Ogłoszenie

Forum nieaktywne - zapraszamy tutaj!

#16 2014-04-16 14:52:26

Aigor

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-15
Posty: 276
Punktów :   
Ulubiony wrestler: David De Gea
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Manchester United
Ulubiona federacja: Barclays Premier League

Re: Backstage

Kamera pokazuje nam Backstage na kilka godzin przed rozpoczęciem gali. Widzimy też Pawła Borkowskiego, który się wszystkiemu przegląda. Nagle dostrzega idącego w strone swojej szatni Dannyego, do którego prędko podbiega. Anglik zatrzymuje się a Boryss zaczął mówić:

Boryss: Witaj Danny, mogę ci zadać kilka pytań?
Danny: Jasne ale nie mam wiele czasu, tak więc musisz się sprężać ziom.
Boryss: Ok, nie traćmy więc czasu i przejdźmy do sedna. Adrenaline już za kilka godzin, na którym czeka cię ciężka walka z Maxem Buttnerem, który jak sam przyznałeś jest bardziej doświadczonym zawodnikiem od ciebie. Jak się czujesz przed swoją pierwszą solową walką w SDW?
Danny: Większość z was zapewne myśli, że jestem zestresowany i czuje treme przed walką. To jednak tylko wasze przypuszczenia. Czuje się bardzo dobrze i już nie mogę się doczekać na spotkanie ringowe z Buttnerem. Już teraz ponosi mnie energia, jednak skutecznie ją powstrzymuje. Masz racje co do Maxa. Jest on bardziej doświadczony odemnie, ale to nie znaczy że jestem na straconej pozycji. Czuje że mogę dziś wygrać i taki jest mój cel. Nie zamierzam lekcewazyć rywala, to nie w moim stylu. Liczę na to, że razem wykręcimy taką walke, że ludzie będą o niej mówić przez bardzo długi czas. A wierze że nas na to stać.
Boryss: Dobrze, przejdźmy dalej. W federacji jesteś zaledwie od miesiąca a już zdążyłeś wejść w konflikt z jednym z zawodników. Mowa tu o Davie Burnleyu, z którym masz rachunki do wyrównania.
Danny: Tak a wszystko zaczeło się na Adrenaline#4. Wtedy to on wyszedł zwycięzko z naszej walki, jednak gdyby nie Ryback to werdykt mógłby być inny. Wiem, w tej chwili zachowuje się jak na sportowca nie przystało ale jestem bardzo wściekły na to, co się wtedy stało. Tydzień później obaj wygraliśmy walke drużynową, lecz ten palant skradł mój pinfall, kiedy ja miałem właśnie kończyć walke. Mam z nim rachunki do wyrówania i nie spoczne, dopóki nie zostaną one rozwiązane.
Boryss: Gdy tak się stanie to co będzie dalej? Masz jakieś plany na przyszłość? Zamierasz powalczyć o jeden z tytułów SDW?
Danny: Jak sam mówiłeś jestem tu od niedawna. Nie myślałem jeszcze nad tym, co będzie dalej. Nie zamierzam na razie ubiegac się o pas, dopóki nie zakończe spraw z Burnleyem. Gdy tak się stanie to kto wie, czy nie powalcze o SDW Heavyweight Title. Na dzień dzisiejszy jednak o tym nie myślę,s kupiam się na tym, co jest obecnie.
Boryss: I to by było na tyle. Dzięki za poświęcony czas i powodzenia w walce z Buttnerem.
Danny: Ja również dziękuje. Widzimy się na Adrenaline.

Po ostatnim zdaniu Danny zabrał swoją torbe sportową i udał się do szatni zostawiając Boryssa samego.

Offline

 

#17 2014-04-20 21:50:09

Neo

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2014-04-02
Posty: 28
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Assasin
Ulubiony wrestler: Seth Rollins
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Shield
Ulubiona federacja: WWE i CZW

Re: Backstage

*Kamerzysta wraz z Boryssem zmierzają do siłowni,gdy otworzyli drzwi zobaczyli ćwiczącego Assasina

BORYSS: Witam Assasinie mógłbym zadać ci kilka pytań?

ASSASIN: Tak jasne.

BORYSS: Jak wiadomo zbliża się siódma odsłona Adrenaline stoczysz tam pojedynek z Evanem Kenwayem co o nim sądzisz?

ASSASIN: Evan to debiutant nie wiem o nim dużo więc nie wypowiem się w jego sprawie.

BORYSS: Jak oceniasz swoje szansę w tym pojedynku?

ASSASIN: Jak już mówiłem nie znam swojego przeciwnika za dobrze więc nie chcę spekulować

BORYSS: Na poprzedniej gali przegrałeś z Pedrem Boyką i Shateusem co było przyczyną twej porażki?

ASSASIN: Pedro okazał się lepszy ode mnie jak i od Shateusa tak czasem bywa

BORYSS: Pochodzisz z USA więc jak ci się podoba w Polsce?

ASSASIN: Polska to wspaniały kraj i podoba mi się tu nie zmiernie.Nie wiem dlaczego Polacy stąd wyjeżdżają.

BORYSS: A jak oceniasz SDW?

ASSASIN: To świetna federacja pełna młodych talentów jak i doświadczonych zawodników.

BORYSS: Czy swoją przyszłość wiążesz z SDW?

ASSASIN: Jak najbardziej.

BORYSS: Dziękuje za wywiad,powodzenia w walce z Evanem

ASSASIN: Dzięki


* Po wywiadzie Assasin wraca do ćwiczeń a Boryss wraz z kamerzystą wychodzą.

Ostatnio edytowany przez Neo (2014-04-20 21:51:34)


http://oi59.tinypic.com/2cn82ll.jpg

Offline

 

#18 2014-04-20 22:38:40

Mike

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-06
Posty: 2
Punktów :   

Re: Backstage

Na Backstage podjeżdża Ford Mustang, z którego wysiada Daniel Bryan. Daniel przez chwilę patrzy na swoich współpracowników po czym uśmiecha się pod nosem. Z bagażnika wyciąga torbę i zmierza do swej szatni, po tym obraz się urwya.

Offline

 

#19 2014-04-20 23:02:18

Ryse

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-12
Posty: 118
Punktów :   

Re: Backstage

Kamera wjeżdża do szatni Mario Petardy obserwujemy trenującego zawodnika nagle podchodzi do niego Paweł Borkowski

Mario: Czego tu? Czy nie wyraziłem się jasno, że nie będę rozmawiał z jakimiś pajacami poza galami?

Borys: Spokojnie panie Mario, chcę się dowiedzieć jak czuję się pan po debiucie są jakieś ślady po walce?

M: O jakiś ty troskliwy, to była według Ciebie walka? Według mnie nie to tylko uciekanie Arniego przed ciosem a na końcu cios w jaja, naprawdę pokazał jak wielką i włochatą cipą jest.

B: Czyli nie jesteś zadowolony?

M: A czy ja tak powiedziałem? Nie uprzedzaj moich słów, gdybym stoczył prawdziwą czystą walkę byłbym bardziej zadowolony, ale spokojnie przyjdzie kryska na Matyska i Arni w końcu posmakuje mej pięści, a wtedy będzie już za późno. Nie będę mówić o atmosferze jaka panuje podczas gal, bo po prostu mam to w dupie a ludzie wykrzykujący jakieś słowa w moim kierunku są najzwyczajniej w świecie idiotami, prawdziwy zawodnik nikogo nie sługa. Sory poprawka słucha swego serca i wtedy wie w jaki skuteczny sposób skopać tyłek swojemu przeciwnikowi.

B: Dobrze, przepraszam panie Petarda, jeszcze jedno pytanie co sądzi pan o wyborze przeciwników i partnerów na najbliższy pojedynek?

M: Co sądzę? Szczerze mówiąc nie wiem czego spodziewać się po przeciwnikach podobnie jak i po moim kompanach. Cieszy mnie jedno moje drogi znowu skrzyżują się z Arnim mam nadzieję, że tym razem nie będzie latać jak kurczak po całym ringu szukając ucieczki, tylko stanie i pójdzie na wymianę ciosów. Co Do reszty w chwili obecnej nie mogę za wiele powiedzieć, ale mogę obiecać, że wyleję siódme poty aby wygrać ten pojedynek, nie ważne czy pomogą mi w tym moi partnerzy czy nie, Ja po prostu to wygram i zrobię to dla siebie, a nie dla tych marnych istot znajdujących się na trybunach, a teraz zabieraj dupę w troki i spadaj.

Petarda odpycha kamerzystę, a następnie słyszymy dźwięk klucza w szatni


Pentagón Jr.

Bilans:

3-0-1

https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/12108263_834720133292411_1593453256642054007_n.png?oh=da6c26080732dcd5c3625ba34b1abdb6&oe=569F19A8

Offline

 

#20 2014-04-22 09:36:52

 Arexander

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

48530088
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 45
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Armin Heiland
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Bad Influence
Ulubiona federacja: WWE

Re: Backstage

Kamera przenosi nas do ciemnego pomieszczenia, w którym na fotelu siedzi jakaś ciemna postać. Pomieszczenie jest oświetlone tylko światłem telewizora, w którym widać urywki walk Tedda DiBiase'ego. Trwa tak w kilkunasto sekundowej ciszy po czym wyłącza telewizor.

???: Witaj, Teddy. Widziałem twój ostatni występ. Byłeś bardzo przekonywujący. Opowiadałeś jaki to ty jesteś jesteś najlepszy na całym świecie, bo posiadasz dużą ilość zer na swoim koncie. Naprawdę? Naprawdę z tego powodu jesteś ode mnie lepszy? Proszę cie... Na wymioty mi się zbiera. Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie potrzebuję żadnych pieniędzy. Nie potrzebuje bogactwa, bo wiem, że w przyszłości będe człowiekiem miliony, albo nawet i miliardy razy sławniejszym od ciebie. Będe sławniejszy, bo to ja zostałem wybrany do wypełnienia wielkiej misji tego świata. To ja jestem Wybrańcem. To ja zostałem stworzony do tego wielkiego dzieła. Ja, rozumiesz to? Ja, spośród 7 miliardów ludzi tego świata. Nie zostałeś wybrany ty, nie został wybrany Zabłocki ani nikt inny na tym świecie tylko ja. Dlatego to ja jestem lepszy od ciebie. Rozumiesz? Nigdy nie będziesz lepszy ode mnie. Nikt nigdy nie będzie lepszy ode mnie. Wiesz dlaczego jesteśmy właśnie tutaj, Teddy? Wiesz, dlaczego tutaj jest tak ciemno? Dlatego, bo to miejsce idealnie odzwierciedla ciebie i całe to fałszywe społeczeństwo. Ta ciemność dokładnie opisuje stan twojego umsyłu. Jesteś w ciemnościach i widzisz zarysy kształtów. Dokładnie tak samo jest z tobą. Żyjesz w tym świecie, ale go nie dostrzegasz w pełni przez tą ciemność. Widzisz tylko jego kawałek i po tym kawałku oceniasz go. Jednak jest jedno proste rozwiązanie, aby zmienić to wszystko. Zawsze możesz zapalić światło w tym ciemnym pomieszczeniu, aby to wszystko dostrzec. Pytanie brzmi tylko: Czy chcesz to zrobić? Czy nie jest tobie wygodniej żyć w tym świecie? Czy nie będzie tobie wygodniej ze swoimi pieniędzmi? NIE! Przecież tobie jest wygodniej żyć w świecie fałszywych wartości, niż walczyć o prawdziwą wolność. Ale lepiej się przygotuj, bo dzisiaj staniesz oko w oko z jedynym prawdziwym człowiekiem i wtedy wszystko będzie prawdziwe. Ból i przegrana nie będą fałszywe i odczujesz je kilka razy boleśniej niż zwykle. Mam nadzieje, że wtedy w końcu zapalisz światło i przejrzysz na oczy.

Teraz ciemna postać zapala słabą lampkę w pomieszczeniu. Widzimy, że tajemniczą postacią jest Armin Heiland! Siedzi tak w fotelu kilka sekund, po czym obraz z kamery gaśnie.


EDIT: Poprawiony BBcode

Ostatnio edytowany przez Arexander (2014-04-22 09:39:16)

Offline

 

#21 2014-04-22 14:50:33

 Yarexon

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

48524231
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-08
Posty: 315
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Jeff Hardy
Ulubiony wrestler: Seth Rollins
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Tyson Kidd & Cesaro
Ulubiona federacja: TNA

Re: Backstage

Na zapleczu obecna jest Renee Young, a obok niej znajduje się Max Büttner gotowy do wywiadu.

Renee Young: Witam ciebie, Max. Nie marnujmy czasu tylko odrazu przejdźmy do rzeczy. Ostatnio nastały dla ciebie trudne czasy. Nie radzisz sobie w swoich pojedynkach. Co nam możesz na ten temat powiedzieć?

Max Büttner: Ostatnimi czasy borykam się ze sporymi problemami. Mimo, że cały swój wolny czas poświęcam na treningi to i tak nie przynosi to efektów. Przegrałem już trzeci pojedynek z rzędu. W takim momencie często przychodzi moment zwątpienia. Zastanawiasz się czy jesteś w stanie odbić się od dna i coś jeszcze osiągnąć, ale wtedy tak naprawdę każdy pokazuje jaki ma charakter. Ci co są słabi odrazu się poddają i nie podejmują walki przyznając rację tym, co w nich wątpili, ale są również silniejsi. Oni mimo niepowodzeń cały czas starają się udowodnić każdemu, że są jeszcze w stanie zrobić coś więcej niż przegrywać z każdym napotkanym rywalem. Takim typem człowieka jest właśnie Max Büttner.

Renee Young: Zobaczymy czy wyjdzie ci to na dobre. Chciałam cię jeszcze spytać o twoich dzisiejszych przeciwników.

Max Büttner: Moi rywale będą na pewno bardzo wymagający, ale najbardziej obawiam się Pedro Boyki. Jest on potężnym i bezwzględnym zawodnikiem. W ringu nie cofnie się przed niczym, ale ja również nie oddam zwycięstwa bez walki. Portugalczyk bardzo lubi uciekać przed walką, lecz nie radze tak robić dzisiaj. Jeśli uciekniesz to tylko osłabisz swoją drużynę. Uważasz, że to ty zadecydujesz o wyniku naszej walki. Nawet nie jestem w stanie opisać w jak wielkim błędzie jesteś. Na Adrenaline nie będziesz miał najmniejszego wpływu na wynik walki. Tam moja drużyna zadecyduje jak i kiedy skończy się wasza agonia, także Pedro-przygotuj się na ciężki orzech do zgryzienia.

Renee Young: Co przemawia za twoją drużyną?

Max Büttner: Nasi rywale w większości stoczyli po jednej walce w tej federacji albo wogóle tak jak Edgar. Nasza drużyna jest doświadczona. U mojego boku staną zawodnicy, którzy nie są stworzeni do walk drużynowych, ale gdy będzie trzeba to potrafią współpracować. Na dodatek jeszcze nie odniosłem porażki w walce drużynowej. Właśnie dlatego to moja drużyna będzie mogła świętować z ręką uniesoną przez sędziego w góre w geście zwycięstwa po tym pojedynku.

Renee Young: Dziękuje ci za wywiad, Max.

Max odchodzi zostawiając samą Renee Young.


Max Büttner
STREAK:
WINS:4  DRAWS:1  LOSTS:5

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:1
LAST FIGHT:
ADRENALINE #16: DAN DOWSON def. MAX BUTTNER


Marvin Jones
STREAK:
WINS:1  DRAWS:0  LOSTS:0

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:0
LAST FIGHT:
ADRENALINE #13: MARVIN JONES def. JULIO DOMINGUEZ, ALEX RILEY & QUENTIN BIRRE



https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS6SQuH_oB6U1WSfKCna53VEAQdRj2vcd4JZZxIAspmfzh30EH_Qw
STREAK:
WINS:1  DRAWS:0  LOSTS:3

STREAK ON PPV:
WINS:0  DRAWS:0  LOSTS:1
LAST FIGHT:
THE LONGEST DAY: THE WITCHER def. JEFF HARDY

Offline

 

#22 2014-04-29 06:21:02

 Arexander

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

48530088
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 45
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Armin Heiland
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Bad Influence
Ulubiona federacja: WWE

Re: Backstage

Kamera przenosi nas na zaplecze do pewnej szatni, w której znajduje się Armin Heiland.

Armin Heiland: Jak wszyscy dobrze wiedzą dzisiaj czeka mnie walka z trzema tutejszymi debiutantami. Myślicie zapewne: To debiutanci, co ty możesz o nich wiedzieć? Prawda, macie rację. O dwóch z nich nie wiem nic, ale o jednym z nich wiem wszystko co mi potrzeba. Chodzi mi o Daniela Bryana. Wszyscy chyba kojarzą go z występów w WWE i ze mną nie jest inaczej. Zresztą jak można nie zapamiętać takiego wybitnego osobnika jak on? O co mi chodzi? Otóż już wam tłumacze. Daniel Bryan jest jednym z największych oszustów systemu. Tak dobrze słyszeliście, był oszustem, jest nim zawsze będzie. Teraz pojawiają się pytania. Armin, o co ci chodzi? Dlaczego Daniel Bryan jest oszustem? Ja się już przyzwyczaiłem do tego, że wszystko trzeba wam tłumaczyć i szczerze mówiąc już przestało mi to przeszkadzać. Daniel Bryan jest oszustem. A wiecie kogo oszukał? Was wszystkich. Tak, wszyscy daliście się oszukać jemu. On was zmanipulował. Wymyślił sobie jedno słowo, powtarza je w kółko, a wy latacie za nim wszędzie, gdzie tylko on jest. Daliście się mu omotać. On was oszukuje. Nie zależy mu w ogóle na was. Tak mu jest po prostu wygodniej. Ale te oszustwo nie będzie trwało wiecznie. Już dzisiaj je zakończę. Nie pozwolę na to, by przeszkadzał mi w wypełnieniu mojej misji. Dlatego odejdzie stąd jeszcze szybciej niż przyszedł. Już ja o to zadbam.

Obraz z kamery gaśnie.

Offline

 

#23 2014-05-02 13:21:43

El Ninho

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 23
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Kryspin Podbipięta
Ulubiony wrestler: David Philips
Ulubiony Tag Team/Stajnia: David Philips
Ulubiona federacja: David Philips

Re: Backstage

Znajdujemy się przed architektonicznym cudem działalności ludzkiej. Nie jesteśmy jednak sami. Przed kamerą nagle pojawia się ten facet.

Kryspin: Witojcie. Ja nazywom się Kryspin i będa nowym zawodnikiem na Adrenalinie. A jakże się to stało, żem tam przylazł? I dlaczego są my, gdzie my są? Zaraz Wam to wyklaruję, ino cierpliwości trocha. Jeżech Ślonzokiym i od takiego (wskazuje wysokość gdzieś przy swoich kolanach) bajtla miołech być górnikiem. Tak jak mój tata, mój dziadek, drugi dziadek, a i moja mama i babcia i jeszcze druga babcia. Byłem gwarkiem i tak jak tamci fedrowałem pod ziemią, aby ciułać na chleb, a że fedrowałem wungiel - był to chleb czarny i ciężko się na niego pracowało. Tatko już na emeryturze, dziadki dawno w niebie, a mama dorabia jako sklepowa. Mnie nieśpieszno jednak było pchać się pod ziemia. No bo patrzcie na to <wskazuje w/w cud>. Jakby chuchnąć, to to się przewali. Tak się skończyły kopalnie i tak się skończył fach górnika u nos na Ślunsku. Praca ciężka - gaża mała i jeszcze oskarżenia, że my są nieroby i obiboki. Chłop jestem silny, bom pracował z kilofem, a i różne sztuki walki trenowałem. Myśla sobie, dlaczego zamiast na szychta, wdychać metan i inne paskudztwo, nie iść spróbować swych sił w SDW? Co ja? Gorszy niż jakieś Wyatty, DiBiase i inne amerykany? No pewno, że nie! I tak sobie myśla - pójdę, spróbuję! A nuż mnie wezmą i nie będę musiał ciężkiego żywotu górnika znosić. Ino tatko pukał się w czoło jak mu powiedziałem, że ida walczyć. On uważa, że ten cały resling to dla idiotów. Ale mu pokażę, że i swojak, co trochę oleju we łbie posiada, może tam iść! Spotkoł jo się z Zabłockim i mówia - ila mi dacie, Pietrku drogi? Kwoty nie zdradzę, ale satysfakcjonowało, więc tylkom łapę mu uścisnął i mieliśmy umowa, a po inszemu "deal". Niby fajno, ale tegom się nie spodziewał, że na pierwszym Adrenaline dostanę aż tylu rywali! Niby fajno, bo się pokazać można! A z drugiej strony cinżej trzech położyć. Indianin z wąsem, mały grubasek, a przecie on też debiutuje i jeszcze ten z Sosnowca. Ino z tym ostatnim nie będzie problemu, bo choćby mnie po głowie skakoł, to mu nie odpuszczę! Pieronowi - gorolowi się nie dam! Ale jeszcze te dwa amerykańce zostały. Ja, ja, ten jeden to ma na nazwisko Killer i w sumia to ja nie wiem czy to rodzice go z góry predystynowali do zawodu, czy sam się tak nazwał, żeby być groźniejszy, bo wąsa ma jak sztygar Janusz, a tego, chociaż z wyglądu można się przestraszyć, to łagodny jak baranek, a i głowę ma słabą, bo u Alojza po dwóch kolejkach już leży. Może to podobny typek? Tego jo nie wiem, ale jeszcze został ten grubasek, co minę ma, jakby do hajzielu nie zdążył i ciepło mu w majtasy było. Zupełnie jakiś taki sztywny jak baba za biurkiem. Nazwisko mi z pamięci wyleciało, ale to było jakoś... Samsung? LG? Wiem! Wiem! Senny Erikson! Chociaż w sumie to... Jak zwał tak zwał - ważne, że jakoś telewizyjno-technologicznie go ochrzcili. Jest ich trzech, alem wcale nie gorszy! <zbliża się do kamery> Piotrek, nie bój się, nie zawiodę SDW i Ciebie, nie pożałujesz, że mnie zatrudniłeś! To mówia ja - Pendzoncy Hanys! Do zobaczenia w Płocku!

Oraz gaśnie.

Offline

 

#24 2014-05-04 10:52:49

 Philips

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 9
Punktów :   
Ulubiony wrestler: James Howke, Heath Slater
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Alliance of Destruction, 3MB

Re: Backstage

Jesteśmy w pokoju, gdzie mamy naszykowane dwa krzesła. Jedno zajęte jest przez Rennee Young, a drugie przez nowego zawodnika SDW - Davida Philipsa. Pierwsza zaczyna pani interviewerka, która zwraca się w stronę kamery.

Renee Young: Witam państwa serdecznie. Kilka dni temy kontrakt z naszą federacją podpisał nowy zawodnik - David Philips. David zgodził się udzielić wywiadu, aby zaprezentować się nieco publiczności tuż przed swoim pierwszym występem w ringu. <kieruje się w stronę Philipsa> Witam David w SDW, może na początek zadam Ci dość standardowe pytanie, jakie cele sobie stawiasz jako nowy zawodnik w federacji?
David Philips: A jaki sobie mogę postawić cel? Odpowiedź będzie równie szablonowa co pytanie - mam zamiar dotrzeć na sam szczyt, sięgnąć po główny tytuł federacji i być jego posiadaczem jak najdłużej. Pewnie słyszysz taką samą odpowiedź od każdego kolejnego zawodnika, z którym przeprowadzasz wywiad, prawda? Większość z nich nie ma jednak nic, aby poprzeć swoje słowa. Wielu ludziom pewnie wydaje się, że podobnie jest także w moim przypadku. Muszę niestety te osoby zasmucić, bo są w wielkim błędzie. Dla niektórych mogę być anonimową personą, ale jeśli ktoś faktycznie jest fanem pro-wrestlingu, to z pewnością zna nazwisko David Philips. Nie jestem amatorem ani nie nauczonym życia szczeniakiem, który potrafi tylko szczekać. Jestem cholernie dobry w tym co robię, a przydomki Mr Amazing czy Giant Killer nie zostały mi nadane przez przypadek. Osiągnąłem już w tym biznesie naprawdę wiele, a teraz mam zamiar do swojej listy zdobyczy dopisać kilka sukcesów, które mam zamiar osiągnąć tutaj - w SDW.
Renee Young: Mimo wszystko w SDW zaczynasz zupełnie nowy rozdział swojej kariery i jak każdy będziesz musiał ciężko pracować, aby krok po kroku wspinać się po szczeblach kariery.
David Philips: Byłem na to przygotowany. Zdążyłem się już przyzwyczaić do tego, że świat w dużej mierze składa się z zaślepionych idiotów, którzy nie potrafią racjonalnie myśleć i niestety tak jest także tutaj w SDW. Zarówno General Manager Adrenaline jak i cały zarząd tej federacji doskonale wie kim jestem... Każdy z ludzi rządzących tą federacją zdaje sobie sprawę, że jestem jedną z największych gwiazd w całym tym biznesie, a już na pewno w SDW. Ostatnio miałem kilka miesięcy wolnego od wrestlingu... Odszedłem jednak będąc na szczycie największej Amerykańskiej federacji i właśnie tam jest moje miejsce - właśnie na szycie, ponad przeciętnymi parodiami wrestlerów, którzy pokazują się w SDW. Jestem w stanie pokonać każdego wrestlera, którego postawionoby naprzeciw mnie w ringu i zasługuję na miano prawdziwego Main Eventera. Tym czasem powiedz sama, co ja dostaję?
Renee Young: Mówisz o walce otwierającej gali, w której zmierzysz się z Mexican Killrem oraz debiutującymi The Wild Boarem i Kryspinem Podbipiętą, prawda?
David Philips: Dokładnie. To jest kpina, aby osoba będąca tak Amazing jak ja musiała mierzyć się w jednym pojedynku z zawodnikami, których wymieniłaś. Ludzie, którzy mnie znają uważają mnie za egomaniaka i osobę, która nie widzi na świecie nic innego poza czubkiem własnego nosa. Wiesz... Pro-wrestling jest dla mnie pracą, w której przelewam litry krwi i potu, pracą przez którą mam naprawdę mało czasu na życie prywatne. Mimo to kocham to co robię i za każdym razem gdy jestm w ringu wkładam 110% serca, aby udowodnić niedowiarkom, że naprawdę jestem Amazing. Pro-wrestling jednak jest też dla mnie prawdziwym hobby i w wolnych chwilach staram się zainteresować galami innych większych jak i mniejszych federacji. Do czego zmierzam? Do tego, że ani razu nie słyszałem o nazwiskach "rywali", z którymi mam się mierzyć w najbliższy wtorek. Zasłużyłem na lepsze traktowanie, ale nie mam zamiaru o tym więcej wspominać. We wtorek na Adrenaline wejdę do ringu w pierwszej walce wieczoru i pozamiatam ring ze śmieci, które będą prosić władze, aby wstawiali mnie do walk z należytymi przeciwnikami, bo nie chcą więcej zebrać tak wielkiego lania, jak to które zafunduję im już we wtorek.
Renee Young: Jesteś bardzo pewny siebie, ale czy czasem nie przesadzasz? To Cię może zgubić...
David Philips: Posłuchaj piękna, jestem pewny siebie, bo wiem, że to najlepszy sposób, aby osiągnąć sukces. Czasem to faktycznie potrafi zgubić, ale tak nie będzie w tym przypadku. Jestem pewien wygranej, ale we wtorek wejdę do ringu skupiony i w kwadratowym pierścieniu dam z siebie wszystko, bo dla mnie każda walka znaczy naprawdę wiele. Wspomniałem, że pro-wrestling jest dla mnie pracą, ale nie jest to zwykła praca, którą chcę wykonać w byle jaki sposób i odebrać należyte wynagrodzenie. Wrestling jest dla mnie życiem, ponieważ to on pozwolił mi żyć jak normalny człowiek. To właśnie wrestling pozwolił mi się odbić od dna, na którym znajdowałem się jeszcze kilka lat temu. Dlatego nie mam zamiaru dzielić pojedynków na te, w których muszę dać z siebie 100%, a w których mogę sobie odpuścić. Teraz już wszyscy wiedzą... David Philips nigdy nie odpuszcza, David Philips zawsze daje z siebie wszystko co tylko może i tak będzie także w najbliższy wtorek. SDW zyskało prawdziwą gwiazdę i jestem nią ja - Mr Amazing, David Philips. Jeśli ktoś ma odwagę zaprzeczyć mym słowom... Zapraszam na najbliższym Adrenaline do ringu, z pewnością po swojej walce będę miał jeszcze trochę sił, aby rozprawić się z każdym kto odważy mi się postawić.
Renee Young: Tym oświadczeniem chyba zakończymy ten wywiad. Dziękuję i życzę szczęścia w karierze w naszej federacji.
David Philips: Wystarczą mi moje umiejętności, szczęście zostawię słabeuszom, którzy go potrzebują...

Obraz gaśnie.


http://swir.us/static/content/1d3e39d39fc0f6b8d560.gif

Offline

 

#25 2014-05-05 14:00:07

El Ninho

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 23
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Kryspin Podbipięta
Ulubiony wrestler: David Philips
Ulubiony Tag Team/Stajnia: David Philips
Ulubiona federacja: David Philips

Re: Backstage

Znajdujemy się na dworcu kolejowym w Rudzie Śląskiej. Przed majestatycznym budynkiem zbudowanym z czerwonej zagły, który prawdopodobnie pamięta jeszcze czasy Lenina, widzimy Kryspina Podbipiętę z torbą podróżną w ręce.

Kryspin: No jo już myśloł, że nie przyjdziesz. Żwawiej, bo się spóźnimy. Kruca fuks, nie tędy, tamtędy. Widzisz, pieronie jeden, kaj "wejście" pisze?

Kryspin wchodzi bo budynku i idzie do kasy.

Kryspin: Ja, dwa normalne do Katowic i potem do Płocka. Powinno w sumie być na fakturkę, ale co będa żałował.  <odwraca się do kamerzysty> Mom już dwa. Dawej to będą razem trzy dyszki. Chybaś nie myślał, że Ci postawię, chłopie! Dobra, teraz na peron. W końcu jakoś na tą galę trzeba dojechać, a inaczej niż przez Katowice się ny da! Nawet dziadek godoł, że Ruda to taka wieś, co tu psy dupami szczekają. Co prawda dziadek tak godoł, bo był z Bytomia, ale coś w tym jednak było. Kaj się pchasz patafianie jeden, nie widzisz, że pod nogi? Ja pierdola, ale tłum, nie siądziem sobie chyba. O, dobrze, że długi jedzie. No to może jednak się uda. Też wkurzają Cię ci, co się pchają do wejścia zanim tamci wyjdą? Buce zwykłe. Tak, synek, do Ciebie godom, boś buc pełną, łysą gębą. Głupi smark, ledwo od ziemi odrósł... O, tutaj siadej. Jak to, ile to potrwa? Coś Ci się nie podoba w Kolejach Śląskich? Synek... znalazł się, arystokrata. Teraz mnie posłuchaj uważnie, będa godoł powoli. Patrz mię na usta powiedziałem, a nie na rzyć tej babuszki. Co mnie tak dźgasz? Słuchaj, kazałem! Jadymy teraz na Adrenaline do Płocka, to będzie mój debiut. Nie wiem kaj ten Płock w ogóle jest, a jak tam będziem, to chyba zabłądził. Ty się znasz na tych smart i pierd fonach, to mi znajdziesz kaj jest ten hotel, co mamy w nim nocować. Czekaj, teraz stacja jest. Pani sobie siądzie, ja młody jestem to postoja. Acha, jak będziemy w Katowicach na dworcu to uważej na cyganerię. Kajś w pociągu, w przedziale to sprawdzisz, bo jak będziesz chciał sprawdzić w galerii, to zamiast telefonu wymacasz puste portki. Ja wiem, że wiela od Ciebie wymagam, ale jakoś dojechać trzeba. Plan jest taki - w Płocku idziemy do hotelu, tam spotkamy Zabłockiego i z nim ustalimy jak jutro będzie. Ino jo Ci godom, żebyś nie psioczył, bo to fajny facet. Jo już zaprosił sztygara, Ecika, bracika i innych swoich. Bilety bez problemu dostaną, Ty też tam możesz w sumei siednąć sobie z nimi. Jak oni dojadą? No proste, że też cugiem, tylko oni później. Jeszcześ mi nie oddał za bilet, patafianie jeden. Nie, nie teraz. Patrz kto wsiadł do pociągu. Nie, kurna, nie cyganie, ino te panowie w garniturach, pewno żaki jakieś. Kajś Ty głowę zostawił? Teraz słuchaj, bo to mega ważne. Jutro podobno tylko ten Sony-Erickson ma być zagrożeniem. Tak żem czytoł. Że jak? Obojętnie czy Sony Erikson czy Philips, to jeden i ten sam koreański rzęch. Erikson szwedzki? To jeszcze gorzej! Potop na maturze, to dzieciaki w strachu. Jakbyś słyszał co mojo bratanica, Helka godoła o maturze to... Sam na szczęście nie zdawałem, samo słowo "matura" jest mi straszne. Nie chwal się, gałganiarzu! Wajda matury nie miał, a zobacz kim został! No, alem miał mówić o tym Philipsie. To niby amerykański wrestler. W sensie no, taki prawdziwy, co to wszędzie już bywał i wszystko wygrywał. W sumie to nie wiem, nigdym faceta nie widzioł. Raz byłem na Warfare w Katowicach, to były siupy! Ecik godoł, że jakieś dwa cudaki się goniły. Tak, tak, pewnie nawalony jak Messerschmitt był i mu się śniło. On był cieciem w garażu wtedy. Więc na nim trza się skupić i tej bambaryle łepetynę obić jakimś Pendolino. Albo obcęgami zamieść. Reszta to podobno kajtki. No, szykuj się smarku, bo wychodzimy. Dawniej tu było śniernisko i śmierdziało moczem, ale jest San Fran... W sumie dalej śmierdzi moczem. Ale to Katowice, synek! Miasto wojewódzkie. Tu zjeżdża się cała elita województwa. Nie, nie mam dla Ciebie piątki na piwo, zjeżdżaj koleżko. Co ja to mówiłem? A, o tym Philipsie. Na początku myślałem, że to taki poczciwy puchatek, a to się okazał raczej prosiaczek, a w zasadzie świnia! Ale mam plan, bo pokonam go siłą umysłu. Co się śmiejesz! Mówiłem Ci już co sądzę o tej Twojej maturze! Patrz, szczęście się do nas uśmiechnęło. Stoi już i pisze - Płock. Szykowny cug. Co? 40-letni? 40-letni to Cię robił, giździe. Wskakuj. Jak już będziemy to stawiasz mi piwo. Zaraz?! Co to?! Jak to tu nie wolno filmować? Ejże! Dawej to! Młody, nie daj mu się, zaraz Ci...

Obraz kamery po dość długiej, chociaż malowniczej, serii ujęć kolan głównych bohaterów i konduktora, gaśnie.

Offline

 

#26 2014-05-06 06:24:49

 Arexander

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

48530088
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 45
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Armin Heiland
Ulubiony wrestler: CM Punk
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Bad Influence
Ulubiona federacja: WWE

Re: Backstage

Kamera przenosi nas do szatni Armina Heilanda, który przygotowuje się do swojej dzisiejszej walki.

Armin Heiland: Gdy ostatnio się widzieliśmy, wygrywałem swoją ostatnią walkę. No właśnie, w końcu zwycięstwo. W ostatnim czasie nie miałem zbyt dużo szczęścia i raczej przegrywałem swoje walki, ale tym razem wygrałem i teraz wszystko się zmieni. Od teraz wszystko będzie inaczej. Nie będzie żadnych porażek, teraz same zwycięstwa. Same zwycięstwa tak samo jak ostateczny wynik mojej misji. Jednak nie chce teraz o tym mówić. Dzisiaj chciałbym coś powiedzieć o moim dzisiejszym przeciwniku, Pedro Boyce. Pedro to człowiek, który lubi opowiadać jaki to on nie jest najlepszy, jaki to on poziom prezentuje w ringu. Co tydzień pokonuje nic nie znacząch zawodników. Co tydzień dopisuje sobie jedno zwycięstwo więcej przez pokonanie kolejnego no-name'a. Ja jednak jestem inny. Wiem, że muszę podołać każdemu wyzwaniu jakie zostanie mi tutaj rzucone i tak właśnie było przed tygodniem. Nie dość, że dostałem do walki byłą wielką gwiazdę WWE, Daniela Bryana, to jeszcze dorzucili mi do tej walki dwóch, nic nie znaczących przeciwników, którzy tylko tam przeszkadzali. Pokonałem trzech zawodników naraz. Rozumiesz to, Pedro?! Rozumiesz?! Ty potrafisz pokonywać tylko nic nie nzaczących przeciwników, a to ja dokonuje naprawdę wielkich rzeczy! Dlatego właśnie jeśli chcesz to możesz sobie uważać, że jesteś tutaj najlepszy. Możesz sobie uważać, że najlepiej się tutaj bijesz. Niech ci będzie. Tylko pamiętaj, dzisiaj będziej po raz pierwszy w życiu walczył z Arminem Heilandem! Do zobaczenia w ringu.

Obraz z kamery gaśnie.

Offline

 

#27 2014-05-12 12:17:43

Ryse

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-12
Posty: 118
Punktów :   

Re: Backstage

Znajdujemy się w dziwnym miejscu, prawie wszędzie panuje ciemność, jedynie w rogu przy świetle latarni stojącej za rogiem widać cień światła, właśnie tam siedzi zakapturzona postać, gdy kamera się zbliża, zdejmuje kaptur to Mario Petarda, który ma dla nas jakieś przesłanie

Mario: Pewnie zastanawiacie się gdzie teraz jesteśmy, czy to właśnie tutaj miesza ten odrzutek jakim jestem ja. Muszę was zmartwić, ponieważ to tylko zwykła brudna ulica, na której pełno szczurów, a za rogiem co jakiś czas pojawiają się coraz to młodsze prostytutki z coraz to starszymi klientami. Jednym słowem siedzimy w gównie, tak nazywajmy rzeczy po imieniu, dla wielu takie brudne ulice to dom, sam nie miałem lepiej, ale nie chcę tutaj opowiadać o swojej historii. Takie miejsca mimo smrodu, brudu i ubóstwa są piękne, można w nich odżyć zobaczyć jak to jest gdy nie dają nam wszystkiego wyłożonego na tacy, piękne a zarazem przykre, tak jak mój świat. Tutaj bez większego zgiełku, ruchu ulicznego można odpłynąć, znaleźć prawdziwego siebie i pozwolić działać wyobraźni. Jestem poza otaczającym mnie światem, właściwie nie wiem co się ze mną dzieje, ten stan umysłu to coś niebywałego, widzę tylko siebie i swój świat, a nie to co chcieliby abym widział. Nie mam zamiaru żyć w krainie polityki moherowej, dlatego rzuciłem wszystko, przyjaciele rodzina, nie potrafili zrozumieć, że człowiek potrzebuje przemyśleń i nie wspierali mnie, teraz rozumiecie dlaczego jestem niemiły i oschły, pewnie zdziwieni? Też tak sądzę. Wychowany jako osoba, która zawsze byłą trzymana z boku, taka szmata do podłogi, każdy miał z tego ubaw, lecz nie ja. Stałem się w pewnym sensie ofiarą systemu, chorego systemu który chciał mnie wyeliminować, jednak w końcu nadszedł czas na zmiany, czas na coś co pozwoli mnie się wybić. Gdy przybyłem tutaj nikt nie traktował mnie poważnie, każdy wyśmiewał, a co się okazało? W chwili obecnej jestem niepokonanym zawodnikiem, walczę bez stresu, który w ringu nigdy nie jest dobrym bratem, nie poddaje się nie potrzebnej presji, walczę tak jakby moje każde starcie miało być walką o tytuł, o przetrwanie. Życie pokazało mi nie raz co to znaczy twardo upaść na tyłek, teraz ja pokazuje innym co to znaczy upaść, być pokonanym sam eliminuje kolejne jednostki w tym pieprzonym systemie. Już jutro podczas gali, czeka mnie eliminacja kolejnych jednostek, o tym jednak wypowiem się w stosownym miejscu i o stosownym czasie. Słuchajcie dzięki słowom naszego rodaka wymagajcie od siebie choć by inni od was nie wymagali, można osiągnąć naprawdę dużo, wystarczy tylko wierzyć. Nie dajcie zabić się systemowi pokażcie, że macie jaja i potrafi się przeciwstawić, zawsze walczcie o swoje racje tak jak robię to ja. Mimo, tego że nie jestem osobą super otwartą, to wiem czego w życiu chcę i twardo stąpam po ziemi, aby do osiągnąć. Charakter, który wielu ludzi prezentuje na ulicy, ja przenoszę na matę, pokazuję światu jak jest na ulicy w nędzy i biedzie. Nie widzę w sobie odkupiciela, ja po prostu mam swój świat, który potrzebuje zmian, jeśli inni mnie tak nazwą, mówi się trudno, ja nie widzę siebie jako osoby, która udziela się w społeczeństwie. Nazywajcie mnie dziwadłem, ja i tak będę mieć to w dupie, ponieważ najważniejsze to żyć tak, aby Tobie było dobrze nie zważając na opinię innych. Czasem warto nawet zniszczyć czyjeś marzenia, uczyniłem to Arniemu, który wróżył sobie świetlaną karierę, jak się okazało nie był dobrą wróżką, pewnie już tutaj nie wróci, widziałem to w jego oczach. Teraz nadszedł czas na kolejne cele nowe priorytety, ale nie..... Przecież ciągle walczę o to samo, o racje które pozwolą dać mi szczęście i być może wybawić z systemu w którym się znajduje. Popatrzcie jeszcze raz na miejsce w którym się znajdujemy, nazwijcie mnie żulem pijakiem czy kim tam chcecie, po prostu tutaj czuję się lepiej niż w apartamencie, to tutaj zbieram myśli, które później możecie usłyszeć. Jak się okazuje źródłem inspiracji może być zwykła ulica.....

Obraz z kamery gaśnie

Edit bb CODE

Ostatnio edytowany przez Ryse (2014-05-12 12:18:32)


Pentagón Jr.

Bilans:

3-0-1

https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/12108263_834720133292411_1593453256642054007_n.png?oh=da6c26080732dcd5c3625ba34b1abdb6&oe=569F19A8

Offline

 

#28 2014-05-21 12:15:10

Mind

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-05-15
Posty: 6
Punktów :   

Re: Backstage

http://cp91278.aetv.com/1119255093/1119255093_524231946001_AandE-Criss-Angel-Reality-and-Illusion-Web-5-The-Mark-OF-X-SF.jpg
Na backstage'u do Crissa Angela podchodzi kamerzysta
Ooo, fajni, że wpadłeś. Mam taką małą prośbę. Rozsypie karty na stole, a Ty wybierzesz jedną z nich. Ja się odwrócę, a ty odwrócisz karty żebym nie widział którą wybrałeś.
Kamerzysta wybrał kartę i postępował zgodnie z prośbami Crissa
Ok, teraz odsuń się kawałek.
Angel rzucił kartami w obiektyw kamery i przykleiła się do niego tylko jedna karta.
Czy to twoja karta?
TAK - odpowiedział zdumiony kamerzysta
Ok, sztuczka się udała. Teraz patrz na to:
Angel podszedł do plakatu, na którym widniał Bane. Przyłożył ręce do niego, przejechał po nim a na plakacie zmieniła się postać, widniał tam Criss.
Taak... I Bane'a już nie ma. Tak samo będzie po następnej gali. Zrobię tak z każdym kolejnym przeciwnikiem. Po prostu zniknie z federacji. Mówiłem... Magia to najpotężniejsza broń.
Criss odwrócił się na pięcie i poszedł do swojej szatni. Kamerzysta odszedł

Offline

 

#29 2014-06-10 06:51:01

 osti12

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

52530012
Zarejestrowany: 2014-03-09
Posty: 207
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Big E
Ulubiony wrestler: Daniel Bryan , Sasha Banks
Ulubiony Tag Team/Stajnia: A New Day
Ulubiona federacja: WWE

Re: Backstage

Przy szatni pojawia się Adam Rose gdzie przygotowuje się do swojego debiutu . Jak zawsze rozbowiony pewny swego trzymając lizaka i tautąc .

Renne Young : Adam jesteś nowym zawodnikiem federacjji SDW , a już znalazły się krytyki wobec tej twojej postaci i zachowania ... ?

Adam Rose :  No  cóż każda federacja ma swoje wymagania i swoje poglądy jaki zawodnik powinien być . Wiadomo najlepiej powinien być umięśniony dobrze zbudowany no i wysoki ale nie każdy taki jest przykład mistrza jakiegoś to Rey Misteryo znany mistrz six one nine . No ale przyszedłem do federacji , że by rozkręcić tutaj te towarzystwo że by wszczepić w nich tą iskrę energii no i chciałbym że by każdy dołączył do Exotic busu i ciebie też zapraszam na moją imprezke .

Renne Young
: Dzięki Adam przyjmie propozycje i przyjdę na twoją imprezke , ale bym chciała ciebie się spytać jak w twojej przeszłości zaczęła się ta przygoda ta z wrestlingiem albo kto cię zaraził aż tak pozytywnie ?....

Adam Rose
: Hehehe.... Dobre pytanie . Jak wszyscy wiemy jestem pierwszym zawodnikiem z Południowej Afryki . A to coś nowego wiesz Ranne jak tam ciężko się żyje nie masz wody , jedzenia lekarstw , domu w postaci szałasów . Wychowałem się w afryce i wiem jak tam jest tak naprawdę trzeba o wszystko walczyć , ale pewny wódz mnie nauczył że bym się nie przejmował obowiązkami tylko się bawił na imprezkach i słuchaj własnego serca , które bije mi w rytmie .

Renne Young : Jak na mnie ciekawa twoja historia Adam i na pewno nikt nie musi cię uczyć imprezować i jak żyć . Można powiedzieć że od dziecka się nauczyłeś obowiązków i do teraz je wykonuje z , a to jest mało spotykane w ludziach . Adam widze , że jesteś nakręcony przed walką a chciałabym cię się spytać co myśliś o swoim dzisiejszym rywalu na Adrenalinę Dannym ?

Adam Rose : hmmmm.... Zapomniałem Renne odpowiedzieć ci na jedno pytanko skąd się wzięło moje zainteresowanie wrestlingiem więc ci muwie . Zazwyczaj w Afryce człowiek normalny się nudzi i nie ma co robić i konbinuje co tutaj można porobić . Więc pewnego dnia mój czarnoskóry przyjaciel zaproponował mi czy byś nie chciał trenować zapasy albo jak toś woli wrestling pamiętam , aż do dzisiaj ten dzień i pozdrawiam cię mój przyjacielu . No i został Danny  zawodnik z Anglii o wyższej kulturze i wyższym rozwoju gospodarczym . Ale to nic nie znaczy wychowałem się w Afryce i nie znałem rodziców więc nie wstydze się swojego pochodzenia . Drogi Angliku na dzisiejszym Adrenaline afrykanin pokaże ci jak można walczyć za pomocą zabawy . Więc po walce może pujdziemy na imprezke  i nie bądź cieniasem tylko zakumpluj się z Adamem Rosem " It ' s party time " .

Renne Young  : Jak widać Adam ma pomysły jak przygotować się do walki więc mu nie przeszkadzajmy . Wywiadu dla was przygodowała Renne Young .

Obraz gaśnie .


Big E



                                                                                                               

Streak



1-0-1







                                                                                                                               

                                                             

http://pa1.narvii.com/5738/c533cb4bc447e0cf4718dda60ec57d59dce9fba2_hq.gif

http://38.media.tumblr.com/e667a363126b6d924436b8715d444d78/tumblr_nli1irZcNH1tszqifo2_r1_400.gif



http://www.voicesofwrestling.com/wp-content/uploads/2015/10/SashaNXT-578x420.jpg

Offline

 

#30 2015-03-15 20:46:48

eronics

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2015-03-13
Posty: 120
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Joker
Ulubiony wrestler: Bray Wyatt
Ulubiony Tag Team/Stajnia: The Wyatt Family
Ulubiona federacja: WWE

Re: Backstage

http://i.imgur.com/tInqPE2.gif



Kamera w tym momencie przeniosła nas do starej szopy gdzie na bujanym, drewnianym krześle siedział człowiek o co najmniej dziwnym wyglądzie. Słomiany kapelusz, lekko opuszczony zasłaniał jego oczy, widać było tylko nos, usta oraz czarną brodę. Odziany w kolorową koszulę i białe spodnie, nieco gruby mężczyzna bujający się na fotelu, swym ochrypłym głosem zaczął przemawiać lekko ściszonym tonem.

Bray Wyatt: Ludzie od zawsze byli ciekawi świata. Od zarania dziejów odkrywali jego nowe oblicza kumulując swoją uwagę na bardzo dziwnych rzeczach... bo takie przyciągają wasz wzrok. <Wyatt zaczął śmiać się na swój sposób> Czego po sobie oczekujecie? Prochem jesteście i w proch się obrócicie, a ja i moi bracia trwać będziemy w środku nieustającej wojnie, bo taki przecież jest wasz świat, czyż nie? <śmiech, po którym jeszcze bardziej uciszył swój ton głosu> Przemoc sprawia uśmiech na waszych twarzach. Cierpienia innej osoby koją wasze zmartwienia. Księża mówią- "podążaj za dobrem!" tymczasem im bardziej się staracie tym bardziej coś was blokuje, a zło opanowuje wasze ciała jeszcze szybciej. Tak jak z malutkiego nasionka powstaje wielkie drzewo, tak samo wam wydaje się, że przerośliście każdego wokół sami będąc ideałami....

W tym momencie, zjadacz światów powstał energicznie z krzesła i przykucnął przybliżając swoją twarz do kamery, która nie utrzymywała swojej zwykłej pozycji, a trzęsła się. Kamerzysta obawiał się bowiem tajemniczego jak zwykle Wyatta, który kontynuował swoją wypowiedź.

Bray Wyatt: Tylko wydaje wam się, że odpłynęliście od portu, tymczasem pojawia się na was rdza. Uwierzyliście w coś co nie istnieje. Ja jestem w ciemności blaskiem, zaś w ciszy słowami. <w tym momencie, "Zbawca" wstał na nogi i rozłożył swe ręce w bok> Podążajcie za prawdą, a ze stada owiec prowadzonego przez zagubionego pasterza, przemienicie się w stado wilków pod władzą Achillesa wśród zwykłych żołnierzy toczących bój. <śmiech> Jestem wężem i lekarstwem na jego jad. Jestem wrogiem i sprzymierzeńcem. Jestem szczurem i lwem. Jestem wolnością i więzieniem. Ale nie jestem człowiekiem................ RUN! (uciekaj)


http://i.imgur.com/tInqPE2.gif
Bray zniknął.
http://i.imgur.com/7TOeI7R.gif
http://i.imgur.com/tInqPE2.gif
Obraz również.


http://orig03.deviantart.net/8dda/f/2013/117/6/9/joker_banner_by_sweetpoison01-d638x48.gif
Joker is coming..

Offline

 
~Kontakt~ ~Wymiana/Współpraca~ ~Top PBF/Games~

Aigor
HeadBooker


Raptor
Założyciel Forum


Eronics
Administrator

pbfy.topka.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutofungraforum.pun.pl www.dragonballunbound.pun.pl www.czasnasesje.pun.pl www.shamanking2.pun.pl www.klandk.pun.pl