wygląda na to, że Christian jest trochę bezbarwny. Będę mu kibicował, bo w sumie to życzę jak najlepiej każdej postaci z forum, żeby się rozwijała i pozytywnie wpływała na rozwój gal. To nie jest tak, że to promo było jakieś tragiczne. Było po prostu średnie, przeciętne. Zapomniałem kto gra Christianem, ale powinien pomyśleć jak jego postać bardziej wyróżnić z tłumu.

Bray Wyatt
Mimo, że to w sumie część naszego wspólnego segmentu, odniosę się. Albo moje proma są niezrozumiałe nawet dla Ero, albo Bray mnie strollował na wejściu bo w pierwszym zdaniu nie odniósł się do tego co chciałem przekazać No ale przemowa super, co tu dużo mówić. Będzie cholernie ciężko prowadzić równorzędny program z Wyattem ale zobaczymy - myślę, że będzie też ciekawie. Jak dla mnie na ten moment najlepsza postać w SDW.

Było kilka fajnych segmentów na gali, nie chcę znowu wyróżniać tych samych postaci, bo one już przyzwyczaiły mnie do swojego wysokiego poziomu pisania prom. Dlatego plusy postawię przy postaci Julio Domingueza który po średnim wywiadzie tydzień temu, w tym super poprowadził losy swojej postaci w segmencie przed galą. Pojawienie się tego zamaskowanego zawodnika tylko poprawiło mój odbiór postaci Aigora. Pochwaliłbym też tą tajemniczą postać, ale nie wiem kto nim jest, więc ktokolwiek kto pisał to promo wg.mnie zasługuje na pochwałę. Pozostałe wybijające się postaci to Mike Brutal i Seth Rollins. Brutal za super segment z Brutalem, uśmiałem się A Rollins za to, że z tygodnia na tydzień, stopniowo staje się coraz lepszy i trzeba mu to oddać. Ogólnie  wg.mnie gale Adrenaline idą stopniowo w coraz lepszą stronę. Super, że zaczynają nam się kształtować rywalizacje. Fajne show.

Ostatnio edytowany przez Mr.Michaels (2015-04-03 11:24:18)



http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2012/161/a/c/shawn_michaels_signature_by_rated_gfx-d531fc2.png
http://i.imgur.com/ftQFkb5.png

*User Miesiąca - kwiecień 2014
* 1x SDW Hardcore Champion
* Current SDW Global Champion


Offline

 

#4 2015-04-03 12:07:59

 Yarexon

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

48524231
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-08
Posty: 315
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Jeff Hardy
Ulubiony wrestler: Seth Rollins
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Tyson Kidd & Cesaro
Ulubiona federacja: TNA

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Julio Dominguez
No tutaj luchador znacznie się poprawił w stosunku do ostatniego tygodnia. Przede wszystkim podoba mi się ten motyw ze zgromadzeniem luchadorów w kole. Czuć było taki fajny klimat proma. Fajnie podkreślił nienawiść do Amerykanów i trzymał się gimmicku. Dobrze, że odniósł się do pasa wagi ciężkiej, bo jeśli będzie pisał tak dobre proma to ma chyba realne szanse na to.

Komentatorzy
Już na pierwszy rzut oka widać, że pisała ich inna osoba niż wcześniej i teraz to wygląda znacznie lepiej. Skład już jest dobrze dobrany i mogłoby tak już zostać na dłużej. Komentatorzy spełnili swoje zadanie. Streścili co się obecnie dzieje w SDW i kartę na to Adrenaline. Oby tak dalej.

Brutal/Bischoff
To w końcu ten Mike jest mistrzem czy nie? Bo pas niby ma, ale niektórzy w promach mówią, że nie jest mistrzem. Brutal wypadł tutaj bardzo w swoim stylu cały czas krzycząc, klnąc i tak dalej. Właśnie tak widziałbym postać Brutala i tak prowadzony może liczyć na odzyskanie/obronienie pasa Hardcore nie zależnie od rywala. Eric wypadł już trochę gorzej. Jako GM powinien postawić na swoim i dalej powinien naciskać na Mike'a, żeby oddał pas, ale tak się nie stało. Bischoff wypadł tutaj gorzej od Brutala.

Rollins
Seth wypadł tutaj o wiele lepiej w tym speechu niż na początku restartu federacji. Widać, że dobrze mu zrobił heel turn. Fajnie się odniósł do tego, że jest przyszłością, ale tych ochroniarzy to już mógłby zmienić, bo równie dobrze sam Rollins dałby też rade się obronić. Tak czy siak segment mi się podobał, ale fajerwerków nie było.

DiBiase/Miz
No i w końcu stało się to co zapowiadał Ted. Myślałem, że to będzie coś większego, ale niech już tak zostanie. Ted dobrze zaczął wprowadzenie do zaprezentowania swoje można powiedzieć ziomka, trochę przy tym oczywiście pojechał po Zabłockim i fajnie to wyszło jak dla mnie. Później wchodzi Miz i fajnie, bo zawsze lubiłem tą postać w WWE i widzę, że ten, kto będzie go prowadził nie wprowadza żadnych nowości. Fajny speech The Miza, chyba nawet nieco lepszy od DiBiase'ego.

Dan Dowson
Kolejny speech wprowadzający w klimat klechy, wszystko było napisane fajnie i zrozumiale, ale Dan musi zacząć jakiś feud, bo takie co tydzień słuchanie o Bogu może szybko stać się nudne. Podsumowująć speech mi się jak zawsze podobał i czekam na jakiś feud dla tej postaci.

Petarda/Jeffers
Dla mnie to trochę godzi w wizerunek SDW, że takie segmenty pojawiają się na gali. To był typowy zapychacz co chyba każdy zauważył. Dla mnie lepiej już coś takiego nie pokazywać na gali jeśli nie ma o czym pisać niż na siłe pokazywanie zawodników z walki wieczoru w jakimś segu. Petarda już drugi tydzień z rzędu mnie nie zachwycił, a to jego pytanie o Brutala było tak z dupy, że to aż w oczy kuło. Jeffers tylko trochę lepiej niż Mario, ale cały czas słabo i to mnie martwi, bo Nick był budowany na czołową postać, a takie segmenty jedynie go od tego oddalają. Mam nadzieję, że za tydzień się panowie poprawią.

Speech ???
Ciężko cokolwiek powiedzieć o tym segu, bo nie wiemy kto to jest i zarazem nie wiemy jaki ma gimmick i jak ma gadać, ale póki co wszystko zapowiada się ciekawie i w końcu stało się to, na co czekałem: Dowson zaczyna feud. Fajnie dogadał Danowi z Bogiem. Podobało mi się też, że Dowson wstał od razu na wzmiankę o Bogu. Fajny segment prowadzący do być może ciekawego story.

Christian Cage
Mamy kolejny antyamerykański gimmick. Trochę za dużo tego, bo jak tak dalej pójdzie, to każda nacja w SDW będzie miała swojego przedstawiciela, który będzie ich bronił. Sam speech nie był bardzo nudny, szybko i przyjemnie się to czytało. Trochę dziwny ten skradziony catchphrase Jericho skoro w KP jest, że ma swój. User mnie nie zaciekawił swoją postacią I następnym razem będzie musiał się bardziej postarać.

Hallvard/Wyatt
Trochę tutaj był błąd HB, bo to była walka wieczoru, ci dwaj zawodnicy jeszcze nie wystąpili, więc było niemal pewne, że tutaj się oni pojawią. Zaczął Einar i jak już pisałęm w pełni kupuję tą postać. Fajnie się komponuje razem z Wyattem i póki co wychodzi z tego bardzo ciekawy feud. Bray też oczywiście nie zawiódł i dał speech na bardzo wysokim poziomie do czego zdążył już nas przyzwyczaić. Lepiej wypadł Einar. Dla mnie ta postać poprostu wymiata.

Ogólna ocena gali
Po nieudanych występach sprzed tygodnia dużo lepiej pokazali się Julio Dominguez i Seth Rollins. Niektóre postacie jak Petarda i Jeffers zawiedli swoim segiem. Hallvard i Wyatt jak zawsze bardzo dobry segment, a co najważniejsze szykują nam się nowe feudy (Buttner-Wallace i Dowson-???). Wszystko rozwija się w dobrym kierunku i widać, że każdy się stara wypaść jaknajlepiej. Tygoniówka mi się podobała i spokojnie mogę jej wystawić 4/6.


Max Büttner
STREAK:
WINS:4  DRAWS:1  LOSTS:5

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:1
LAST FIGHT:
ADRENALINE #16: DAN DOWSON def. MAX BUTTNER


Marvin Jones
STREAK:
WINS:1  DRAWS:0  LOSTS:0

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:0
LAST FIGHT:
ADRENALINE #13: MARVIN JONES def. JULIO DOMINGUEZ, ALEX RILEY & QUENTIN BIRRE



https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS6SQuH_oB6U1WSfKCna53VEAQdRj2vcd4JZZxIAspmfzh30EH_Qw
STREAK:
WINS:1  DRAWS:0  LOSTS:3

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:1
LAST FIGHT:
THE LONGEST DAY: THE WITCHER def. JEFF HARDY

Offline

 

#5 2015-04-03 15:12:37

 osti12

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

52530012
Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 207
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Big E
Ulubiony wrestler: Daniel Bryan , Sasha Banks
Ulubiony Tag Team/Stajnia: A New Day
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Julio Dominguez: Nie no super Aigor naprawdę. Świetny wymyślony segment bardzo fajny klimat ze zgromadzonymi luchadorami. Przede wszystkim widać, że Aigor się nie dusi w tej postaci i na pewno ma sporo pomysłów życzę weny autorowi.

Komentatorzy: Kurde Booker komentatorem  super lubię jego gimmick i jak komentuje. Tym razem dobrze była przedstawiona sytuacja co do karty, ale o co moge się trochę uczepić to ciut za długi komentarz można trochę to skrócić.

Brutal: OOO teraz było poczuć ten klimat Michała. Świetnie się wczuł w postać no i świetny segment napisany dużo lepiej niż tydzień temu. Trochę mi przypomina postać Hulka Hogana połączony ze Stone Coldem ha... jak go czytam świetnie się bawię super wyczuć można było ten ogień co tego brakowało.

Seth Rollins: Heel Turn Granda i jego postaci jestem na YES !!! Tutaj pokazał się świetnie. Wczuł się jak powinien co tylko chwalić. Przede wszystkim chciałbym pochwalić za segment przyjemnie się go czytało i co mnie zaskoczyło to return do SDW J&J Securityno super powiem tak czułem się jak bym oglądał WWE.

Ted/Miz: No nawet nawet był pozytywnie napisany ten segment autora Miza. Dobre promo jak na początek napisane tylko jak na mnie nie było tego ognia. Dużo przechwałek i trochę mało konkretów i mało kontrowersji, ale mówie nie jest źle jak na początek. Jak chodzi o Teda to pozytywny segmencik, ale dupci mi nie wyrwało jak na mnie Miz ciut lepiej napisał od Raptora. Zobaczymy jak dalej będzie pisał Miz no mnie tu zaciekawił, ale także jego gimmick.

Dan Dowson: No kurwa zajebista postać naprawdę. Czytałem segment Mista z tą czystością i przyjemnością naprawdę, a segment znów ciekawy i oryginalny. Jeszcze się dziwie, że nie ma Mist żadnego feudu, a szkoda no ja bym mu dał feud z Wyattem po ppv. Ale zobaczymy co dalej będzie.

Petarda/Jeffers: Nie ten segment nie kupuje, a szczególnie Petardy jego gimmick. Z trudem mi się czytało w ogóle polotu nie było i tej agresji może nawet ognia lub ciut tej kontrowersji. Tutaj strasznie kogoś wywnioskować, kto lepiej napisał, ale mam odczucie, że to był właśnie Bless.

Speech ???: Nie będę strzelał kto to był no nie wiem. Ale kto to był to muszę go pochwalić za ten segment tajemniczy, a także mroczny. Już od razu można wywnioskować, czy to nie będzie feud z Danem, a jeśli tak to kto to jest ta tajemnicza osoba

Marvin Jones: Pierwsza część mi się czytało dobrze naprawdę, ale jak chodzi o drugą część to naprawdę było gorzej. A to dlatego, że segmenty się powtarzają troszkę mogło się przejeść, ale tragedii nie ma życzę weny mojemu braciszkowi i, że by coś ciekawego wymyślił i nowego.

Christian Cage: Ogólnie czytało mi się dobrze tylko po co obrażać publiczność amerykańską i społeczeństwo tutaj w segmencie to zabiło poziom. Ale jak chodzi promo to naprawdę fajnie się czytało zobaczymy, co dalej autor nam pokaże.

Hallvard/ Wyatt: Nie no panowie świetna robota. Ale zacznę od początku przede wszystkim bardzo fajny pomysł Michaelsa świetny klimat mroczny i nowe miejsce super. Kogo miałbym ocenić, kto przechylił sobie zwycięstwo to jest Einar. Szczególnie podobało mi się jedna wypowiedź ze stron Michaelsa „Uratowała mnie czuwająca nade mną Bogini Hel, której ślubowałem posłuszeństwo. Kiedy dawne imperium Bogów upadło, byłem przekonany, że przyczyną tego musiała być ingerencja z zewnątrz'' no bomba jak na mnie. Ale Eronics też się dobrze spisał życzę panowie wam pomysłów jak najwięcej no rozpierdalacie system.

Więc czas na małe wnisoki walki czyta się przyjemnie i czysto czasem w targną się błędy, ale po co się martwić przecież człowiek uczy się przez całe życie. Przede wszystkim chciałbym wyróżnić na tej gali Setha i Julio no naprawdę chłopaki poprawili poziom przy mikrofonie, a ich segmenty czyta się już dobrze przede wszystkim widać, że jest pomysł. Co mi na gali brakowało to tylko grafika match cardy gdzie one są ??


Big E



                                                                                                               

Streak



1-0-1







                                                                                                                               

                                                             

http://pa1.narvii.com/5738/c533cb4bc447e0cf4718dda60ec57d59dce9fba2_hq.gif

http://38.media.tumblr.com/e667a363126b6d924436b8715d444d78/tumblr_nli1irZcNH1tszqifo2_r1_400.gif



http://www.voicesofwrestling.com/wp-content/uploads/2015/10/SashaNXT-578x420.jpg

Offline

 

#6 2015-04-03 22:17:01

Michal

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

42421940
Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 257
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Mike F'N Brutal
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team/Stajnia: nWo
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Earlier Tonight: Szkoda, że Dominguez wspomniał, że walki wieczoru są zapełniane przez amerykanów a przecież Brutal jest Polakiem, Jeffers oraz Petarda to samo, także... no. Ale przymknę na to oko, bo tu nie chodzi o to, aby historia federacji była poprawna, czy coś w ten deseń. Tutaj Aigor otwiera drzwi tak naprawdę dla każdego, kto chciałby zagrać jakimkolwiek luchadorem z tych wymienionych w tym segmencie. Naprawde.. Tak naprawdę jakby ktoś miał dylemat między Sinem Carą a Reyem Mysterio, to automatycznie skierowalibyśmy go do tego segmentu, a mianowicie do listy zawodników, myślę, że La Park naprawde mógłby namieszać jakby odpowiednio pisać nim proma i wykorzystać go w story, to to by było coś pięknego. Zwykła gadka o tym, że meksykański wrestling ginie w SDW oraz skrytykowanie rodaka Drago, który preferuje inny styl. Dla mnie to jest analogiczna sytuacja jak z Brutalem, tylko Lucha Libre dla Brutala to Extreme... Oczywiście mamy tutaj o wiele łagodniejszego Brutala, ponieważ gdyby było tak samo, to nie dość, że byłby to plagiat, to cholernie by nie pasowało to do meksykańskiej gwiazdy w masce. Powtórzę którąś galę z kolei, że wolałbym widzieć Domingueza jako face'a, i w sumie wyszedł na tej edycji tak face'owato co mam nadzieje nie zostało zrobione przez przypadek. Julio zaczyna drogę do rozpowszechnienia Lucha Libre w SDW, czy mu się uda? Zobaczymy.. Bo może to być bardzo ciekawe. Jakby mu dać jakiegoś menadżera z Lucha Underground? Ciekawe by to było.

Komentatorzy: To jest to co chciałem zobaczyć. Podoba mi się to, że dostaliśmy raz... Bookera T, oraz dwa... Jedno w drugim.. O co mi chodzi? Już tłumaczę. W komentatorach zawsze czegoś brakowało, jak nie omówienia rywalizacji na gali, to omówienia gali, na której przecież są na żywo. Tutaj mamy jedno z drugim w jednym, także bardzo mnie to cieszy, widać postęp i mam nadzieję, że taka formuła zostanie zachowana do końca tego e-feda. Widać tak naprawdę kto jakich wrestlerów markuje i to jest fajne, bo tak naprawdę każdy z nich się czymś wyróżnia, a nie mamy takiego bezpłciowego komentowania gali i "śmiesznych" wyzwisk kierowanych przez jednego do drugiego komentatora. Postęp jest. Równowaga zachowana.


Rollins: Po co to? Po co te dwa ogórki? Jeszcze ten obrazek, nie opłaca się przy każdym segmencie dawać obrazków, to nie pbf. No dobra Sethunio gadasz, że wszystko co osiągnąłeś zawdzięczasz sobie, w takim razie po luj Ci te dwa cruiserweighty? Kurcze sam sobie zaprzecza, nie wiem czemu wszyscy zachwycają się tym Sethem, wiadomo jest lepiej niż w tamtym tygodniu, ale teraz się na to inaczej patrzy. Na pierwszej gali po powrocie był w Main Evencie z Wyattem, dlatego więcej się po nim spodziewano, powiedziałbym, że nawet o wieele więcej. Teraz może też jest za wysoko i powinien walczyć w Battle Royal na następnej gali? O ile nie walczy... nie chce mi się teraz sprawdzać bo nie o to teraz chodzi. Dla mnie powinien on być niżej i się rozwinąć. Mierzy w pas Hardcore? Oho, wolne żarty.. w sumie, mam tyle ripost jako Brutal na Rollinsa, że można by było zrobić taki program do The Lottery. Jestem za! A niektórzy może nawet przeciw (hehehehe)...

Rollins vs. Drago: No i wiadoma wygrana Rollinsa.. Końcówka trochę dziwna, bo tak naprawdę Rollins powinien nim pozamiatać brudy na ringu, a Raul prawie wygrał, dziwna kontra, wyślizgnął się z... Powerbomb Clutcha? Nie podoba mi się to, można by to było rozwiązać zwykłym Back Body Dropem, a jeżeli chodzi o J&J Security, to po jaką cholerę oni tu są? Już rozumiem jakby mu pomogli wygrać tą walkę poniekąd, w końcu Raul jest większy i miałoby to ręce i nogi oraz jakikolwiek sens, ale skoro nawet w walce ich nie było..? Chociaż w końcówce? Dla mnie ten speech Rollinsa spokojnie mógł się znaleźć po walce, ale to tylko moje odczucia i opinie, prawda? No prawda...

DiBiase/Miz: Tak naprawdę, Miz jest tak jakby pobudzeniem moich chęci do przeczytania segmentów DiBiasego, który od pierwszej gali po reaktywacji gada same old crap. Taka prawda. Miz jest czymś nowym, jeszcze wprowadzić tutaj trzeciego topowego cwaniaczka w świecie pro-wrestlingu.. Cody Rhodes. Jakby on tu był, byłbym spełniony i można pomału kreować dywizję drużynową w SDW, co by było ślicznym widoczkiem.

Miz vs. Birre: Słuszny squash dla Miza, który powinien w przyszłości dojść wyżej niż Ted, chyba że znajdzie się na niego pomysł. Ja to bym się ucieszył z powrotu Virgila, nie wiem jaką on rolę pełnił, ale można z niego zrobić jakiegoś doradcę finansowego, czy coś, żeby ustawiał mu walki, wiecie. Żeby cała ta czwórka wraz z Virgilem byli jeszcze bardziej skurwysyńscy niż Brutal oraz żeby arogancja wyłaziła im dupą. Poczekamy jak to przejdzie, a Birre? Jobberland wieczny.

Dowson: Ja tą postać chyba zacznę komentować jak znajdzie tak naprawdę już na serio, serio jakiś ciekawy program, bo mi się już naprawdę tego nnie chce czytać. Gdzie ten stary Dowson? Może to Chris Dowson ten napis napisał? Byłoby dobrze i o wiele ciekawiej, nie chce mi się naprawdę tego komentować bo tak naprawdę nic się na tym nie znam i nawet nie wiem jak mam to skomentować... Na pewno nie pro-wrestling.

Buttner: Nie, nie... nie tak się zaczyna program? Motyw z gitarą oczywiście najbardziej na plus i był on ciekawy, ale... to w jaki sposób Max powiedział dlaczego i wgl. co ma dalej zamiar z tym wszystkim zrobić był conajmniej beznadziejny. Tak jakby na siłę mówił o tym metalowym stylu życia oraz tym, że jest Niemcem, a tak naprawde zaatakował go, bo boi się, że skradnie mu spotlight, który Buttner ma do tej pory nijaki. Ten Max tak naprawde waha się z tym gimmickiem, nie wiadomo jaki ma.. Czy świetnego patriote, który dla kraju zaatakuje każdego i rozpierniczy wszystko.. a teraz widzę w nim takiego zazdrosnego metalowego szwaba, który boi się właśnie o spotlight.

Jeffers/Petarda: Ok, now please kiss each other... Kurde, nie zdziwiłoby mnie jakbyśmy mieli jakiegoś uczuciowego huga, czy kuźde buziaczka w policzek na koniec (;x). Dziwne trochę, bo najpierw Jeffers zlał tego Petardę, a później gadali jak brat z bratem, bardzo dziwne...

???: Wreszcie się coś zaczyna dziać z Dowsonem, idę o zakład, że jest to Chris Dowson, który chce przemówić do rozumu Dowsona poprzez... pokonanie go na The Lottery, ha! Kurde, to by było coś dobrego. I może jak Dan będzie się łączył właśnie w program z takim "wojownikiem", to może zacznę go jakoś sensownie komentować, gdyż będę to poniekąd rozumiał i wiedział z czym to się je.

Marvin: Jest to bardzo dobra postać z potencjałem, który wykorzystuje na ten moment, jednak pojawianie się takich segmentów poza areną Adrenaline co chwile sprawi, że ten potencjał pryśnie i później już nie będzie pomysłów. Proponuję na następną galę postarać się bardziej i wycisnąć nawet z tej dwójki coś więcej. Trzeba mu dać w końcu jakiś program, jak już kiedyś pisałem dobry program Jones miałby z Bryanem, ringowo może to też by dobrze wyglądało, ale tutaj Bryana nie ma, niestety, ale chyba kiedyś był, nie będę sprawdzał bo nie o to tu teraz chodzi. Było dobrze, ciekawy motyw z upolowanym gołębiem, teraz czas "upolować" którąś z gwiazd SDW! Czekam na to!

Christian: No średnio mi się to podoba... Gdzie jest ten wyróżniający się niesamowitą Charyzmą, Kapitan Charyzma? Nie widziałem tu nawet grama charyzmy, a szkoda.. Typowe heelowskie anty-amerykańskie (?) promo.. Sam nw czy można to nazwać anty-amerykanizmem o ile stwierdzenie w ogóle istnieje. Po prostu chciał wyróżnić kanadyjski wrestling, kurde wyróżniają Edge'a i Y2J'a, którzy bez cienia wątpliwości, byli jednymi z najlepszych ale... Lance Storm? Petey Williams? Eric Young? Kurcze, to też są poniekąd ikony kanadyjskiego wrestlingu i szczerze mówiąc ucieszyłbym się z takiej kanadyjskiej stajni jaka kiedyś istniała w TNA. Co z tego, że plagiat? Dużo wymyślonych postaci to plagiat i bazowanie się na jednym punkcie, także, trzeba więcej chętnych do tego programu sprowadzić, osobiście mogę na to jedno story kogoś z nich poprowadzić, ale to potrzeba więcej ludzi. To by było coś, dominująca kandayjska siła, cud miód i malina i myślę, że jest to do zrobienia.

Main Event: Ja rozumiem, że trzeba pokazać dominację Wyatta oraz Hallvarda i że to oni tutaj rozdają karty, ale co oni mieli do tego Main Eventu i na jakiej podstawie zaatakowali trzy dominujące tuż za nimi siły? Nie ważne, w każdym razie bardzo dziwna ta końcówka i mi się ona osobiście nie spodobała, mam nadzieję, że na Adrenaline #16 nie będzie miała taka sytuacja miejsca.

Wyatt/Hallvard: Wiadomo, jest między nimi chemia, było to widać przed zawieszeniem działalności SDW, kiedy to Wyatta prowadził Wiater, to było coś. Nie mówię, że teraz jest inaczej, można śmiało stwierdzić że jest o wiele lepiej to prowadzone niż wtedy. Widać, że eronics Wyatta gdzieś prowadził i nawet wiem gdzie, wiem że nie jest to e-fed, ale to nie o to tu teraz chodzi, prawda? Prawda. Szczerze to mało rozumiem co oni mówią i nie miejcie mnie za debila, po prostu nie moje klimaty, jedno jest pewne, ich walka na The Lottery z odpowiednią stypulacją i promocją, która i tak jest wielka, będzie świetna.


I jeszcze jedno od siebie...

http://pl.memgenerator.pl/mem-image/komentowac-walk-to-ni-ma-komu-kurde-pl-ffffff

Ostatnio edytowany przez Michal (2015-04-04 12:26:37)


http://i62.tinypic.com/23jldt2.png



Streak as Mike F'N Brutal : 7/1/8



Achievements:


2x Hardcore Champion



http://wrestlinglol.com/images/3a511b4aa4883ea6fbff3fd092d23871.jpg

Offline

 

#7 2015-04-04 18:33:01

eronics

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2015-03-13
Posty: 120
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Joker
Ulubiony wrestler: Bray Wyatt
Ulubiony Tag Team/Stajnia: The Wyatt Family
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Earlier Tonight- Bardzo kreatywne rozwiązanie sytuacji. Sądzę, że Aigor musiał nad tym chwilę pomyśleć zanim zabrał się za robotę. Odczuwam po przeczytaniu tego proma znaczną poprawę Julio przy mikrofonie. Bardzo się z tego powodu cieszę, gdyż jak już wcześniej w komentarzach pisałem- jest moim ulubieńcem. Szczerze powiedziawszy nie jest to poziom jakiś bardzo wysoki ale solidny Mid Card z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest. Widocznie Aigor chce wdrożyć w życie jakąś może.. hm... stajnie złożoną z luchadorów. Od razu wykluczył Reya i Sin Carę, a zajął się tymi mniej znanymi. Jest to zrozumiałe i pasujące do sytuacji. "Oni nie są znani, bo Amerykanie ich odrzucili, a teraz chcą pokazać, że meksykański styl walki jest lepszy niż amerykański"- chyba tak to trzeba rozumieć. Jak już pisałem, bardzo ciekawa sprawa i czekam na rozwinięcie się całego planu i może wdrożenie go w jakiejś części w życie. Segment oceniam na 8/10- było ciekawie i poprawnie językowo również + znaczna poprawa przy mikrofonie. Nie ma się do czego przyczepić aczkolwiek nie opada mi jeszcze szczena tak jak przy czytaniu segów niektórych z naszych Main Eventerów. Myślę jednak, że to kwestia czasu zanim Aigor osiągnie pułap najlepszego prestiżu i tego mu życzę.

Komentatorzy- Dużo gadania i.... są konkrety! Nareszcie ten ktoś kto pisał komentatorów na tę galę postarał się, bo to czuć. Świetna zapowiedź tego co nas czeka i tego co już widzieliśmy. Powiem szczerze, że czytałem to z ciekawością i szło mi dość szybko- nie zatrzymywałem się i nie zastanawiałem nad sensem tekstu, bo wszystko było napisane poprawnie. Jak wcześniej był humor tak teraz go nie ma. Przyznam się bez bicia, że nie czytałem komentarzy innych odnośnie komentatorów aczkolwiek mi przeszkadza kiedy nie ma się z czego pośmiać. Za to minus. Fajnie, że do stolika dołączył nowy- Booker T. Co do Suprona i Regala to ich wypowiedzi poprawiły się i to widać- jestem zadowolony. Reasumując- wielka szkoda, iż zabrakło humoru ale za to jest znaczna poprawa względem zapowiadania. To wszystko daje ocenę 7,5/10.

Mike Brutal/Bischoff- No nie powiem.. uśmiałem się czytając ten segment. Nareszcie zobaczyłem Brutala jakiego zobaczyć chciałem od początku. Nie wiem co było spowodowane, że Michał pisałeś słabe segi w przeszłości aczkolwiek teraz było naprawdę dobrze. Eric za mało mówił. Nie wiem czy tak miało być ale wyszedł na taką ciotę względem swojego pracownika. Mogłoby być to w miarę wyrównane, bo odpowiedzi Bischoffa nie rzucały na kolana i to zepsuło ten segment. Spodobały mi się "trzy etapy poczynań" przy tym uśmiałem się najbardziej. Fajnie też, że w całym promie było tyle wykrzykników, bo Mike to taki sku*wysyn i pasuje takie krzyczenie do jego postaci przez co lepiej się to czyta. Ogółem segment w całości oceniam na 8,5/10. Eric zaniżył ocenę, bo myślę, że Brutal zasłużył nawet na dyszkę w tym tygodniu ale za całość nie mogę tyle przyznać.

Rollins- Od razu napiszę, że bardziej kupuję Setha heela niż face'a, którego przedstawiałeś nam do tej pory. Dużo lepiej się to czyta. Widać postęp za co chwała Ci. Typowy segment Setha Rollinsa, który uważa siebie za przyszłość SDW. Wspomniałeś w tej wypowiedzi, że Rollins jest przyszłością i zarazem twarzą tej federacji. Średnio mi tu pasuję. Pojęcie "jestem przyszłością" rozumiem jako zostanie najlepszym w przyszłości, a nie teraz. Dodatkowo zdarzają Ci się literówki. Grand, ja Cię proszę.. nie wysyłaj segmentu od razu po skończeniu napisania go tylko przeglądnij go jeszcze raz dokładnie i popraw błędy, które w nim zaistniały. "Od kilku dni czyje się zagrożony (...)"- gdybyś przeczytał segment jeszcze raz to na pewno zauważyłbyś, iż napisałeś "czyje" zamiast "czuję" i zapewne naniósłbyś poprawkę. Na błędy językowe trzeba uważać, bo jeśli w segmencie ich nie ma, wówczas naprawdę dużo lepiej się to czyta. Wkradły Ci się również w tę wypowiedź powtórzenia, których też na przyszłość należy unikać. Jeśli owe błędy wyeliminujesz mógłbyś powoli ubiegać się o pas Hardcore, ale mówię.. bądź uważny przy pisaniu. Niestety ale J&J Security w WWE już występuje więc to żadna nowość i coś co by mnie zaciekawiło. Może gdybyś zmienił tych ochroniarzy na innych, byłoby lepiej. Ogółem segment oceniam na 7/10. Zauważyłem poprawę ale nadal nie jest to segment idealny.

Ted DiBiase- Ted był jednym z moich ulubieńców ale niestety uległo to zmianie. Nie grałem tutaj wcześniej i jakoś się nie przyzwyczaiłem do niego, dlatego dla mnie było to coś nowego. Teraz rozumiem dlaczego nie widzicie w DiBiase'im kogoś więcej niż tylko zwykłej postaci. Cały czas czytam dokładnie to samo. Nie można mieć postaci, która gada cały czas o tym samym zmieniając tylko szyk wyrazów, bo to się po prostu nudzi. Nie twierdzę, że ten segment był masakryczny i nie wiadomo jaki zły, po prostu był poprawny aczkolwiek w końcu trzeba coś w tej postaci zmienić i chyba nie tylko ja dostrzegam tę rutynę. Zapowiedź Miza też nie była jakaś świetna no ale nie każdy jest Paulem Heymanem.. Segment oceniam na 7/10. Był dobry językowo i gimmickowo natomiast nic poza tym. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda..

Dan Dowson- Zawiodłem się z lekka. Ja rozumiem- gimmick księdza itd. ale nawet oni takich dyrdymałów nie opowiadają. xD Za dużo tego wszystkiego. Generalnie chodzi mi o to, że na siłę wkładałeś w to Bóg wie jakie słownictwo. Przecież nie jest problemem przekazać ten tekst prostszym ale bardziej zrozumiałym językiem wówczas każdemu userowi byłoby łatwiej zrozumieć o co biega. Końcówka była fajna, widać że pomyślałeś nad tym za co plus, bo nie pisałeś na odwal. Wcześniejsze segmenty Dana jakoś bardziej do mnie przemawiały chociaż według mnie nie był jakieś świetne aczkolwiek poziom Upper Mid Cardu utrzymywały. Boję się, że ta postać szybko się znudzi ale jeśli dostanie do feudu ciekawego partnera to jak najbardziej będzie fajnie (jeśli obaj by się postarali). W sumie to ciekawie by było gdyby trójka- Hallvard, Wyatt i Dowson razem ze sobą miała program ale na razie raczej to nie wchodzi w grę.. Może w przyszłości. Ogółem segment oceniam na 6,5/10. Jakoś nie przypadł mi do gustu ale też nie był nie wiadomo jaki słaby.

Max Buttner- Jeśli Max powiedział, że każdy skończy tak jak Wes, a Wes ma mieć z nim program to ja już nic nie rozumiem. Nie wiem czy Yarexon dostał złą instrukcję czy nieprzemyślaną ale tak nie może być. Ja do tego programu nic bym nie miał gdyby nie ten seg. W sytuacji kiedy Wallace by zwyciężył, stałby się bohaterem dla Ameryki, bo przecież Buttner to Niemiec i nienawidzi innych narodów. Rozumiem że tu mamy Polską i nie będzie okrzyków "USA!" ale nadal mam niedosyt, bo Wallace jest skur*ysynem, a nie patriotą. Nie będę jednak skreślał tego wszystkiego natomiast na tę chwilę nie widzę tego programu.. niestety. Mam tu jeszcze jedno ale odnośnie tego ataku. Nie było tutaj żadnego podłoża, a Buttner wyskoczył ni stąd ni zowąd i pieprznął Wesowi gitarą przez łeb.. Bez sensu. Nwm dokładnie jaki Max ma gimmick ale psychopata typu Ambrose to to raczej nie jest. (choć może się mylę ^.o) Atak z dupy to jest dobry dla psychopaty, a nie dla patrioty. Tutaj powinna być jakakolwiek przed tym kolizja słowna bądź atak po walce obu panów ale nie w ten sposób. Segment napisany przez Yarexona był ok.. raczej nie mam się do czego przyczepić. Ocena to 8/10. Dziwna sytuacja ale tu oceniam seg, a nie całe wydarzenie.

???- Na wstępie napiszę- bardzo dobry segment. Super mi się to czytało. Śledząc każde zdanie, śledziłem je z zaciekawieniem i skończywszy tę wypowiedź czytać, ta ciekawość względem tajemniczej postaci nie zniknęła. Spodobał mi się ten segment i wygląda na to, że Dowson znalazł przeciwnika do programu. Przeciwnika.. i to godnego. Jeśli tak mają wyglądać jego dalsze proma to jestem jak najbardziej ZA. Segment na plus. Co tu dużo mówić.. 9/10 w pełni zasłużone!

Marvin Jones- Znów Bear Grylls i fajnie. Lubię sobie poczytać coś innego niż wszystko, a te polowania właśnie takie są. Dziwne, że w magazynie w stoczni i to w ostatnim z nich był ptak. Dziwnie też zostało to wszystko opisane, bo skoro magazyny te są stare to jak ten gołąb mógł się tam dostać i wytrzymać tyle czasu. To akurat jest w tym wszystkim najmniej istotne. Żeby dodać smaczku tym polowaniom, ja osobiście zmieniłbym tego Gryllsa na kogoś innego. Nie twierdzę, że zmiana partnera do polowań musi następować co tydzień aczkolwiek przydałyby się zmiany od czasu do czasu. Ogółem to końcówka była świetna. Super promocja zawodnika i coś czuję, że Jones ostro namiesza w tej federacji. Gdy Yarexon założył kartę postaci to stwierdziłem, że długo na tej postaci nie zajdzie aczkolwiek Marvin stał się bardzo ciekawy i ucieszyłbym się gdyby był ostro promowany. Na The Lottery raczej nie wystąpi ale segment może dostać. Ocena to 9/10. Bardzo dobry segment według mnie ale uważał z tą rutyną, bo szybko może się znudzić.

Christian Cage- Wielka szkoda... Podpaliłem się chyba za bardzo, że w naszej federacji zagości Christian heel. Chciałem, by od razu przeszedł do Main Eventu i był jednym z topowych heeli ale widzę, że jeszcze trochę przed nim. Przeciętne to promo było. Za dużo antyamerykańskiej gadki i jak to już ktoś napisał.. bardzo oklepany język. Roman Reigns w WWE mówi podobnie i jest to bardzo źle przyjmowane przez fanów. Christian jako solidny "zły charakter" byłby naprawdę twardym punktem federacji dlatego liczę, że wweworld wyciągnie z niego więcej w następnych tygodniach. Ocena to 5/10. Nie było tragedii ale chyba najgorszy dotychczas segment.. niestety.

Einar Hallvard- To segment mojego rywala. Świetne promo, zresztą jak zawsze. Bardzo się cieszę, że mam program z tak wymagającym przeciwnikiem. Dodatkowo widzę, iż nasz program rozwija się bardzo dobrze i reszta userów również to potwierdza- cieszę się. Co tu dużo mówić.. najlepszy segment na gali zasługuje na dyszkę. Oj.. Na PPV poleje się krew.

Dobre wydanie gali. Jak można zauważyć taka ocena wynika z ocen poszczególnych segmentów. Były lepsze i gorsze wypowiedzi ale nie było ani jednej totalnie słabej. Widać, że userzy starają się, aby ich postacie wypadły jak najlepiej. W następnych tygodniach może być tylko lepiej.


http://orig03.deviantart.net/8dda/f/2013/117/6/9/joker_banner_by_sweetpoison01-d638x48.gif
Joker is coming..

Offline

 

#8 2015-04-04 20:50:39

ShowOff

http://oi57.tinypic.com/2e3z59u.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-08
Posty: 81
Punktów :   

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Dominguez: Fajny był tego wszystkiego kilmat, sama treść, też dobra, chociaż wydaje mi się, że z tego można było nieco więcej wydobyć. Mimo wszystko to było dobre i fajnie się to czytało. Ogólnie dużo plus dla Aigora, za to jak została tu przedstawiona ta postać.

Komentatorzy: Za długie to było i trochę nużące. Jeżeli chcecie dać czas komentatorom przed galą na takie komentowanie poszczególnych walk, to proponuję zrobić coś a'la "panel" wzorowany na Pre-Showach WWE. Bo później nie trzeba by było robić takich długich wstawek z komentatorami. My coś takiego mieliśmy przed PPV, dlatego jak ktoś to przeczyta i podłapie, to mogę ewentualnie to wstawić do propozycji.

Brutal-Bischoff: Fajne otwarcie gali, dobrze się czytało wypowiedź Brutala i był to taki bardzo standardowy segmencik, ale mimo wszystko ja to kupiłem i mi się podobało. Nie mam raczej żadnych zastrzeżeń.

Rollins: Nie wiem w sumie jak się do tego ustosunkować. Było... nieźle. Nie wiem jak wyglądał los tej postaci przed heel turnem, ale to co przeczytałem było w porządku. Nie podoba mi się co prawda pomysł z J&J Seciurity, bo to powielanie tego, co teraz mamy w Dablju ale jak jeszcze się nad tym Rollinsem trochę popracuje, to może być dobry kandydat do pasa Hardcore.

DiBiase & Miz: Zapowiedź DiBiasego, fajna. Dobrze mi się to czytało, co prawda nie wiem, czy pojawienie się Miza to aż takie wielkie wydarzenie, ale okej niech będzie, podobało mi się to. Co do Miza, speech na bardzo podobnym poziomie co ten Teda. Ogólnie wszystko było tutaj okej i za bardzo nie ma się do czego przyczepić. Miz szybko wygrywa walkę i zobaczymy jak to się dalej potoczy.

Dowson: To co przeczytałem mnie "zaspokoiło" jednocześnie jednak jakoś nie porwało. Dlatego ten speech mogę ocenić na taki +/- nie wiedząc do końca czy mi się to szczególnie podobało, czy po prostu to było dobre i nic ponad to. Fajny klimat się tam stworzył, ogólnie jak tak widzę to dużo klimatycznych postaci w tym SDW. Może dlatego mój Christian tak zjechany Ale o tym później. Podsumowując: Speech Dana dobry.

Tajemniczy zawodnik: Fajny to był speech, co za tym idzie szykuje się równie ciekawy feud między Dowsonem, a jego tajemniczym rywalem. Zobaczymy jak to się dalej potoczy, ale wszystko idzie w dobrym kierunku, żeby na PPV można było wykręcić z tego świetną walkę, poprzedzając to wszystko dobrą podbudową. Speech bardzo dobry, przyjemnie się to czytało.

Mój speech: Dobra, czas się wybronić, bo to co napisałem nie było dobre i żadnym wytłumaczeniem nie jest raczej fakt, że od trzech lat nie grałem na poważnie na e-fedach. Ten speech nie miał powalać na kolana, to nie miało być szokujące. Popełniłem błąd składając zapis od razu, nie spoglądając jak to wygląda z gimmickami u innych, do tego się przyznaje. Bo teraz wygląda to słabo, gdy co drugi zawodnik ma coś do wrestlerów innej nacji. Jednak się nie wycofam i zamierzam wprowadzić poprawki do mojej postaci i oby to wyglądało już lepiej. Po prostu muszę się rozkręcić po tak długiej przerwie Co do kradzieży catchphrase Jericho, nie było to uwzględnione w gimmicku, ale miałem zamiar "pożyczać" catchphrase'y innych, w szczególności kanadyjskich wrestlerów, jeszcze nie wiem czy będę to kontynuował, ale taki był pomysł na pierwowzór. Mimo wszystko przyjmuje na siebie całą, krytykę, to moja wina i takie tam...

Wyatt-Hallvard: Świetnie się to czytało, najlepszy punkt gali moim zdaniem. Czuć było, o czym pisali już inni, tą chemie między dwoma postaciami. Mimo, że nie znam ich historii, w pełni mi się to spodobało i chce więcej tego typu segmentów. Mam nadzieję, że osoba która będzie pisać ich walkę na PPV zrobi z tego psychologiczne arcydzieło, bo przy takich postaciach, aż prosi się, żeby było tam więcej psychologii ringowej niż czystego wrestlingu i akcji. Fajnie to wyszło, na wielki +

Walki: Jako booker z doświadczeniem (przynajmniej tak uważam) specjalnie zajrzę jak to wygląda wszystko pod względem treści samych walk, mimo że 99% ludzi ich nie czyta i to praktycznie norma. Co do poziomu tych walk, solidne jak na tygodniówkę i tyle mi wystarczy. Pisane są w stylu podobnym do mojego, dlatego może patrze na nie, bardziej przychylnym okiem ale ogólnie nie mam większych zastrzeżeń. Jasne, zawsze coś się znajdzie ale po co się czepiać skoro to tylko tygodniówka, na PPV poziom walk jest dużo bardziej istotniejszy.

Ogólna ocena: Nie będę obniżać oceny gali, przez mój speech, ale zgadzam się z kimś kto napisał, że to był najgorszy/jeden z najgorszych momentów gali, mimo wszystko był to krótki speech dlatego nie miał na samą galę, zbyt dużego wpływu. Był ten segment na końcu, który zdecydowanie się wyróżnił, zamaskowany wrestler z dobrą przemową, niezły Dowson, czyli jest kilka plusów. Dobry poziom jak na tygodniówkę, ale nie oszałamiający, czyli ogólnie oceniam na 7/10.


http://img4.hostingpics.net/pics/751903Sanstitre2.jpg

Streak:
5/0/0


Last fight:
SDW Longest Day (Łódź, Atlas Arena)
Singles Match

Kevin Owens def. Ralf

Next fight:
---

Offline

 

#9 2015-04-04 22:12:32

 Grand

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

52357121
Zarejestrowany: 2015-03-13
Posty: 17
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Bray Wyatt

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Julio Dominguez:Aigor! Bardzo, ale to bardzo fajny segment. Klimat również, moja ocena jaką za niego wystawię będzie 8,75/10.

Komentatorzy: Komentatorzy się rozgadali, jednakże nawet fajnie mi się to czytało. Jest coraz lepiej z nimi za co plus. Ogólna ocena za ich komentowanie to 7/10.

Brutal-Bischoff: Świetnie! Bardzo fajny segment, z dobrze opisanym gimmickiem. Jak dla mnie to kwalifikuję się na 9/10.

DiBiase & Miz: Wiem, że osoba, która nim pisała ten segment jest wstanie napisać jeszcze lepiej. Jednakże jego możliwości, zostały zblokowane przez wytyczne. Na moment daję mocne 8/10, mam nadzieję, że następnym razem będzie jeszcze lepiej .

Dowson: Ksiądz.. No wczucie się w gimmick było i to jak najbardziej. Jednak dupy mi nie urwało czytając to. Hmmm. mocne 7/10.

Kilka znaków zapytania: Wow. Powiem, że speech świetny. Fajnie mi się go czytało i przyjemnie. Ocena jaką wystawie będzie 8,5/10.

Marvin Jones: Cały tekst czytało mi się szybko i przyjemnie. Ponownie bardzo fajna relacja 8/10.

Christian Cage: Klops- tyle powiem. Jakoś mnie to nie porwało. Myślałem, że będzie to coś lepszego, jednak chyba się przeliczyłem. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej. 6,5/10.

Wyatt/Hallvard: Fajnie, fajnie, fajnie. Kolejny tekst, który bardzo fajnie i przyjemnie mi się czytało. Ogólnie robota wykonana na cacy, a ja śmiało mogę przyznać 9/10 .

Ostatnio edytowany przez Grand (2015-04-04 22:12:57)

Offline

 

#10 2015-04-04 22:56:08

Aigor

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-15
Posty: 276
Punktów :   
Ulubiony wrestler: David De Gea
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Manchester United
Ulubiona federacja: Barclays Premier League

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

Swój segment pisałem na szybko, więc wyszedł jak wyszedł, mogły pojawić się błędy.

Komentatorzy: Wyjątkowo postanowiłem ich dziś skomentować. Na wstępie powiem, że było zdecydowanie za dużo gadania. Po co tego aż tyle? Ale mimo wszystko dobrze mi się to czytało, fajnie wypadli nasi komentatorzy. Dodanie Bookera T do duetu Regal-Surpon wydaje się być dobrym pomysłem, zawsze jakieś urozmaicenie gali. Co do treści to było chociaż wszystko, co powinno być w wstępie gali, czyli przedtsawienie karty, opinia komentatorów no i najważniejsze, czyli zapowiedź gali. Chociaż teraz sobie myślę, że tak długo było głównie dlatego, że doszedł Booker, na następnej gali powinno być nieco krócej. Mimo to komentatorm daje plus.

Brutal/Bischoff: Dobry segment na otwarcie Adrenaline, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Zaczynając od Brutala to ten wypadł według mnie lepiej od Bischoffa, fajnie mi sie czytało jego kolejne wypowiedzi, czuć było przy każdej jego gimmick, w tym złość po utracie pasa hardcore przez restart federacji. W sumie co się dziwić, dużo racji w tym jest, że on pasa nie stracił a odebrano mu go, więc wypowiedzi jak najbardziej uzasadnione. Eric zaś według niczego interesującego od siebie nie dodał. Pogroził tylko Brutalnemu, jednak i to nie było zbyt interesujące. Niewiem co on chciał osiągnąć, jednak tego nie osiągnął. Liczę że jednak sytuacja na ich linii jakoś pójdzie do przodu i coś się zacznie dziać. Segment na plus, ze względu na Mike'a, niech ma coś od życia.

Rollins: Zdecydowanie lepszy speech Rollinsa od jego ostatniego występu, jednak nie jest to jeszcze to, co od niego oczekuje. Sama treść tak jakoś średnio do mnie przypadła, niewiem czemu wspominał o tym, co wydarzyło się na bS'ie, o tym się nie wspomina na galach. Heel trun też wyszedł z dupy, mógł go tu na gali przejść, w tym speechu albo po walce. A wypowiedź wracając do niej może i wyszła źle, jednak Seth wyszedł jako typowy heel. Ochroniarze według mnie zbędni, tym bardziej że Rollins idzie po pas Hardcore a mistrz HC z ochroniarzami jak dla mnie wiarygodny nie jest. Daje tej postaci jednak szanse, oby Grand jej nie zmarnował. Ani na plus, a ni na minus, czekam na dalszy rozwój tej postaci.

DiBiase/Miz: Zaczynając od Teda ten wypadł typowo dla siebie, czyli musiało być o pieniądzach, bez tego ani rusz. Zapowiedź niespodzianki wyszła jednak dobrze, tutaj Raptor się postarał i dał dobry speech. Sama niespodzianka.. jak dla mnie może być, zobaczymy jak Miz będzie się w SDW spisywał, może dołąćzy do Teda i powstania jakaś stajnia przeciw działaniom Zabłockiego. Sam Mizanin wyszedł nieźle, jego wypowiedź przypadła mi do gustu, gimmick ok ale zabrakło mi jasno określonego powodu, dla którego postanowił przybyć do SDW. Myślę że ma to coś wspólnego z Tedem. Segment na plus.

Dowson: Krótko, zwięźle i na temat. Tak można ocenić segment z udziałem Dowsona. Fajne, klimatyczen promo, mi się nawet podobało. Skierowanie do mojego zawodnika, czyli do Julio również na miejscu, choć to z godnością trochę inaczej, bo Dominguez mówił że Dan nie jest godzień byc twarzą federacji a nie jej zawodnkiem, mała poprawka. Mimo to większych błędów się nie doczytałem. Podoba mi się obecna postać Dowsona, przydało jej się takie odświeżenie i myślę że Mist może nim jeszcze wiele ugrać. Sytuacja na końcu z tym pukaniem do drzwi i napisaem na kartce zwiastuje, że coś się jeszcze wydarzy na tej gali z jego udziałem (poza walką oczywiście). Segment na plus.

Buttner: Krótkie ale mimo wszystko dobre promo ze strony Buttnera, który wcześniej zaatakował Wallace'a. No może poza kolejnym wywyższaniem swojego narodu na tle innych państw, bo to robi się już nudne. Jednak potem było już nieco lepiej, fajnie zapowiedział przez siebie eiliminacje kolejnych zawodników zaczynając od potyczki z Wesem, Myślę że może wyjść z tego ciekawy feud, bo zarówno Yarek jak i Panter mają doświadczenie i potrafią pisać swoimi zawodnikami. Segment na plus.

Petarda/Jeffers: Niewiem co miało wyjść z tej rozmowy, jednak po przeczytaniu stwierdzam... że nic nie wyszło. Mogli rozegrać to trochę dłużej, wtedy można byłoby wyciagnąć jakieś wnioski a tak klapa. Sama treść.. no cóż, Mario sztywno zaczął, jednak potem się już poprawił. Nick wypadł lepiej, przyznam racje w jego ostatnim zdaniu, że o tej rozmowie obaj zapomną, bo w ich walce najważniejsze będzie zwycięstwo. Zresztą sam pewnie zapomne o ich rozmowie, bo nic z niej nie wyszło. Pogadali jedynie o Brutalu, czyli kolejnym uczestniku walki wieczoru. Może również mają chrapke na pas Hardcore? Kto wie. Segment niestety na minus, choć treść nie była zła, jednak nic z tego nie wyszło mnie interesującego. Czekam mimo to na rozwój sytuacji.

???: No nie powiem, bardzo dobry speech tajemniczego zawodnika, który za cel obrał sobie Dowsona. Tak jak wcześniej pisałem, że coś się będzie działo i tak też się stało. Fajnie skierował się do Dana, widać że obserwował go wcześniej i teraz wysuwa w jego strone tezy, że Dowson to już nie ten sam zawodnik, co kiedyś. Racja, przecież doświadczył przemiany. Z ostatniego zdania można stwierdzić, że to dopiero początek i będzie się działo więcej wokół nich. Po akcji kończącej można wysunąć, że był to Abyss, ale byłoby to zbyt proste. Czekam na kolejną gale, gdzie dowiemy się więcej na ten temat. Segment na plus, zdecydowanie.

Jones/Grylls: Kolejny ciekawy program autorstwa Jonesa i Gryllsa. Z początku wydawało mi się, że stocznia to nie jest najlepsze miejsce do takiego polowania, jednak po przeczytaniu segmentu jakoś można to zaakceptować.  Sama treść również podemnie podeszla, fajnie Marvin wszystko wyjaśnił i podobało mi się to gadanie o polowaniu oraz końcowa frustacja z powodu braku walk na gali. Myślę że jeszcze jeden taki program i można przyszykować jakieś story dla Marvina, w którym będzie mógł się jakoś wykazać. Bo takie programy może i są dobre, jednak powiedzmy sobie szczerze są tylko zapychaczem gali. Pozatym w końcu może to się każdemu znudzić. Segment na plus, póki co.

Christian: Segment nie był tak zły, jak inni piszą ale nie był też tak dobry, jakby mógł być. Ogólem mówiąc wyszedł średnio. Początek słąbo napisany, niewiem po co każe zgadywać publiczności kto wrócił, skoro nawet fani w Polsce powinni go kojarzyć. Pozatym nie wydaje mi się, by Christian kiedyś tu występował. No chyba że chodzi o powrót do wrestlingu, wtedy zwracam honor. No i kolejny gimmick na tle narodowym, daje jednak szanse userowi, który może poprowadzić go inaczej niż ja mojego Julio czy Yarek swojego Maxa. Pojechanie Edge'a oraz Jericho również zbędne, skoro wcześniej narzekał o brak Kanadyjczyków w federacji. O podebraniu tekstu Y2J'owi już wspominać nie będę, inni to zrobili, ja nie dobije leżącego. Końcówka była najlepszą częścią, bo tu było już czuć trochę heelowego Christiana. Za segment nie daje ani plusa, ani minusa, czekam na kolejny segment.

Hallvard/Wyatt: Na sam koniec dostajemy świetny segment w wykonaniu Hallvarda oraz Wytta. Liczyłem na ich pierwszą konfrontacje twarzą w twarz, jednak rozumiem, że jeszcze przyjdzie na nią czas. Po raz kolejny obaj panowie wczuli się w swoje gimmicki, czuć było klimat ich wypowiedzi a miejsce, w którym odbywał się segment, okazało się trafnym wyborem. Treść sama w sobie również na poziomie, wszystko mnie nakręca na ich konfrontacje słowną w ringu. Myślę że warto jeszcze poczekać. Segment zdecydowanie na plus.

Ostatnio edytowany przez Aigor (2015-04-05 22:03:18)

Offline

 

#11 2015-04-07 17:53:42

 Bless

http://oi57.tinypic.com/2e3z59u.jpg

Call me!
Skąd: WLKP
Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 190
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Nick Jeffers
Ulubiony wrestler: Barreta, Jericho, CM, DB, DZ
Ulubiony Tag Team/Stajnia: DX, Hardy Boys,
Ulubiona federacja: WWE, TNA, ROH

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

ET: No Aigor powiem, Ci że ten Twój Dominguez ma potencjał, nie ma co. Fajny pomysł, wykazałeś się kreatywnością, ciekaw jestem czy ktoś "dołączy" do Ciebie, czy jednak dalej pozostaniesz sam sobie zdany, chyba, że Drago się wyrobi. Trochę przypomina mi to zebranie Assasynów xd a w całej wypowiedzi odniosłem wrażenie jakby Julio był nieco podobny do Zajcewa postaci Rafaela,k tóra terz sprzeciwiała się Amerykanizacji na rzecz Rusyfikacji. Ogółem bardzo dobry segment, nieco tajemniczy co do przyszłości, ale dzięki temu mamy większą przyjemność z czytania.

Komentatorzy: Już na pierwszy rzut oka widzę poprawkę w stosunku do ubiegłego tygodnia. Mamy nowego komentatora Bookera T i cóż, przewaga zagranicznych w tym składzie rośnie, myślę, że z czasem nawet Suprona może się pozbyć SDW, może rozpocznie ktoś nim karierę? Dobra co do komentatorów, to z tego co wiem podjął się ich pisania Raptor i naprawdę ogromny szacunek bo wyszło to świetnie i mam nadzieje, że nadal będą na takim poziomie, zrobili swoje zapowiedzieli gale, bardzo długo, ale na równym poziomie. Tak się zastanawiam i myślę, że z czasm między walkami mogliby się znaleźć, tak w połowie coś koło tego. Ale wstęp w postaci komentatorów wypadł bardzo dobrze, brawo Raptor.

Brutal: Tak jak go brakowało w poprzednim tygodniu, tak w tym zaczyna na samym początku gali i mam nadzieje, że będzie to dobry wstęp jak dotychczas, bo 15 Adrenaline rozpoczęło się bardzo dobrze. Brutal to najbardziej Ekstremalna postać SDW, więc przekleństwa w jego słowach nie rażą po oczach, a nawet dodają kolorytu tej postaci. Pierwsza jego wypowiedź nawet dobra , druga jego wypowiedź była jeszcze lepsza, no Brutal nam się wyrabia i być może jeśli straciłby pas to może być z niego solidny Upper Midcarder jak na ten czas, a potem już krótka droga do Main Eventu. Fajnie porównał siebie do tych oparzeń za co props. Bischoff na koniec ostro, fajnie jakby w stosunku do każdego taki był. Cóż będziemy patrzeć na rozwój sytuacji..

Rollins: Grand prowadzi Rollinsa i Rybacka? Bo ostatnio coś mi się na bsie skojarzyło, ale dobra. W wypowiedzi zdarzyły się małe literówki, ale wiadomo z czym się to je. Grand powiem Ci, że zrobiłeś postęp, ten heel turn może pomóc Rollinsowi, a widać już, że wypowiedź ta jest lepsza od tego co dawałes jeszcze jakiś czas temu. Dobrze, że w zeszłym tygodniu nie dałem Rollinsa na pożarcie Jeffersowi, bo zabiłbym jego star power. Trochę zerżnięte z WWE ten pomysł z J&J Security, ale myślę, że mogą oni dać kolorytu Twojej postaci i cóż życzę abyś nie porzucił Rollinsa bo to fajna postać i cały czas do przodu.

DiBiase & Miz: DiBiase poprawia się nam, a na końcu wypowiedzi po "niepowtarzalny i" dodałbym przerwę i dopiero dopisał niesamowity, to dodałoby większego smaczku wypowiedzi, ale nie ja to pisałem. Nie zaskoczyło mnie pojawienie się Miza, bo rozmawialiśmy o tym z Raptorem, tylko nie wiem kto tą postać będzie prowadził. Co do Miza to te tęskniliście, troche nietrafione, bo on z tego co pamiętam nie miał przeszłości w SDW, ale może chodziło o tą karierę telewizyjną. Wiadomo już że Quentin przegra i.. już raczej nie zobaczymy tej postaci w SDW, bo sam właściciel porzucił grę, a Miz musi zacząć przygodę z SDW od zwycięstwa. Zastanawia mnie jedno czy to Raptor będzie prowadził tą postać, czy też jest to ktoś inny i póki co nie chce się "ujawniać". Segment przyjemny.

Dowson: Wypowiedź podobała mnie się, lubię takie klimatyczne postacie i na pewno jest to ciekawy gimmick, tylko Dan musisz kreatywnie kombinować co zmienić z czasem, bo obecny pomysł na tą postać może Ci się szybko wyczerpać. Wypowiedź przypadła mi do gustu zwłaszcza końcówka i jest to dobry element gali. Na koniec napis na drzwiach, fajnie to wyglądałoby gdybym nie wiedział o co chodzi, a tak jestem już trochę wtajemniczony.

Buttner: Zapowiada nam się feud pomiędzy nim a Wesem, co wydaje mi się być dobrym rozwiązaniem, nie jestem jakimś specjalnym krytykiem, więc wypowiedź wydaje mi się przyzwoita a postać na pewno oryginalna i sądzę że ma potencjał by w niedalekiej przyszłości dzierżyć tytuł mistrzowski.

???: Dominguez pokonuje Dowsona który jest Main Eventerem a takie zwycięstwo już coś znaczy. Pojawia nam się tajemniczy zawodnik, którego wypowiedź jest chyba najjaśniejszym elementem od początku gali, dla mnie to jest to czego brakowało w SDW, Dowson może mnieć ciekawy program, który wybije go do tytułu mistrzowskiego, bo jak na ten czas jest blisko, ale bliżej jest Wyatt i Hallvard.

Marvin Jones: Długi segment, aczkolwiek nie mam się do czego przyczepić i fajnie to wygląda zwłaszcza jeśli chodzi o gimmick postaci, który dodatkowo Grylls urozmaica. Zobaczymy jak długo będą tak dobre pomysły w głowie właściciela.

Christian: Pojawia nam się nowa postać, nowy użytkownik, dosyć wysoko podczas gali znajduje się ta wypowiedź, zobaczymy tylko czy równie wysoko będę mógł ją ocenić. Drugi raz podczas gali mamy "powrót", postaci która nie miała tutaj swojej historii. Nie jest najgorzej jak na początek.

Wyatt & Hallvard: Nie podoba mi się zakończenie walki wieczoru, to zrobiłbym po prostu inaczej, cóż co do segmentu to wypadł bardzo bardzo dobrze i jest to z pewnością najlepszy moment gali. Tutaj nie będę udzielał wskazówek jak wyżej wymieniłem. Oby pomysły wam się nie wyczerpywały.

Ogółem gala dobra, nie mam porównania do tego co sam tworzyłem, także następna tygodniówka okaże się dla mnie czy będzie lepsza, czy gorsza i będę miał się do czego ustosunkować.


http://www0.xup.in/exec/ximg.php?fid=17105818
.:Character Card:. :
Nick Jeffers

.:Streak:. :
3/0/1
Po reaktywacji.

.:Achievements:. :

Offline

 

#12 2015-04-08 14:16:06

Ryse

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-12
Posty: 118
Punktów :   

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

ET Powiem Ci tak Aigor kawał dobrej roboty, fajnie to się czytało taka nuta tajemnicy, ciekawi mnie rozwój Twojej postaci i myślę, że może to pójść w bardzo dobrym kierunku co mogłoby Cię szubko wybić to pasa midcardowego.

Komentatorzy W końcu dzieje się z nimi coś ciekawszego, jeśli chodzi o poprzednie to tygodnie to wypadli oni najlepiej, śmiem nawet powiedzieć, że dali najlepszy występ od początku istnienia SDW. Było trochę długawo, co nie zawsze mnie się podobało, aczkolwiek teraz mamy fajne solidne wprowadzenie, niech Booker z nami zostanie.

Brutal Widzę, że Maciek się powoli rozkręca, co nie napawa mnie optymizmem bo przychodzi mi z nim rywalizować xD Ale wracając do samej wypowiedzi to według mnie jest ona najlepszą po powrocie wypowiedzią jakby nie patrzeć mistrza. Cała sytuacja z pasem została dobrze rozwiązana, widać że wszystko jest przemyślane, zobaczymy jak to się dalej potoczy.

Rollings Nie podobają mi się plagaity z WWE, ale tym razem może to wyjść tej postaci na dobre, widać że użytkownik lepiej czuje się w roli tego złego. Wypowiedź miała kilka literówek, aczkolwiek czytało się ją raczej płynnie i przyjemnie, tutaj pojawia się plusik przy Grandzie, mam nadzieję że z czasem będzie on jeszcze lepszy, ale z drugiej strony boję się całkowitego plagiatu z WWE, czego nie przełknę.

DiBiase/Miz Ted nudny jak zwykle, rozumiem gimmick, ale ciągłe gadanie o pieniądzach? Niedługo będzie mówił, że się podciera tymi pieniędzmi, bo to dąży tylko w tym kierunku. Zapowiedź była już troszkę lepsza, ale Miz po prostu pokazał klasę, dał świetną wypowiedź, której z ust DiBiasego nigdy nie słyszałem. Niestety Raptor, ja Twojego Teda w ogóle nie kupuje, dostałeś kilka sugestii na gg, może z tego skorzystasz.

Dowson Tutaj mamy mały spadek, jeśli chodzi o zeszłotygodniową wypowiedź, to ta niestety była słabsza i to o solidny poziom. Widać, że na tę postać nie ma pomysłu a szkoda, bo ja widziałbym go w Main Evencie i stworzył rywalizację trójki o główny pas, co tylko by zmotywowało użytkownika prowadzącego tę postać.

Buttner Rozumiem gimmick, ale nie w takiej formy, jakoś nie mogę sobie takiego niemieckiego Ruseva xD Pomijając ten fakt promo wyszło całkiem całkiem, powoli zarysowuje się nam program dla tej postaci co przed PPV oznacza wiele dobrego, bo może czekać nas solidna gala i wiele zaciętych walk.

??? Świetne tajemnicze pormo, w koncu jakiś program dla Dana? Oby bo ta postać potrzebuje rozwoju, a dobry program może go wybić bardzo wysoko.

Marvin Jones Powtórzenie motywu z poprzedniego tygodnia, Boże czemu? Według mnie Bear w ogóle tutaj nie pasuje i jego obecność nie powinna mieć prawa bytu,a  tutaj jest na siłę upychany bo szczerze mówiąc tak to wygląda, a to nie dobrze,, mam nadzieję że ta postać bardzo szybko zniknie z SDW bo inaczej dostanę niestrawności.

Christian Widzę, że użytkownik troszkę się wybronił, ale widzę że oczekiwania wobec niego były zbyt duże, ja uważam że to promo było dobre jak na pierwsze po powrocie, nie mam się do czego doczepić nie było na jakimś powalającym poziomie, ale nie było też kompletnej porażki, więc z mojej strony leci plusik.

Ostatni segment Dobry segment na zakończenie gali, ale nie był tak porywający jak te z ostatnich tygodni, uważam jednak że to tylko przedsmak tego co zobaczymy na następnym Adrenaline. Na PPV zapowiada się niezwykle ciekawa batalia pomiędzy Einarem i Wyatem, a tego nie mogę się już doczekać.

Ogółem Gala wypadała dobrze nie było słabszych momentów stąd też ocena 4/6


Pentagón Jr.

Bilans:

3-0-1

https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/12108263_834720133292411_1593453256642054007_n.png?oh=da6c26080732dcd5c3625ba34b1abdb6&oe=569F19A8

Offline

 

#13 2015-04-09 18:46:26

Panter

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 50
Punktów :   

Re: SDW Adrenaline #15 - 2.04.2015 (Sopot, Polska)

No Dominguez lepiej niż w zeszłym tygodniu, pokazany odpowiednio został gimmick i postać ta ma wyraźnie potencjał. Sama oprawa segmentu dobra, widać że był pomysł i oby tak dalej. Czekam na więcej.

Komenatorzy za długo zdecydowanie, co najmniej 2 razy krócej i coś z tego będzie.

Pierwsza część speechu Brutala była w porządku, pokazał tutaj swoją złość i chyba o to chodziło. Eric trochę załagodziłsytuację i wywiązał się ze swojego zadania. Brutal dalej swoje i dalej na poziomie, druga część również wypadła przyzwoicie i czuć było swego rodzaju złość, co podniosło poziom segmentu. Eric ponownie wywiązał się ze swojego zadania, a przez tą wstawkę z chwilką przerwy wyglądało to, jakby zastraszył Mike'a i ten faktycznie przestraszył się, że nie odbędzie walki o pas Hardcore. Segment wypadł dobrze.

Speech Setha był całkiem okey, był na pewno poprawny. Co do J&J Security nie wiem czy to dobry pomysł, to samo mamy w Dablju Dablju I, więc chociaz tutaj mogło by się obyć bez ochroniarzy, takie moje zdanie. Mimo wszystko myślę, że Rollins ma potencjał, tylko kurcze no, ten Noble i mercury w SDW dla mnie strasznie niepotrzebni.

Fany początek Teda, mieli prawo go ludzie wybuczeć. Ogółem całość trzymała odpowiedni poziom, nie ma co tu dodać. A Miz? Troche chaotycznie, początek nie bardzo mi się podobał, ale chyba im dalej w las tym lepiej. Dam mu szansę, bo może się wyrobić.

Speech Dana wypadł również dobrze, gimmick ma specyficzny i na pewno ciekawy, ale teraz sobie zdałem sprawę, że nie kupi mnie to na dłuższa metę. Słownictwo, tajemniczość i takie klimaty, po prostu nie są dla mnie. Zobaczymy jak Dowson dalej będzie wypadał.

Segment Nicka i Petardy taki trochę z dupy i powiem szczerze, w ogóle mi się nie podobał. Nick cienko, Mario chyba troszkę lepiej, ale można oczekiwać więcej i liczę, że takie wstawki nie będą się pojawiać.

Tajemniczy osobnik tak jakby trochę wypunktował Dowsona i powiedział całą prawdę o nim. Bardzo fajnie zostało to ujęte i jestem ciekaw, kto kryje się pod kapturem, ackzolwiek mam jeden typ i o dziwo wydaje mi się, że będzie to młodszy brat Dana. jeden moment mnie skłonił do owego myślenia.

Kolejny pomysłowy segment z Marvien i Gryllsem. Fajnie wykonany, ale ttoche za długie i jak mówiłem w ostatnim komencie, jak będzie się to pojawiało co galę, stanie się monotonne. Trzeba wykorzystywać potencjał takich segmentów, a wykorzysta się go jak nie będzie Grylssa i Marvina na polowaniu podczas każdej gali. Liczę na pojawienie się Marvina w ringu z mikrofonem następnym razem.

Christiana w roli heela teraz już bym nie kupił, nie po jego ostatnich heel turnach w Dablju. Poza tym, kolejny wrestler wychwalający swój kraj? Teraz się pojawił Kanadyjczyk i musiała być wzmianka o tym kraju. Potencjał Christiana powinno się wykorzystać moim zdaniem inaczej, bo według mnie słabo to niestety wyszło.

Przepraszam panów. Mr. Michaels, eronics - nie chce mi się już rozpisywać. 9,5/10 całkiem zasłużone dla obu za całą oprawę i przyjemność z czytania.

Gala wypadła lepiej niż przed tygodniem i czekam na nastepną. A komentarz troch eprzyznam pisany na siłę i chciałem się  z nim już szybko uporać, najważniejsze że jest.


Wes Wallace

Ostatnia walka
Fatal 4 Way Match
Wes Wallace def. Julio Dominguez, Max Buttner and CM Punk

Statystyki
Wygrane 3  Remisy 0  Porażki 1

Osiągnięcia
-

Offline

 
~Kontakt~ ~Wymiana/Współpraca~ ~Top PBF/Games~

Aigor
HeadBooker


Raptor
Założyciel Forum


Eronics
Administrator

pbfy.topka.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.aka.pun.pl www.inteligentnydom.pun.pl www.sunnycraft.pun.pl www.magicznyszczecin.pun.pl www.stoneguard.pun.pl