Jestem kibicem Arsenalu Londyn, właściwie już dłuższy czas.
Polską piłką się szczególnie nie interesuje. Rok, dwa temu bardziej. Natomiast na meczu nie byłem dawno, bardziej z przyczyn losowych aniżeli specjalne uprzedzenie do tego typu imprez bo chyba nigdy nie żałowałem tych dwóch godzin na stadionie.
A Polska kadra nie wyjdzie z grupy. Oczywiście dobrze im życzę ale shemat zawsze ten sam:
1. Hurraoptymizm
2. Zawalone spotkania z ogórkami
3. Mecz o wszystko
4. Matematyczne szanse
5. Co zrobiliśmy źle?
I poleci trener a odpowiedzi nie znajdziemy...

O kolego.. Ja jestem kibicem Lecha, często pojawiam się na meczach. Jedyne co mogę powiedzieć - Gdzie Legia nie może tam sędzia pomoże. Ostatnio przegraliście zasłużenie walkowerem. Osobiście do Ciebie nic nie mam, ale klubu który Ty kochasz, ja nienawidzę.. Ale to tylko kluby a nie ludzie.

Z wami Warszawiakami nigdy nic nie wiadomo. (Patrz mecz Jagiellonia) Mogę się zgodzić, że nasza ekstraklasa jest najlepsza <3 Mimo iż poziom nie jest najwyższy to wolę oglądać mecze naszej rodzimej ligi niż Włoską czy Francuską.

Nie no to był sakrazm. Nie każdego tą samą miarą można porównywać. Wracając do polskiej ekstraklasy. Czy któryś z naszych klubów ma szanse dostać się do fazy grupowej LM, zanim minie 20 rocznica?

1.Manchester United,AC Milan,Górnik Zabrze oraz ROW Rybnik
2.Ulubiona Liga to oczywiście Premier League
3. Van Der Sar,Rooney,Giggs,Błażczykowski,Buffon,Van Persie,Pirlo
4.Nieważne z kim by mieliśmy grupe i tak przegramy

Ja nie mam nic do drużyn prowadzonych przez Mourinho, ale do samego Jose już owszem. Wręcz nie trawię tego człowieka. Te wypowiedzi, gdy trenował Real ("przegraliśmy przez sędziego", "gdyby nasi rywale nie mieli jednego dnia odpoczynku więcej, to byśmy wygrali ten mecz"), a także teraz, prowokacje w stronę innych trenerów, m.in. Wengera, czasami potrafią wybitnie wkurwić. Szczerze mówiąc wolę mieć trenera, który nie wygrywa, ale jest konsekwentny i stara się zbudować jak najlepszy zespół, niż trenera z najwyższej półki, a poza boiskiem szuję i prowokatora.

Może trochę powiem o moich upodobaniach, bo chyba tego nie zrobiłem. Najbliższa memu sercu jest Wisła Kraków, której kibicuję właściwie od kiedy sięgam w pamięć. Zresztą mój ojciec również kibicuje Wiśle, podobnie jak ludzie z mojego otoczenia, więc nie jestem sam . Polską ligę lubię czasem obejrzeć, jednak nie przepadam za oglądaniem takich drużyn, jak np. Zagłębie, ponieważ grają piach i momentami ciężko jest oglądać ich mecze. Jako kibic Wisły nie trawię Cracovii, Lecha, Arki, jednak najbardziej nienawidzę Legii Warszawa. Powody, jak sądzę, są znane, ale wolę wymienić - sędziowie, Leśnodorski, podkupywanie piłkarzy z innych zespołów, kibice. Ale jak się jest ze stolicy, to jak widzę można sobie na to pozwolić. Jeśli chodzi o inne ligi, to najbardziej lubię Bundesligę, Premier League i trochę Serie A. Do moich ulubionych zespołów należą: Arsenal, Juventus, Werder Brema, Everton, West Ham, AC Milan, Napoli, Lazio, Mainz, Bayer Leverkusen. Nie lubię ligi hiszpańskiej, w szczególności FC Sevilli i FC Barcelony (Realu także nie lubię). Uważam, że ta liga jest słaba, irytująca i przepełniona piłkarskimi panienkami, które na widok zbliżającego rywala reagują niczym porażeni prądem. Hmm...to może o piłkarzach. Aktualnie moim ulubionym zawodnikiem jest Cesc Fabregas, jednak nie przywiązuję się jakoś niesamowicie do jednego zawodnika. Lubię wielu piłkarzy i nie mam wśród nich zdecydowanego faworyta. Do innych zawodników, których sobie cenię, należą Walcott, Oezil, Suarez, Kroos, Aguero, Schmelzer, Xavi, Pirlo, Willems, Wilshere, Balotelli. Moim idolem z dzieciństwa był Ronaldinho, swego czasu wysoko ceniłem sobie także Eto'o, Robinho, Van Persiego, jednak do tego ostatniego straciłem szacunek, gdy odszedł do Manchesteru United, a obecnie nie szanuję go już ani trochę, kiedy ogłosił, że chce odejść z powodu słabszych występów MU. Na koniec może coś powiem o zbliżającym się Mundialu. Szkoda, że nie ujrzymy na nim Polski, pozostaje trzymać kciuki za naszych "wspaniałych" zawodników w eliminacjach Euro 2016. Jednak to ni oznacza, że nie będę oglądał MŚ 2014. Będę trzymał kciuki za Chorwatów, Belgów i Anglików. O ile w przypadku pierwszych celem jest ćwierćfinał, o tyle Belgia i Anglia mogą spokojnie walczyć nawet o mistrzostwo. Do zdobycia trofeum typuję jednak Niemców lub Włochów, nie sądzę, żeby znów wygrała Hiszpania.

Ja tez jestem za (L)egią Ale do innych klubów z Ekstraklasy nic nie mam.