10. Mike Brutal

Hardcore Champion nadal figuruje w zestawieniu, jednakże spadł na 10 pozycję. Na gali w Sopocie nie był w stanie sprostać wyzwaniu, jakie rzucił mu Bray Wyatt. Mimo, że Mike'owi nie udało się odnieść zwycięstwa, znalazło się dla niego miejsce. W krótkiej wypowiedzi umocnił swoją pozycję jako mistrz hardcoru, a także przestrzegł wszystkich przed nadmiernym ostrzeniem sobie zębów na jego tytuł mistrzowski.



9. Corey Graves

The Son of Rebellion po dłuższej nieobecności znów zawitał w rankingu. Podczas Adrenaline wystąpił w walce wieczoru i był o włos od zwycięstwa. Gdyby do walki nie wmieszał się Matthew Krinkle, być może wyszedł z potyczki z Edgarem zwycięsko. Ponadto, Corey wypowiedział się na temat Erica Bischoffa i mistrza SDW, którym jest właśnie Krinkle. Jedno jest pewne - rywalizacja na linii Krinkle-Graves zaostrza się coraz bardziej. Jak potoczy się dalej? Przekonamy się niebawem.



8. Danny

Wierny fan Manchesteru United w wielkim stylu powrócił do życia po porażce na Madness. Podczas trzynastej edycji Adrenaline odbyło się dodatkowe starcie, w którym właśnie Danny zwyciężył nad Arminem Heilandem. Anglik nie miał większych problemów z pokonaniem przeciwnika, który w SDW nie zyskał najlepszej renomy. Dzięki tej walce wiemy także, że Danny nie poddał się łatwo. Klęska w starciu z bardzo trudnym rywalem, jakim jest Bray Wyatt, nie zniechęciła go do dalszych występów i dzięki temu z pewnością ujrzymy jeszcze wiele wspaniałych pojedynków z udziałem młodego Anglika.



7. Mario Petarda

Pojedynek z udziałem 3 dobrze zapowiadających się zawodników zakończył się w sposób zaskakujący. Wszystko wskazywało na to, że pewnym zwycięzcą okaże się David Phillips, jednakże jeden potężny cios obrócił losy tego starcia o 180 stopni. Za sprawą nokautującego Atomic Punchu zupełnie nieoczekiwanym triumfatorem okazał się być właśnie Mario Petarda, któremu przed rozpoczęciem tego pojedynku dawano najmniej szans. Udowodnił, że nie trzeba mieć wyrobionej marki za granicą, żeby odnieść sukces. Nie jest to pierwsze zwycięstwo Polaka, nie po raz pierwszy pokazał, że ma wielki potencjał i być może już w przyszłości dostanie szansę wykazania się w walce o znaczną stawkę.



6. Bane

Nie budzi to już cienia wątpliwości, że ten zawodnik jest przyszłą gwiazdą SDW. Bane odniósł na Adrenaline drugie z rzędu zwycięstwo, a tym razem jego ofiarą okazał się być Assasin. Co więcej, jeden z pracowników zaplecza w bolesny sposób przekonał się o tym, że na tego zawodnika trzeba bardzo uważać i nigdy nie wolno stracić przy nim czujności choćby na sekundę. Jakie są zamiary Bane'a w Strefie Dobrego Wrestlingu? Prawdopodobnie wie o tym jedynie sam Bane.



5. Dave Burnley

Dave Burnley jest na fali. Podczas Adrenaline w dobitny sposób dał do zrozumienia Edgarowi, że ich konflikt jeszcze się nie zakończył. Parodia Knifemastera była bardzo odważna, jednakże Burnley musi mieć się na baczności, gdyż Edgar z pewnością mu tego nie odpuści. Dave pokazał jednakże, iż należy się z nim liczyć. W Sopocie odniósł drugie zwycięstwo z rzędu - w pojedynku Tag Teamów Nick Jeffers i Dan Dowson nie sprostali Burnleyowi, a także Einarowi Hallvardowi. Kariera Dave'a nareszcie nabiera kolorów, a wraz z nią także rywalizacja z Edgarem. Wokół Burnleya dzieje się coraz więcej i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja zostanie podtrzymana podczas kolejnych odsłon Adrenaline.



4. Edgar

Kolejny raz wysokie miejsce zajmuje Knifemaster. Zwycięstwo w walce wieczoru powinno przynieść mu miejsce być może na samym szczycie rankingu, jednakże Edgar nie był na Adrenaline tak rozmowny, jak wrestlerzy, którzy znaleźli się przed nim, a ponadto pozwolił znokautować się Mattowi Krinkle'owi. Mimo wszystko ta osoba wciąż budzi kontrowersje i jak najbardziej trzeba się z nią liczyć o każdej porze dnia i nocy. Wszystko wskazuje na to, że konflikt Nożownika z Davem Burnleyem zmierza do pojedynku rewanżowego na Lottery PPV. Edgar ma wielką szansę raz na zawsze udowodnić, że jest topową postacią SDW i wkrótce może znaleźć się na samym szczycie federacji.



3. Einar Hallvard

Tajemniczy zawodnik z Alaski wrócił do łask. Nie tylko zapewnił zwycięstwo sobie i Dave'owi Burnleyowi w pojedynku z NWO, ale także wystosował oświadczenie w kierunku Braya Wyatta, które z pewnością będzie długo zapamiętane. Bray Wyatt znalazł się w trudnym położeniu po wypowiedzi, jaką wygłosił podczas sopockiej gali Adrenaline Einar Hallvard. Czyżby znalazł rywala, któremu nie będzie w stanie sprostać? Hallvard już wielokrotnie udowadniał, że należy się z nim liczyć, a najwyraźniej Wyatt nie potraktował go jak poważnego oponenta. Z pewnością szykuje się epicka batalia między Hallvardem i Wyattem. Kto okaże się lepszy? Dowiemy się dopiero na gali PPV.



2. Bray Wyatt

Z każdym kolejnym tygodniem prestiż Braya Wyatta rośnie. Podczas ostatniej gali spod szyldu SDW udowodnił swoją prawdziwą wartość wrestlingową, pokonując samego mistrza Hardcore Mike'a Brutala. Dodatkowo Wyatt nie zamierza odpuszczać Einarowi Hallvardowi. Wyraźnie widać, że jest pewny swego i tego, że jest w stanie wygrać z byłym Hardcore Championem z uśmiechem na ustach. Ostatnio jednak ten uśmiech nieco mu zszedł, gdy otrzymał solidną lekcję pokory, właśnie od Alaskian Madman. Konflikt między tymi dwoma panami wzbiera na sile, a jego podłoże wykracza daleko poza wrestling. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie już do końca. Pytanie pozostaje jedno - który z nich okaże więcej zimnej krwi i przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść?



1. Matthew Krinkle

Mistrz SDW nie schodzi z pierwszego miejsca. Na Adrenaline pokazał wszystkim zgromadzonym, że nawet bez toczenia pojedynku można zakończyć galę jako triumfator. Udowodnił wszystkim, którzy w niego nie wierzą, że każdy powinien się z nim liczyć. Dobitnie pokazał w szczególności Coreyowi Gravesowi, żeby poważnie się zastanowił, zanim zrobi o jeden krok za dużo. Nie wygląda na takiego, który będzie chciał szybko pożegnać się ze swoim tytułem mistrzowskim. Jednakże każda decyzja ma swoje drugie dno i sukcesywnie, tydzień w tydzień Krinkle'owi przybywa wrogów. W ostatnim czasie naraził się także Edgarowi, co może mieć tragiczne skutki, jeżeli Knifemaster nie zignoruje wtorkowego ataku. Jeżeli Krinkle nie zmieni swojego podejścia do innych osób w federacji, już wkrótce może mu się to odbić potężnym kacem. Póki co jednakże jest na samym szczycie tej federacji i jeszcze przez dłuższą chwilę tak powinno pozostać.