Ogłoszenie

Forum nieaktywne - zapraszamy tutaj!

#1 2014-05-27 22:40:48

 FoTi

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

10082613
Skąd: Nowa Ruda
Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 164
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Kenneth Riddle
Ulubiony wrestler: Chris Jericho, Dean Ambrose
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Evolutnion
Ulubiona federacja: New Wrestling Federation

SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

http://i62.tinypic.com/2hd5m2q.png



Przenosimy się do ringu, po chwili mamy widok na rampę i.. rozbrzmiewa theme Bad News Barretta! Po chwili podium razem z samym zainteresowanym wysuwa się z podłogi na wysokość kilku metrów, a sam "Bad News" spogląda na publikę swoim standardowym, lekceważącym wzrokiem. Publiczność oczywiście nie ukrywa swojego niezadowolenia z pojawienia się Anglika i kwituje to soczystym heel heatem. Barrett jednak nie przejmuje się tym i kilkukrotnie uderza młotkiem w podkładkę by uciszyć publikę, ale jak zwykle nie udaje mu się to..

Bad News Barrett: Ladies and gentlemen.. can I have some decorum, please!? Mam bardzo ważną wiadomość do przekazania wszystkim tu zgromadzonym, na temat waszego jedynego bohatera, więc choć na chwilę moglibyście odejść od swoich wieśniackich nawyków i nie przeszkadzać wypowiadającej się osobie! Dziękuję bardzo! Skoro już obwieściłem, że mam dla was informację na temat Kennetha Riddle'a, bo to on jeszcze niedawno był przez was uważany za idola wszystkich was! Miałem przekazać to w najłagodniejszy sposób jaki mogłem, ale nie zasługujecie na to, dlatego też.. I'm afraid I've got some bad news! Kenneth Riddle odszedł, co oznacza ni mniej ni więcej, że nie zobaczycie go już. Ani dziś, ani za tydzień, ani nigdy! Idol niepełnosprawnych umysłowo mężczyzn po trzydziestce, bohater dzieci z autyzmem oraz obiekt westchnień wszystkich babć po sześćdziesiątce już nigdy więcej nie pojawi się na żadnej gali Adrenaline! Z jednej strony nie dziwię mu się, bo oglądając was wszystkich mogło mu się w końcu odechcieć czegokolwiek, czując ten zapach dobiegający z trybun, który ewidentnie i dobitnie pokazuje jak bardzo Polacy mają problem z zachowaniem higieny, mógł go odstraszyć. Z drugiej jednak strony pokazał jakim jest człowiekiem! Przegrał pas i odszedł. Nie, nie odszedł.. uciekł! Wasz bohater uciekł z podkulonym ogonem, bo jego problemy się nawarstwiły. Pokazał tym samym jak bardzo nie różni się od ludzi takich jak wy, że jest nikim innym jak bezużytecznym odpadkiem społeczeństwa, który ucieka gdy problemów jest więcej niż jeden! Idol stał się nikim w przeciągu jednego dnia. Co za paradoks! Dziękuję za uwagę! Haha!

Triple Threat Match
Jurek Kalibabka vs. Assasin vs. Robert Maciejewski


Końcówka walki Assasin znajduję się w narożniku, a jego przeciwnicy toczą zacięty bój, Man in white startuje z narożnika i próbuje Dropkicku! Jego przeciwnicy jednak w porę wychodzą z klinczu i teraz podnoszą Stealth Mastera cóż za przepiękny Double Suplex Robert momentalnie podchodzi do swojego przeciwnika i częstuje go soczystym Uppercutem chwyta jego głowę, mamy DDT! Nie zostaje odepchnięty na liny! Maciejewski wraca w stronę przeciwnika czyżby Clothesline? Nie Jurek przechodzi pod ręką przeciwnika obraca się i mamy Bulldog! Nie w ostatniej chwili Assasin wykonuje Back Suplex na Kalibabce, a następnie obraca przeciwnika w swoja stronę i wykonuje Powerslam, po którym przypina 1...2... Kick OUT! Wszyscy zawodnicy znajdują się już na nogach, BadAss klinczuje się z Pisarzem Miłości i rozpoczyna z nim pojedynek siłowy, w tym czasie Assasin wchodzi na narożnik skacze i wykonuje Splash w dwójkę przeciwników Nie! Przepiękny Dropkick dla lecącego przeciwnika od Roberta, Maciejewski nie zauważa, że Jurek jest już za nim, obraca go w swoja stronę i mamy Roundhouse Kick! Nie Kick Side się uchylił, mamy Super Kick w jego wykonaniu, ale jego noga zostaje przechwycona! Kalibabka wykonuje Short-Arm Clothesline, Assasin pojawia się z znikąd i mamy Hidden Blade dla odwracającego się Tulipana to musi być koniec 1...2... Rope Break! Stealth Master nie może w to uwierzyć, ale nie ma czasu na przemyślenia, ponieważ rusza na niego wściekł Robert, który wykonuje na nim Bulldoga, a następnie podnosi powoli dochodzącego do siebie Kalibabkę wynosi go pod Piledriver, jednak jego rywal przenosi ciężar ciała w taki sposób, że powala wykonującego akcję przeciwnika, mamy momentalne przypięcie 1...2... Shoulder Up! Assasin powoli się podnosi, jednak doskakuje do niego Jurek, który inkasuje kilka uderzeń w tors, Man in White się podnosi i mocno atakuje kolanem na głowę swojego przeciwnika, a następnie przechodzi do Headlocku czyżby Honour! Nie! Jurek łapie swojego przeciwnika i zrzuca przeciwnika pięknym Powerslamem, dostrzega nadbiegającego Roberta i mamy Love Letter nie! Robert wbija się w przeciwnika potężnym Spearem! I przechodzi do Misterio Lock! Assasin jest już na nogach rzuca się desperacko aby przerwać trzymanie, ale jest już za późno, Kalibabka odklepuje to koniec!

Przy swoim theme do ringu wchodzi Edgar.

Edgar: W moim poprzednim miejscu pracy miałem pewną tradycję i nastał idealny czas, żeby przenieść ją na tutejszy grunt. Ta tradycja to sytuacja, gdy po gali PPV wychodziłem tu na ring i mówiłem, że miałem rację! Nie kłamałem! Zapowiadałem, że pokonam Dave'a Burnleya i tak się też stało. Mówiłem, że Dave nie ma najmniejszych szans na pokonanie mnie i również to też się spełniło. Można mnie różnie nazywać, ale nikt nigdy nie zarzuci mi, że jestem kłamcą. Poznaliście mnie już wystarczająco dobrze. Dobrze wiecie, że nie jestem byle kim i byle jaki zawodnik, wśród których Dave Burnley stoi w pierwszym szeregu, nie jest w stanie mi zagrozić. Czy w końcu zarząd zobaczył to co chciał zobaczyć? Czy udowodniłem wszystkim, że jestem zawodnikiem zrobionym z innego materiału niż pozostali? Z twardego i ostrego metalu, który rządzi światem, podczas gdy inni są po prostu plastikowi? Tak jak nożyce tną papier, tak metal przecina i zgniata plastik. Pokazałem, kto jest lepszy, kto jest bardziej wartościowy i kto stanowi teraźniejszość i przyszłość tego biznesu. Być może Dave będzie płakał i się użalał, że nie użyłem tego co mam najlepsze, by go pokonać, ale co z tego. Nie muszę wyciągać z rękawa asów, skoro na pokonanie przeciętniaka wystarczy mi już zwykła siódemka. Jestem od Dave'a silniejszy, sprytniejszy, mądrzejszy, wiem jak grać, aby wygrać, umiem rozgryzać swoich rywali, a to wszystko czyni ze mnie wojownika doskonałego. Skoro więc wszyscy mają już pewność, że właśnie stoi przed nimi gwiazda światowego formatu, to może rządzący coś by z tym faktem zrobili? Być może nadszedł czas, że Król Metalu wyrzeźbi sobie należytą koronę jako dowód jego mocy i panowania. Jeśli jesteście głąbami, którzy nie potrafią czytać metafor, to wiedzcie, że chodzi mi o pas mistrzowski. Przystawka zjedzona, teraz czas na główne danie. Więc ktokolwiek, kto ma pas mistrzowski, nieważne kto to jest niech się ma na baczności i niech Dave Burnley otworzy kącik porad dla obecnych mistrzów i powie im, jak kończy się sytuacja, w której Edgar wyciąga nóż i tworzy z niego celownik.

W tym momencie Edgar wyciąga nóż przed siebie, kieruje nim po publiczności, aż zatrzymuje się wprost na kamerze. Nożownik ironicznie się uśmiecha, chowa nóż i opuszcza ring

Skrót wypowiedzi Bad News Barretta dotyczącej Kennetha Riddla i jego odejścia(?)



Kamera pokazuje nam... tron, który stoi na samym środku ringu, a przed nim gablota, w której znajduje się tytuł Wagi Ciężkiej. Po chwili światło gaśnie. Dzięki fleszom aparatów da się dostrzec ludzi wychodzących na szerokość stageu i wzdłuż rampy. Rozlegają się nagle muzyka.. utwór cały czas jest grany w kompletnej ciemności aż w końcu z końcem fragmentu zapala się światło i dostrzegamy orkiestre na stageu wykonując utwór.. a wzdłuż rampy stojących mężczyzn w kapturach i płaszczach unoszących mierze nad głowę i przecinając je w znak "x". Równo z zapaleniem światła rozbrzmiewają.. Dwie Siekiery! Na stage pomiędzy orkiestre wychodzi Matthew Krinkle w rozpiętym długim czarnym płaszczu oraz kapturze na głowię. Matthew rozgląda się po widowni po czym rusza wzdłuż rampy pod mieczami zakapturzonych osób. Krinkle wchodzi po schodkach do ringu gdzie siada na swoim tronie. Do ringu po chwili wchodzi Eric Bischoff, który szedł tuż za Matt'em i ostrożnie otwiera gablotę by już po chwili wręczyć Mattowi pas oraz mikrofon. Krinkle kładzie mistrzostwo Wagi Ciężkiej na kolanach i zaczyna mówić.

Matthew Krinkle: Przychodząc do tej federacji od samego początku obiecałem jedno.. że będę ją całą mieć u swoich stóp wraz z Wami wszystkimi moimi poddanymi zebranymi na widowni. Teraz możecie kłaniać się przede mną i płacić za to by nie tylko oglądać mnie jako wyłącznie najwspanialszego? zawodnika Strefy Dobrego Wrestlingu.. ale także jako Króla Strefy Dobrego Wrestlingu, który w końcu może z dumą zaprezentować się z symbolem każdego prawdziwego króla, koroną <podnosi tytuł z kolan i unosi go ponad głowę> - mistrzostwem świata wagi ciężkiej. To bardzo śmieszne z jaką pewnością zarówno wy jak i Riddle podeszliście do walki wieczoru Madness PPV. Riddle był pewny, że na polu naszej wojny będzie ostatnim stojącym rycerzem.. teraz jednak jedyne co go łączy z tym polem bitwy to ozdobny stempel, na którym zaznaczony został jego rów bo jak doskonale wiecie Riddla z nami tu nie ma! Wasz bohater ze mną przegrał i rozpłynął się i teraz to ja tu rządzę. Kończąc budowę mojego Królestwa gdy już umocnię je całkowicie dzielnie go broniąc wraz z moją armią..

Dwaj pierwsi zakapturzeni mężczyźni z rampy odrzucili miecze i ściągnęli kaptury.. ku niezadowoleniu fanów to.. Nick Jeffers i Dan Dowson, którzy wchodzą do ringu.

Matthew Krinkle: Które tak jak ja Riddla sprowadziły na ziemię pewnego marnego milionera. Teraz nadszedł czas by wszyscy podporządkowali się.. <Krinkle wstaje> naszej ARMII!

BUUM! To może oznaczać tylko jedno..na rampie wybuchają dwa bardzo jasne i głośne fajerwerki, a na titantronie drukowanymi literami pojawia się napis "I'M BACK"! Na rampie pojawia się Corey Graves! Cała "armia' Krinkle'a obrzuca Gravesa nerwowymi spojrzeniami, ale ten nic sobie z tego nie robi, tylko wślizguje się do ringu i odbiera mikrofon.

Corey Graves: Zdziwiony? Zaskoczny? Oczywiście, że nie..Ty jesteś cholernie zadowolony! Stary..<Corey klepie Matta w ramię>..dobrze Cię widzieć. Nieźle się tu urządziłeś, nie powiem, że nie. Widzę, że nie próżnowałeś, gdy mnie nie było..<wskazuje na Jeffersa i Dowsona>..pomagierów już sobie załatwiłeś. Nie spodziewałem się tego po Tobie, ale dobrze zrobiłem wybierając Cieb..
Matthew Krinkle: Jeszcze raz dotknij mnie w ramie tym łapskiem, a na moim polu i twój rów zaznaczę ozdobnym stemple.. zrozumiano? W sumie już powinienem to zrobić, ale poczekam gdyż chce wiedzieć jaki jest powód, że przerywasz przemowę.. <zrzuca "niewidzialny kurz" z ramienia, które poklepał Graves> swojego króla.    
Corey Graves: Zaraz..stary,? o co Ci odbiło?! Wracam na swój stołek, na swoje terytorium, a TY..robisz ze mnie idiotę? Słuchaj Matt..
Matthew Krinkle: Mam rozumieć, że szukasz "swojego" N.W.O? Przykro mi. Zniknąłeś, zostawiłeś teren pusty.. a ja go podbiłem, a patrząc na to, że to już nie jest TWOJE N.W.O, lecz moja armia.. nie masz tu czego szukać.
Corey Graves: Ty mały st..<Corey rusza prosto na Krinkle'a>..ary, farbowany gnoju..<Corey zostaje zatrzymany przez Dowsona>..Bischoff! Nie chowaj się za plecami tej księżniczki..<Dowson odpycha Corey w drugą stronę ringu>..Jak mogłem być tak głupi. To TY mnie wyrolowałeś! Ten pozew..ta dziewczyna. Eric..co to miało być?! To ja Cię tu sprowadziłem, a Ty robisz mi takie świństwo? Chowasz się za plecami tych przebierańców i już myślisz jak stąd uciec? Mam dla Ciebie złą wiadomość..możes?z uciekać, możesz chować się jak szczur w kanale..już nie żyjesz..
Eric Bischoff: Wiesz co Graves? Nie mam pojęcia o czym do cholery mówisz! Myślałeś, ze co.. znikniesz, a ja po prostu będę opłacał Ci wakacje i czekał bezczynnie na twój powrót?! Za ten czas jak ja nie mam pojęcia gdzie ty się szwendałeś.. z jakimi dziewczynami.. znalazłem kogoś silniejszego od Ciebie! Ten gość Matthew Krinkle tworzy historie, a nie próbuje zbudować swoje imię czymś co wypromował ktoś LEPSZY tak jak ty chciałeś to zrobić z N.W.O. U mnie nie znajdziesz ani pomocy ani pieniędzy. Ta współpraca jest SKOŃCZONA.
Corey Graves: Skończona? Ty nędzny oszuści..uważają?c, że ten chłopiec jest wart więcej ode mnie, popełniasz najgorszy błąd w swoim życiu. Pewnie bierze od Ciebie mniej pieniędzy? Zawsze chodzi o kasę Eric, a Ty wiesz o tym najlepiej. Możesz mieć całą armię sługusów, którzy staną w Twoim szeregu za marne grosze. Po drugiej stronie będę ja, ale mną będzie kierować już coś innego niż kasa. To chęć zemsty na takim draniu jak Ty! Musiało Cię to drogo kosztować, wszystko wyglądało tak realnie..zadałeś? sobie wiele trudu, żeby się mnie pozbyć, ale bezskutecznie. Teraz jedyne co Ci pozostało, to trzymać gardę. Wypunktuje Cię i zepchnę na samo dno..razem z tą Twoją bandą fanatyków Gry o Tron. To nie jest Wasze Królestwo..od teraz to Wasz najgorszy koszmar.

Przenosimy się do szatni Einara Hallvarda, widzimy tego zawodnika krążącego wokół, po chwili słychać pukanie do drzwi. Einar jakby wytrącony z głębszych rozmyślań podchodzi do drzwi i otwiera je i jego oczom ukazuje się.. Taki widok! Einar wyraźnie zaskoczony patrzy na dziecko. Niespodziewany gość bardzo sennym głosem mówi:

Dziecko: Mam śpiewającą przesyłkę..
Einar Hallvard: ...
Dziecko: ... od wcielonego diabła.
Einar Hallvard: Co?!
Dziecko: <Gość przekrzywia głowę w bok i zaczyna śpiewać>
One, two.. Bray is coming for you..
Three, four.. better lock your doors..
Five, six.. Grab your crucifix..
Seven, eight.. better stay up late..
Nine, ten.. never sleep again..
They're here..


Po chwili dziecko pobiegło w stronę drzwi wyjściowych a kamera pokazuje zdezorientowanego Einara

Singles Match
Michael "Bane" Dorrance vs. Mindfreak



Zawodnicy walczą już chwilę, a w ofensywie widzimy nikogo innego jak Bane'a, który ze względu na swoje gabaryty nie może być obecnie w innej pozycji. Pracuje nad ręką przeciwnika, zaczyna ją wykręcać, ale Mindfreak próbuje się wydostać z "chwytu".. niestety, The Saviour ma zbyt dużą siłę i dociska coraz mocniej.. Mindfreak jednak stopą dotyka liny co pozwala mu się uwolnić! Bane jednak nie puszcza, sędzia go odlicza: 1.. 2.. 3.. 4.. w końcu Last Believer puszcza, a Mindfreak wstaje powoli trzymając się za rękę. Bane rozpędza sie i funduje przeciwnikowi Clothesline! Koszmar robi efektowny piruet w powietrzu, nie chciał jednak tego zrobić, szczególnie po takim ciosie. The Saviour przechodzi do pinu: 1.. 2.. wybicie! Michael Dorrance nie przerywa ofensywy i podnosi przeciwnika po czym wykonuje na nim Fireman's Carry Slam! Nie! Mindfreak w ostatniej chwili wydostaje się i odkopuje od siebie przeciwnika po czym wymierza mu solidny Dropkick! Bane wstaje, ale Mindfreak jest w gazie i wykonuje Mule Kick, a nastepnie na, po raz kolejny wstającym, przeciwniku wykonuje swoją kombinację kopnięć - niskie kopnięcie, dwa midde kicki i zakańcza to high kickiem! The Saviour na kolanach, a Świrowi pozostaje tylko wykończyć rywala.. mamy DDT! Bardzo ładne wykonanie, był czuć ten impet uderzenia! Mindfreak przechodzi do przypięcia: 1.. 2.. Michael wybija z lekkimi problemami! Wcześniej w tym starciu to zazwyczaj on miał inicjatywę, teraz widzimy diametralną zmianę sytuacji! Bane lekko zamroczony, a Mindfreak wykorzystuje sytuację i wchodzi na narożnik! Co on chce wykonać? Wyskakuje i będzie chyba Dropkick! Nie trafia on jednak i pada na matę! Last Believer wykorzystuje sytuację i podnosi rywala by dołożyć Military Press Slam! Mindfreak jest w opłakanej sytuacji, no i w dodatku Michael Dorrance zaciąga go w okolice narożnika by go po chwili na nim posadzić! Będzie próba Superplexu, mamy już wszystko przygotowane, ostatnie "szlify" i.. Mindfreak wyrywa się! Lawina punchy na głowę jego rywala i po chwili mamy odkopanie od niego, a The Saviour pada na matę! To chyba jego czas! Mamy wyskok od Mindfreaka, Bane jednak w porę obudził się i mamy Spear! Efektownie to wyglądało! Przypięcie to kwestia formalności: 1.. 2.. 3!

Zaczęło się od wielkiego wejścia..

[...]wpada w olbrzymie łapska! Pigo!

potem było tylko gorzej..

Bully kładzie się na rywalu, a sędzia odlicza! 1..2..3!!

do czasu..

Dość kłamstw! Precz z obłudą! Naszym światem musi kierować się dwoma słowami! PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ!

gdy pojawił się on..

Wszyscy zgromadzeni na arenie wpadają w osłupienie i nie mają zielonego pojęcia co się dzieje. Po krótkiej chwili na rampie pojawiają się dwaj faceci w czarnych garniturach i okularach w tym samym kolorze. O co tu chodzi? To pytanie zadaje sobie każdy fan, który jest w tym momencie w hali. Obaj kierują się do ringu szybkim krokiem i stają po przeciwnych stronach i chyba na czekają na jeszcze kogoś...Na rampie pojawia się pełno pary, a w niej widać zarys jakiejś postaci. Dym powoli opada i naszym oczom ukazuje się ta postać! TO ON!

od tamtej pory było..

[...]wyciąga rękę do Burundyjczyka. Czeka...i się doczekał! Tak jest!

brutalnie..

[...]stęka głośno niczym kopulujący lew[...]

śmiesznie..

Ojciec mój był w trzech. Kirgistan, Uzbekistan i Turkmenistan. Był tam pracować.

elektryzująco..

A może pan trochę po pleckach?

gdy wszyscy myśleli, że to koniec..

[...]zostaje spięty w kajdanki. Widać, że gość stracił już całkowitą kontrolę nad sobą, ale to już jego koniec. Czas na powrót do domu.

ONI trwają nadal..

JUŻ ZA TYDZIEŃ, NAJBARDZIEJ CHARYZMATYCZNA DWÓJKA W HISTORII WRESTLINGU POWRACA DO ŻYCIA! STAY TUNED!

Po przerwie w ringu jest już nie kto inny, jak nowy mistrz Hardcore... Mike Brutal! Dajmy mu chwilę przy mikrofonie.

Mike Brutal: Mówiłem Wam! Powtarzałem w kółko i w kółko, aż do was dotrze... Nie sądziłem, że jesteście tak ekstremalnie pierdolnięci, że dopiero w niedzielę do Was to doszło.. Do mnie nie docierało to samo to, że na New Generation tak łatwo dałem się Harvardowi pokonać, ale to inna bajka... Mówiłeś, że sam siebie oślepiłem zeszłego miesiąca na Pay-Per View... Bullshit! Na Madness oślepiły Cię moje EXTREMALNE UMIEJĘTNOŚCI! Nie oślepił Cię blask tytułu, nie oślepiłeś się Ty... Ja to zrobiłem! Mało tego! Odliczyłem Cię One.. Two.. Three! Nadchodzi nowa era! Żaden New World Order, żaden DiBiase Posse... nadchodzi era E...C...W! <ECW! ECW! ECW!> Jak wiecie... miałem przez kilka tygodni u swojego boku Paula Heymana, który się okazał być tylko starym, zrzędnym skurwysynem, którego jedynym celem w znalezieniu klienta w Polsce.. Nie był extreme... a tym bardziej pro-wrestling... Były to pieniądze! W każdym razie... Nie potrzebowałem do tego nikogo... Nie pomogłeś mi... ani Ty Heymanie... ani Wy, pierdoleni hipokryci... Doszedłem tutaj sam! Nie daliście mi niczego! Teraz nasuwa się pytanie... Mikey! Co teraz..?! Kto będzie Twoim następnym przeciwnikiem?! Nie mam ekstremalnego pojęcia... Dajcie mi każdego, który zachce tego cudeńka, spoczywającego na moim ramieniu... IN EXTREME... PEACE...

Mike odrzuca mikrofon i po tauntowaniu wychodzi na zaplecze...

Singles Match
Angel of God vs Pedro Boyka


Przyznam szczerze... dostałem coś na kształt walki na PW, ale wolę to zostawić tak, jak właśnie to teraz robię. Walka była wyrównana, na przeciętnym poziomie ringowym. Trwała około 5 minut i wygrał ją Angel of God po akcji kończącej.

Na hali zapada całkowita ciemność, na titantronie ukazje nam się Bray Wyatt bujający się na swoim fotelu. Po chwili uśmiecha się on szeroko, nad nim stoi Luke Harper.

Bray Wyatt: <Śmiech> Tak jak Wam mówiłem, ludzie! Tak jak mówiłem.. Danny nie był bohaterem, Danny był kłodą rzuconą mi pod nogi.. <Śmiech> Naprawdę myśleliście, że na PPV przegram a Wasz rycerz odjedzie na białym koniu? <Śmiech> Błąd.. On wie już gdzie popełnił błąd.. doskonale rozumie, że każde jego słowo okazało się tylko rzuconym na wiatr. <Bray poklepuje się po piersi> Ja jestem Mesjaszem, jestem Waszym Zbawcą, ludzie! Nie potrzebujecie takich karykatur jak Danny.. to w mojej rodzinie jest prawdziwa siła! Chcę Was zapytać.. chcę WAS zapytać.. jak długo chcecie żyć w kłamstwie?! Codziennie karmieni jesteście nową porcją kłamstw - telewizja, gazety.. czujecie się jak goryle w klatkach ale ja.. <Bray wskazuje na siebie> .. mam klucz do tych klatek! Mogę pomóc każdemu! Jestem Liderem, człowieku! Otwórzcie oczy, zauważcie dłoń, którą wyciągam by Wam pomóc! Już niedługo.. <Śmiech> .. niedługo będziemy wszedzie.. Follow the Buzzards..

http://newslittle.com/wp-content/uploads/2013/07/tumblr_mpnmggCoeM1sxheh4o1_r1_400.gif



PROMO TOURNEE SDW PO EUROPIE, KTÓRE JUŻ WKRÓTCE!



Jesteśmy przy stoliku komentatorskim, przy którym widzimy trójkę komentatorów oraz... Kryspina!

Andrzej Supron: Witamy państwa tuż przed walką Davida Philipsa z Ostrym Dzikiem z Zagłębia. Trybuny będą miały ciężkie zadanie, bo...
Kryspin: Tak po prawdzie to oni bydą mieli jeden wybór. Szyńść Boże Katowice! Łoj matko. Jo żech jest mega potniecony, żem tutej występuje. I u boku takiego zapaśnika.
Andrzej Supron: Profesora zapasów.
Kryspin: Mnie o Regała chodziło. Jo wiem, że on nie wia co jo godom, ale mu pokiwam. O, cześć Łylian!
William Regal: Is he retarded?
Andrzej Kostyra: Tak trochen...
Andrzej Supron: ....
Kryspin: No, ale tak godom i godom, przywitałech się już z publiką, a mamy mieć resling z prawdziwego zdarzenia. Dzikus z Sosnowca i dzikus z Jankesani, Indianer, David Philips, ja? Co mnie za rękaw szarpiesz, głupieloku?
Andrzej Kostyra: Nie gniewaj się Kryspin, ale już muszę wchodzić, bo za minutkę musimy zacząć.
Kryspin: Przecie jo się nie bocza.

Singles Match
David Philips vs. The Wild Boar


Wracamy do pojedynku między Davidem Phillipsem i The Wild Boarem. Widzimy, jak Ostry Dzik powoli podnosi się z maty na środku ringu, a Phillips biegnie, mamy odbicie od lin i Amazing Knee Kick.

Kryspin: Te, Regał, jak ta akcja się nazywa?
William Regal: ?
Kryspin: Coś tak zbaraniał jak panna na wydaniu? Ja wcale nie krzycza, ino się pytom, kaj ten robotnik z kopalni Bytom. Widza, że nie pojmujesz. <łamaną angielszczyzną> łat is dat?
William Regal: Hmmm <długo zastanawiając się, jakby treść pytania nie do końca dotarła do komentatora> Barbecue pierogi?

Próba przypięcia, tylko 1 count. Po chwili obydwaj zawodnicy wstają, David dopada do oponenta, jednak Ostry Dzik wykonuje mu European Uppercut, a gdy Mr.Amazing wraca do niego, Fajter wynosi go na barki i po chwili widzimy Gorilla Press Slam na liny. Wild Boar zostawia przeciwnika w spokoju i rozpoczyna taunt. Pozuje w każdą stronę publiczności i zachęca do robienia zdjęć. Po chwili jednak Phillips dochodzi do siebie i postanawia zakończyć tę zabawę. Atakuje przeciwnika całą serią punchy, Boar jest już na linach, inkasuje cios za ciosem w tym jeden zdecydowanie poniżej pasa! Po chwili Phillips przechyla rywala na linach i wyrzuca go z ringu. Po chwili widzimy, jak wykrzykuje coś w stronę rywala, jednak hałas na arenie zagłusza jego słowa.

Kryspin: <wstając od stolika> Ty widzisz, co on zrobił?
Andrzej Supron: No, faktycznie, to było nieciekawe zachowanie.
Kryspin: <już nie słysząc> Te, Jankes, ładnie to tak słabszego obijać? Większe jajka niż masz Ty to przepiórki składają! Za nisko trafiłeś chyba trocha. Ze 2 centymetry za nisko! Nie wiesz ila to jest 2 centymetry? Puloka sobie wyjmij, to będziesz wiedział!

Po chwili schodzi z ringu w stronę przeciwnika, wrzuca go z powrotem do kwadratowego pierścienia i próbuje odliczyć. 1....2...nic z tego. The Giant Killer nie zatrzymuje się, podnosi przeciwnika, wykonuje European Uppercut, a gdy rywal stoi tyłem do niego, Mr.Amazing wykonuje mu Release German Suplex. Dzik ląduje przy samych linach, a Phillips przesuwa go nieco, po chwili wychodzi na narożnik i wykonuje Moonsault. Po chwili podnosi oponenta, ten jednak odpycha go, Phillips biegnie z powrotem, inkasuje potężny Clothesline, jednak błyskawicznie wstaje i mamy Furious Lariat! Wspaniała akcja! Pan Niesamowity zachęca przeciwnika do podniesienia się z maty. Po chwili Boar zaczyna wstawać, Phillips wyskakuje na narożnik i po chwili widzimy Amazing DDT! Za chwilę ten pojedynek może się zakończyć. Widzimy, jak Phillips wychodzi na narożnik. Po chwili skacze, obraca się w locie i mamy Insane Twist? Nie! Wild Boar w porę odsuwa się i David uderza o pustą matę! W tym momencie obydwaj zawodnicy leżą. Po chwili jeden i drugi w tym samym czasie wstają, Ostry Dik łapie przeciwnika, po chwili widzimy Vertical Suplex. The Wild Boar przez chwilę tauntuje, po chwili widzi wstającego Phillipsa...chwyta go, chcąc wykonać swoją akcję kończącą, jednak Phil szybko przeskakuje za rywala i wykonuje mu Back Suplex. David nie traci czasu, postanawia spróbować po raz drugi i szybko wchodzi na narożnik. Staje na równe nogi, unosi ręce do góry, a po chwili mamy Insane Twist! Tak! To musi być już koniec. Pinfall. 1...2...3! Phillips odnosi zwycięstwo!

David tauntuje prowokacyjnie w stronę Kryspina. Schodzi z ringu i zbliża się do niego gestykulując. Kryspin wstaje, zdejmuje słuchawki i odpycha Philipsa! Mr. Amazing jakby kompletnie nie spodziewał się takiej reakcji i odpowiada Kryspinowi tym samym! Ten spogląda za siebie... i rzuca się na Davida! Mamy wymianę ciosów w parterze na podłodze poza ringiem! Philips zdaje się odczuwać skutki odbytego przez chwilą starcia, ponieważ znacznie przegrywa w tym momencie konfrontację ze swoim nowym rywalem. Kryspinowi udaje się wyprowadzić kilka mocniejszych ciosów. Po "bójce" Kryspin wstaje, spogląda jeszcze na obolałego Philipsa i wychodzi na zaplecze wcześniej "uprzejmie żegnając się" z komentatorami. Dzisiaj Mr. Amazing chyba przeliczył trochę swoje siły.

Przypomnienie najważniejszych wydarzeń z Madness PPV



Kamera przenosi nas do ringu, a tam właśnie stoi już Dave Burnley z mikrofonem.

Dave Burnley:Powiedzicie mi, gdzie to wszystko co miało mnie spotkać? To cierpienie, katusza, męka? Miałem zostać zniszczony! Wszedłem do świata, z którego nie miałem prawa wyjść! To miał być mój koniec... Ale jednak jestem tutaj. Nie spotkało mnie to, na co byłem spisywany, ale sam nie do końca wykonałem swoją misję. Nie poskromiłem Króla Metalu... Nie zniszczyłem go, nie uśpiłem, nie zwyciężyłem. Tak miało się stać według mnie, tak zapowiadałem... wam wszystkim! Możecie twierdzić, że nie dotrzymałem słowa, jednak... niemal każdy z was uznawał mnie za przegranego! Byłem od początku na straconej pozycji! Nie stało się to o czym mówiłem, ale nie miało miejsca to, o czym mówił też Edgar... Nie zostałem poskromiony przez Króla Metalu. Żeby wygrać, nie użył "swoich przyjaciół", którzy mieli mnie wykończyć! Jego armia nie zdziałała nic!  Żeby mnie pokonać, sięgnął po desperacki ruch wypluwając mi jakiś płyn na twarz... W ten sposób udowodniłem, że ta "bestia" nie jest taka straszna... Udowodniłem, że mity którymi się otacza są zwykłym wytworem jego wyobraźni... Nie uznaję tego zwycięstwa, jeśli tak to można w ogóle nazwać. Pierwsza bitwa zakończyła się w sposób, który nie powinien mieć miejsca i... wbrew temu co każdy z was myśli, ja tego nie zostawię. Nie boję się wejść ponownie do tego świata. Nie boję się tej pseudo-bestii i musicie wiedzieć, że tego tak nie zostawię...

Dave odkłada mikrofon po czym czyni ostatnie przygotowania do walki, która już teraz!

Singles Match
Einar Hallvard vs. Dave Burnley


Przenosimy się do ringu, gdzie Einar Hallvard podejmuje Dave'a Burnley'a! Akcja dzieje się w narożniku, gdzie Einar obija rywala cepami po całym ciele! Raz w łeb, raz w plecy. Nie ma w tym żadnej reguły, a Dave jest bardzo przytłoczony częstotliwością ciosów rywala, przez co pod naporem uderzeń siada w narożniku i wygląda jakby miał już dosyć. Einar bierze krótki rozbieg i wjeżdża w twarz przeciwnika swoim butem! Burnley leży na macie, a Hallvard daje mu chwilę odpocząć, a potem pomaga mu wstać. Wynosi go pod Samoan Drop i już ma zamiar go wykonać, ale Dave ładnie przechodzi za plecy i momentalnie łapie rywala w Reverse DDT Clutch! Swinging Neckbreaker! Dave powoli wstaje podobnie jak Einar, który nie odczuł zbytnio tej kontry. Burnley łapie rywala za rękę i wykonuje Irish Whipa do sąsiedniego narożnika. Einar kontruje i to Dave biegnie teraz w tamtym kierunku! Hallvard biegnie za nim, ale Burnley świetnie wbiega po narożniku i wykonuje Crossbody wprost na Einara! Przypina..1..2. Hallvard bez większego trudu odrywa barki od maty. Dave szybko podnosi rywala i wyprowadza ładną kombinację podbródkowych zakończonych mocny kopnięcie w brzuch! Łapie rywala w DDT Clutch i już zbiera się by wykonać tą akcje jednak Einar wykorzystuje swoją siłę i wykonuje szybkie Back Body Drop, a chwilę potem wykonuje świetnego Knee Dropa wprost na twarz rywala! Pinuje..1..2. Dave nadal w grze! Einar lekko zawiedziony podnosi rywala i wykonuje Irish Whipa na przeciwległe liny. Kiedy Burnley wraca, Hallvard chce wynieść go pod Alaskian Powerbomb! Hysteria! Ależ kontra w wykonaniu Dave'a! Od razu pokazuje, że ma zamiar kończyć tę walkę. Czyżby szykował się do powiedzenia "Dobranoc"? Einar powoli staje na nogi i Burnley jest już gotowy! Powerslam dla Dave'a! Einar kątem oka dostrzegł rywala i idealnie w tempo wykonał tą akcję! Obaj są już nieco zmęczeni i teraz wychodzi na to, kto pierwszy na nogach ten powinien wykończyć przeciwnika. Dave czy Einar? Wydaje się, że mimo wszystko bliżej jest Burnley, który wspomaga się na linach. Obaj wstają jednak w tym samym momencie i to Einar rusza z Clothesline'm na rywala, ten robi unik, a Hallvard się odwraca..SAY GOODNIGHT! Udane! 1..2..3! Burnley wygrywa!

SDW schodzi z antety widokiem tryumfującego Burnleya!


6/1/3
Last Fight: Matthew Krinkle def. Kenneth Riddle - Madness PPV 2014 - Last Man Standing - SDW World Heavyweight Championship Match



Achievments:
- First Ever SDW World Heavyweight Champion
- 1x World Heavyweight Champion ( 13.4.14-18.5.14 [35 dni] / )
- W TOP3 ogólnej topki federacji nieprzerwanie przez pierwsze 9 wydań

Offline

 

#2 2014-05-27 23:10:27

 Whip

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

46417372
Call me!
Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2014-03-05
Posty: 55
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Corey Graves
Ulubiony wrestler: Blake Griffin
Ulubiony Tag Team/Stajnia: San Antonio Spurs
Ulubiona federacja: NBA
WWW

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

Powiem na wstępie, że przepraszam właściciela Barretta. Dopiero po tamtej gali udało mi się co więcej dowiedzieć o tej postaci i ogólnie zajarzyłem o co chodzi. Patrzę teraz na to zupełnie inaczej i ten cały speech jest bajeczny. Sam początek jest bardzo płynny, a potem konkretnie jedzie po Riddle'u. Totalnie w stylu Barretta. Cały speech zawiera dużo ironii i niebezpośredniego pojazdu na całe otoczenie, ale czyta się bardzo dobrze i czuć w tym bardzo dobrego heela, ale wiadomo. Przeszłość zobowiązuje.

Miejsce na speech Edgara.

Segment od Wiatera...bardzo wyczerpujący i oddaje w pełni klimat Bray'a. Świetna robota Wiatera. Dawno czegoś tak dobrego nie czytałem.

Niektórzy pewnie odgadną jaka to para <3

Brutal preferuje lirykę bezpośrednią. Jest to jego styl i jest poprawny, natomiast ja nie jestem jego wielkim fanem. Dla mnie wydaje się monotematyczny. Zawsze gada o tym ekstremalnym i ostrym. Spoko, ale szybko może się to przejeść. Jestem ciekaw co teraz dla Mike'a, bo dla mnie musi mieć kontakt z innymi, bo inaczej będzie strasznie nudny w swojej oryginalności.

Jezus maria. Segment od Wiatra. Z pewnością będzie świetny. Wiater perfekcyjnie prowadzi Bray'a i nie ma szans, żeby się to przejadło. Pod wodzą Wiatra Wyatt będzie mistrzem.

Ninho <3 Kryspin <3 Przecie jo się nie bocza. <3 Ja wcale nie krzycza, ino się pytom, kaj ten robotnik z kopalni Bytom. <3 Barbecue pierogi? <333333 Nie wiesz ila to jest 2 centymetry? Puloka sobie wyjmij, to będziesz wiedział! <33333333 Doznałem czegoś niesamowitego.

Burnley wypadł...bardzo dobrze. Świetny speech, który idealnie tłumaczy go od porażki na PPV i spokojnie można zamknąć ten temat, ale nie. Edgar wiadomo, jest genialny, ale Burnley ma progres z gali na galę. Tym speechem daje niezły pokaz podręcznikowego speechu po porażce na PPV, na której chyba nic nie stracił, bo świetnie uargumentował swoją porażkę, a jeśli utrzyma takie tempo może być niezwykle ciekawie, bo obaj będą na niezwykle wysokim poziomie.


Jutro razem z Edgarem, napiszę ogółem.


http://fc02.deviantart.net/fs70/f/2013/027/f/4/corey_graves_signature_by_viceemerald-d5syaus.png

Achievements as Corey Graves:


2-0-1


Ostatnia walka -> Corey Graves def. Kenneth Riddle via pinfall



http://i.imgur.com/OCB8ih7.gif


NOT TODAY!

Offline

 

#3 2014-05-28 18:06:31

Mr.Michaels

http://oi58.tinypic.com/2s63s0l.jpg

Zarejestrowany: 2014-03-06
Posty: 183
Punktów :   11 
Wrestler w E-fedzie: Einar Hallvard
Ulubiony wrestler: Shawn Michaels
Ulubiony Tag Team/Stajnia: The Rockers
Ulubiona federacja: WWE

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

Krótkie coś to show. Wiem, że czyjegoś tam segmentu brakuje, natomiast i tak wydaje mi się, że to jakaś wyjątkowo krótka edycja Adrenaline się szykuje. Lecimy w takim razie po kolei.

Bad News Barrett, czyli kolejny dość przyjemny segment tego zawodnika. Tym razem jednak ważniejsza była treść niż sama otoczka i jakość tekstu. Moim zdaniem, jeżeli jest to odejście Riddle'a, to wg.mnie lepiej by było, gdyby np.na Madness Krinkle wysłał go na dłuższą przerwę, że Riddle np.potrzebowałby opieki medycznej i zostałby wyniesiony z areny. To dla mnie rozwiązało by kwestię tego zawodnika na pewien czas i otworzyło ścieżkę powrotu z miejsca do Main Eventu po ewentualnym returnie. Segment na plus natomiast mam wrażenie, że przerwę (odejście) Kenny'ego dało się rozwiązać inaczej.

Krinkle...w SvR'ce 2009 była taka zabawna stajnia...Better than U'topia. I to było moje pierwsze skojarzenie na ten segment. Natomiast sam nie wiem do końca dlaczego wywołało to u mnie taką reakcję. Bardzo fajne promo Matta, klimat został stworzony. Jak najbardziej na plus. Potem pojawia się Graves i mamy zalążek nowej, fajnej rywalizacji. Rywalizacji, która moim zdaniem będzie lepsza od tej Riddle'a z Mattem, w którą mimo dobrych prom obu panów za nic nie mogłem się wczuć. Tutaj już na samym początku jest mocno, spodziewam się solidnego Main Eventu na następne PPv i nie mam możliwości, że to będzie dobry feud. Segment bardzo, badzo dobry.

O ja pier*ole. Za pierwszym razem jak czytałem tę galę na smartfonie już dość późno w nocy to mnie trochę ten gif przybił Ale teraz na poważnie - WoW. Powiem szczerze, że ostatnio czytałem różne opienie nt.mojej postaci, lepsze, gorsze, ale było, że umiem zrobić fajny klimat. Szczerze powiedziawszy to wysiadam absolutnie przy czymś takim. 11 króciutkich wersów, genialnie złożonych, spójnych, fenomenalnie współgrających. Obym zbytnio nie poległ w takim feudzie  bo cholera gorzej ze sparingpartnerem trafić nie mogłem (jeżeli to jest naprawdę zalążek feudu a nie sprawa do rozwiązania na następnym Adrenaline). Ogromny proops za tę wstawkę.

Comedy Tag-Team? Znając naszych forumowiczów to kontynuacja historii z jakiegoś innego feda. Nie grałem na żadnym, nie wypowiem się, na pewno czekam niecierpliwie, bo może być wesoło. "stęka głośno niczym kopulujący lew" -

Trochę zbyt agresywnie, trochę za mało konkretów, trochę krótko jak na nowego mistrza. Dziwnie rozwiązana też kwestia Heymana, mi to promo zbytnio nie przypadło do gustu, ale zobaczymy co będzie jak Mike dostanie kogoś nowego do feudu. Ja, po chyba 6-7 walkach z nim chcę zmienić scenerię ale zobaczymy jak to będzie. Promo mnie nie powaliło.

"Przyznam szczerze... dostałem coś na kształt walki na PW, ale wolę to zostawić tak, jak właśnie to teraz robię" - polecałbym mimo wszystko wrzucić, nie wiem kto pisał tę walkę ale może niech userzy się wypowiedzą, poradzą. Najsłabsza walka jest lepsza niż zostawienie tego w ten sposób.

Kolejne promo Wyatta, krótkie, klimatyczne, przywoite. I raczej zamykające wątek feudu na linii Danny-Wyatt. Na temat tego, że ta postać wzbudziła we mnie spore emocje pisałem wcześniej w tym komentarzu, więc tutaj dodam tylko, że czekam aż pójdzie wyżej, bo powinien.

Kryspin - choletrnie mi się to podoba

Bardzo dobry speech Burnley'a zamykający nam kwestię feudu z Edgarem. Na ten moment nie wiem co dalej z tym zawodnikiem, ale mam wrażenie, że gdziekolwiek trafi, będzie prezentował wysoki poziom. Wytłumaczył się z tego pojedynku, wyszedł mimo porażki jak najbardziej "z tarczą" i tylko czekać na dalsze losy tego zawodnika.

O, nawet nie było tak krótko jak myślałem na pierwszy rzut oka, zwłaszcza, że brakuje sega.

Ostatnio edytowany przez Mr.Michaels (2014-05-28 18:06:59)



http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2012/161/a/c/shawn_michaels_signature_by_rated_gfx-d531fc2.png
http://i.imgur.com/ftQFkb5.png

*User Miesiąca - kwiecień 2014
* 1x SDW Hardcore Champion
* Current SDW Global Champion


Offline

 

#4 2014-05-29 12:07:11

El Ninho

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 23
Punktów :   
Wrestler w E-fedzie: Kryspin Podbipięta
Ulubiony wrestler: David Philips
Ulubiony Tag Team/Stajnia: David Philips
Ulubiona federacja: David Philips

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

Tak, już widzę jak Riddle umiera śmiercią naturalną. Na pewno wróci. Początkowo speech BNB był przeciętny, ale potem fajnie pojechał po publice.

Edgar - raczej krzywoprzysiężcą niż kłamcą ale zaczął jak najbardziej w swoim, dobrym stylu. Genialny tekst o kartach <3 Fantastyczna końcówka, która pokazuje, że Edgar będzie starał się o pas mistrzowski, bardzo dobre porównanie do poszczególnych dań Edzio <3 Miodzio <3

Krinkle - fajny początek z tym, że król wreszcie zdobył swoje królestwo i swoich poddanych. Potem to wyszło tak sobie z tym polem bitwy na Madness. Chyba będziemy mieli fatal-4-way o pas na PPV.

Graves - nie znam historii tej postaci, ale pewnie mieli jakieś porachunki. Fajne wejście, takie luzackie trochę, ale podobało mi się... ten optymizm jakby.

Riposta Matthewa trochę taka jak: oddaj mi grabki, ale to już. nie chcę ich używać, ale są moje.

Dobra potem kolejna riposta o podbiciu

A więc Graves został rzucony. No proszę. Bardzo dobry tekst o pieniądzach wystosowany do Erica No i fantastyczna końcówka, gdzie Graves oferuje rywalowom koszmar

Genialna rymowanka. Naprawdę coś fantastycznego.

Mustafa wraca. kradnie mi spotlight, bo to mój zawodnik miał być comedy ((

Jeśli chcesz znać moją opinię to przeczytaj komentarz Whipa do tego segmentu.

Wyatt - bardzo dobry segment Wiatera, podobał mi się ten tekst o klatkach i o kluczu do nich. Tego Danny'ego to tak sobie podsumował, ale w sumie ich feud był bez większej historii. I myszołów na końcu <3

Mój - słabo wyszło, ale było pisane na ostatnią chwilę.
Burnley - jedno i to samo, ale fajnie wybrnął z porażki na PPV. Podobało mi się, że przyznał, iż przegrał, nie awanturował się o rewanż itd. Było okej, ale nie urwało dupy. Za dużo powtórzeń jak dla mnie, za dużo tego pustego gadania o bestii. Trochę gorzej niż tydzień temu, Dave.

Ogółem: gala według mnie wyszła słabo. Na pewno najlepsze były segmenty Wyatta, poza tym nic specjalnego. Liczę na coś ciekawszego we wtorek.

Ostatnio edytowany przez El Ninho (2014-05-30 18:55:07)

Offline

 

#5 2014-05-31 21:27:42

 Wiater

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Call me!
Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 20
Wrestler w E-fedzie: Bray Wyatt
Ulubiony wrestler: Paige
Ulubiony Tag Team/Stajnia: Wyatt Family

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

Bad News Barrett dobry jak co tydzień, mam nadzieję, że nie przeje się zbyt szybko i że będzie też dostawał przeciwników. Ciekaw jestem jak jego speeche przez walkami by wyglądały, albo podczas feudu.. nie mógłby gadac cały czas o tym samym. Czas pokaże.

Jestem zaskoczony, że "nowi" zawodnicy dostali tak długą walkę. Żadnego z tych panów kompletnie nie kojarzę, są dla mnie anonimowi, jedynie Assassin jakoś się przewinął przez poprzednie gale. Apropos tego pana.. lepiej posiedzieć kilka minut dłużej nad kartą postaci i wymyślić jakiś oryginalny ringname bo później wychodz kwiatki typu: "Devil", "Assassin" czy "The Giant Killer" ..

Edgar jest moją wrestlingową miłościa od długich miesięcy i nie zapowiada nic na to aby romans miał się zakończyć. Z początku nie wiedziałem co mnie w tym zawodniku przyciąga.. może to było znudzenie faktem, że na NWE "najważniejszy" był David Philips - po jakimś czasie Edgar był charakterystyczny dzięki swojemu stylowi i przypomina mi old schoolowe NWF <3 Dobra robota.

Lubię takie rozpisywane entrance'y - można się fajnie wczuć. Za bardzo tego speecha nie ma co oceniać, zwykły speech. dopiero po chwili się zaczęło coś dziać i.. nie ogarnąłem do końca. Nie znam historii Gravesa w federacji, mamy nowy feud? Seems legit.

Promo tej dwójki to było coś co pozwoli na zapamiętanie tej gali. Jaram się jak Rzym za Nerona. Mam nadzieję, że wesołego murzynka zobaczymy już w przyszłym tygodniu. Propsy za fajnie zrobione promo.

Nie do końca mnie jara to gadanie o ECW. Era ECW to nadejść nie może bo już po prostu była i umarła śmiercią naturalną, mam nadzieję że Brutal nie pójdzie tą samą drogą. Wbrew pozorom ma trudny gimmick, bo ciężko nim może być zainteresować "widza". Nie wiem ile można gadać o Extreme, chyba dopiero się o tym przekonam.

Kryspina kocham miłością prawdziwą, miłością od pierwszego wejrzenia - THIS IS WRESTLING! Serio, fajnie się to czyta - humor nie jest jakiś ciężki, a jak sobie przypomnę segment Ślązaków w NWE to mam banana na ryju.. well done Kryspin! Później mamy fajnie podzieloną walkę na segmenty, dobra robota. Philips wygrywa oczywiście niezasłużenie, Trybsiak jest młody, piękny i bogaty.. powinien to wygrać. Dobrze, że "The Giant Killer" dostał wpierdol na koniec.

Dave Burnley.. straaasznie przeciętne to było.. troszku jak przepisanie wskazówek z kilkoma bajerami. Tym bardziej dziwi mnie, że wygrał swój pojedynek z Einarem któy jest bardziej "jakiś".

Gala wyszła tak.. no.. przeciętnie. Nie było dupourywających segmentów (prócz moich ;D), walki były.. po prostu. Pierwsza gala FoTiego to nie ma co oceniać jak regularnej gali jeszcze, zobaczym co będzie za tydzień.

Ostatnio edytowany przez Wiater (2014-05-31 23:48:37)

Offline

 

#6 2014-06-01 13:38:59

Raptor

http://oi58.tinypic.com/168ahbd.jpg

37607244
Zarejestrowany: 2014-03-02
Posty: 476
Punktów :   10 
Wrestler w E-fedzie: Ralf
Ulubiony wrestler: El Torito
Ulubiona federacja: SDW

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

Bad News Barrett: Tak jak zawsze, czyli dobrze/bardzo dobrze. Porządnie napisany speech, szczególnie jego druga połowa mi się podobała. Nie wierzę ani trochę w nagłe zniknięcie Riddle'a, sądzę, że w przeciągu miesiąca będzie znów obecny na Adrenaline. 7,5/10 za speech.

Opener: Nie czytam walki, poza tym uczestnicy nie mają żadnego wpływu na wątki w federacji, więc wygrać mógł każdy i byłoby mi to obojętne. Końcówka chaotyczna, z początku nie wiedziałem, kto wygrał, ale teraz jestem na 90% pewien, że był to Robert Maciejewski.

Edward: Wypowiedzi tego zawodnika czytam ze szczególną uwagą. Po raz kolejny nie zawiódł. Podoba mi się szczególnie porównanie walki z Davem do talii kart. Naprawdę dobry, przemyślany speech, oby było takich w wykonaniu Harleya więcej. 8,5/10.

Wypowiedź Krinkle'a: Niewiele tutaj można ocenić, typowe mistrzo-bragga, opisane w ładnym stylu. 6,5/10.

Graves/Krinkle/Bischoff: Sama sytuacja przedziwna. Graves ma być facem? O nie, to nie może mieć miejsca. Również feud między dwoma Heelami jest dla mnie niedopuszczalny. Zobaczymy, jak FoTi tę sprawę poprowadzi, ja osobiście widzę ciekawe rozegranie tego wątku, okaże się, czy to by się sprawdziło. Krinkle wyszedł tutaj na niesamowitego bufona, za to Graves z początku wyglądał mi na kogoś, kto chciał się mu podlizać. W każdym razie segment mi się bardzo podobał, Graves wypadł ogólnie nieco dziwnie, ale ostatnia wypowiedź rozwiała wątpliwości. 7,5/10.

Kolejny segment....bomba. Epicki wstęp do epickiego feudu. Z racji tego, że po drugiej stronie stoi Hallvard, wolę nie myśleć, co w przyszłym tygodniu stanie się z Wyattem i Harperem. Segmencik bez oceny, bo tutaj nie ma co oceniać, ale naprawdę lepiej się tego wątka zacząć nie dało.

Mindfreak vs Bane: Kolejna walka, która interesuje mnie tak, jak rundy kwalifikacyjne do Wimbledonu. Końcówka bez zarzutów, nawet mi się dosyć podobała. Zwycięstwo Bane'a nie zaskakuje.

Promo: Szczerze mówiąc nie mam pojęcia kto to może być. Kierując się słowami "Prawo i sprawiedliwość", oczekiwałbym za tydzień duetu Jarosław Kaczyński & Antoni Macierewicz . A tak serio, to nie chce się bawić w zgadywanki.

Brutal: Weź tu czytaj segment pół-mózga, gdy na kort wychodzi Kohlschreiber i Murray, żeby dokończyć mecz Szczerze mówiąc nie wciągnął mnie ten segment. Za dużo słowa "extreme", a tak poza tym puste przechwałki. Nie kupuję tego. 5/10.

Kolejna walka, a raczej jej brak. Nie rozumiem tej sytuacji, lepiej by było, gdyby ta walka była, obojętnie, jak słaba. Nie wierzę, żeby Michał aż tak zjebał sprawę, żeby jego walki nie można było pokazać. Duży minus za brak walki. Zwycięstwo Remika całkowicie zasłużone.

Wyatt: Ładnie, czyli standard. Nie było może jakiegoś niesamowitego rozpierdolu, ale Wiater bez wątpienia nie zawiódł. Inna sprawa, że nie miał tym razem za bardzo o czym gadać. Dobrze się wywiązał z segmentu i za to 8/10.

Komentatorzy: Kurwa, Regal gada po angielsku. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie zamierzam czytać gal z włączonym tłumaczem. Krótko mówiąc - Kryspin rozjebał. Komentatorzy to w tym segmencie pale drewna, w które on wbija siekiery, jakby rzekł to Edgar. Później w walce ciekawy motyw przerywania gali przez jego wypowiedzi. Ninho świetnie odegrał tutaj rolę komedianta i należy mu się za to 8,5/10. Tak, lepiej od Wyatta Walkę pisałem ja, więc bez oceny.

Burnley: Przyzwoicie. Niewiele można zrobić po porażce z Edgarem, gdy ten jeszcze wyszedł na początku gali na ring, żeby "dobić" Burnleya słowami. Panter nieźle się z tego wywiązał, trochę mi tu śmierdziało Dowsonem, ale w odróżnieniu od Dana, Burnley niczym specjalnym nie porwał. 6/10.

Burnley vs Hallvard: Hallvard przegrywa? Shocker, większy niż ten segment z dzieckiem w jego szatni. Nie wiem, czy ktoś pisał posty, bo nie wyglądało mi to na walkę, która ma pobudować jakiś wątek, najwyżej podbudowała wizerunek Burnleya, który ostatnimi czasy został lekko nadszarpnięty.

Gala według mojego uznania wypadła dobrze. Duży props należy się FoTiemu, ponieważ dostał on galę jeden dzień przed datą jej wydania i właściwie sam musiał wszystko posklejać w ten krótki czas. Zobaczymy, na co go stać na kolejnych tygodniówkach.


http://i.imgur.com/CHKHGRn.gif

Offline

 

#7 2014-06-02 21:57:27

Harley-D

http://oi62.tinypic.com/2hzmstx.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-16
Posty: 45
Punktów :   

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

BNB "Skoro już obwieściłem, że mam dla was informację na temat Kennetha Riddle'a, bo to on jeszcze niedawno był przez was uważany za idola wszystkich was!" Tu powinien być przecinek, nie koniec zdania, bo jeśli jest "skoro", to potem powinno być "to". Ale poza tym błędem po raz kolejny bardzo fajna wypowiedź, podsumował nieźle Riddle'a, właściwie to nawet poinformował fanów o jego odejściu. Bardzo fajny tekst o tym, czyim Riddle był idolem.

Triple Threat Match taka spoko ta walka, nie było nic mega szałowego, ale było dobrze, porządnie, choć akcji takich oryginalnych jak na lekarstwo.

Edgar meine

Koronacja bardzo fajna sceneria, w której oficjalnie Krinkle otrzymuje pas, dobrze się to trzyma jego gimmicku, jak zwykle dał przemowę w fajnym stylu. Dialog z Gravesem wypadł nieco słabiej, ale też był w porządku. Trochę dziwne, że potem tak wypuścili go bez obicia, w końcu był otoczony całą "armią". Tak czy inaczej Graves zaczyna wojnę z N.W.O i chyba będzie kolejnym pretendentem do pasa.

Śpiewające dziecko na pewno dzieciak pochodzi od Wyatta. Fajna mroczna piosenka. Może takie coś przerazić, tylko czekać, aż kolejnym członkiem Wyatt Family będzie laleczka Chucky. Ta wyliczanka przypomniała mi niemiecką piosenkę "Ein, zwei, polizei"

Bane vs Mindfreak wybaczcie, że w tej gali ominę resztę walk, ale chcę szybko skończyć komentarz. Szkoda mi Mindfreaka, lubię Chrisa Angela.

MUSTAFA!!!!!!!!!! Mustafa wraca, yuppi ya yey!!!!!!!!! I pewnie z Washingtonem.

Brutal niby ta postać inteligencją i polotem wypowiedzi nie grzeszy, ale jest coś w nim takiego, że te wypowiedzi są naprawdę fajne i dobre. Taka jego specyfika, ma fajną charyzmę, mówi prostym językiem, ale ja to kupuję. Heyman to był wielki niewypał.

AoG vs Boyka ciekawe jak ta walka wyglądała, że FoTi jej nie wstawił.

Wyatt Wiater się fantastycznie wczuł w tę postać. Kolejna świetna wypowiedź jak najbardziej w stylu Braya. Szkoda mi Danny'ego, ale akurat porażkę Manchesteru United z Wyatt Family spokojnie przeboleję

Kryspin wśród komentatorów i sytuacja po walce geniusz <3 będziemy mieć dużo zabawy z Kryspinem, bo Ninho prowadzi go świetnie, bardzo dobry ruch, żeby go przy stoliku posadzić. Po walce pokazał się swojej publiczności przede wszystkim wychodząc zwycięsko z tego starcia. Philips vs Kryspin na następnym PPV, to musi się wydarzyć.

Burnley miał podstawę do wytłumaczenia się z przegranej i dobrze ją wykorzystał. Fajne przemówienie, feud pewnie jeszcze będzie trwać. Burnley naprawdę trzyma solidny poziom w wypowiedziach. Tak trzymać Panter.

ME mimo wszystko zaskakuje mnie nieco wygrana Dave'a z Hallvardem

Ogółem przyznam, że gala była bardzo dobra, nie dostrzegłem słabych segmentów, wszystkie trzymały wysoki poziom, naprawdę bardzo dobra robota.

Offline

 

#8 2014-06-10 19:21:08

Ryse

http://oi58.tinypic.com/wtiqe0.jpg

Zarejestrowany: 2014-04-12
Posty: 118
Punktów :   

Re: SDW Adrenaline #11 27.05.2014 (Katowice, Polska)

BNB Kolejna gala bez komentatorów, powoli się przyzwyczajam. Co do samej wypowiedzi to tak jak w poprzednich tygodniach przypadła mi ona do gustu, było dość mocno w stylu Wade'a tak więc nie ma się do czego przyczepić, jak najbardziej oceniam to na plus, ponieważ wypowiedzi były trafne i jak najbardziej na wysokim poziomie.

Edgar Wiem, że tą postać stać na bardzo dużo i wiem czego po niej oczekiwać, nie zawiodłem się po raz kolejny Harley wykonał kawał dobrej roboty pisząc tą wypowiedź, czekam ze zniecierpliwieniem na kolejne wypowiedzi.

Koronacja/Graves Ciekawy motyw z samą koronacją, zrobienie oficjalnego wielkiego wydarzenia, które w pewnym momencie psuje Graves, cóż zapowiada nam się kolejny świetny feud, wiem że Whip to user, który pisze naprawdę świetnie co zwiastuje nam bardzo ciekawą rywalizację.

Brutal NIe wiem czy podzielicie moje zdanie, ale myślę że Mike ostatnio się trochę opuścił ta wypowiedź nie była zła, jednak uważam że zabrakło w niej jakby to powiedzieć może włożonego serca do postaci, myślę że będzie to dobre określenie.

Wyatt Wiater zawsze pisał na poziomie, zawsze był użytkownikiem który wybijał się nad innych, tak jest i tym razem prezentuje wysoki mic skill i w chwili obecnej robi to najlepiej spośród wszystkich zawodników SDW

Komentatorzy + Kryspin Wyszło to dość ciekawie mimo tego że Kryspin to postać komediowa, nie należy jej lekceważyć ponieważ Ninho genialnie odgrywa tą postać, pokazuje jak można bawić się grając, a o to głównie tutaj chodzi cała sytuacja jak najbardziej na plus

Burnley Po ostatnim niepowiedzeniu zawodnik dośc dobrze i sprawnie się wytłumaczył za co od razu plus. Dalsza część wypowiedzi tez stała na wysokim poziomie, na pewno postać nie straciła potencjału i nadal będzie groźna.

Podsumowując Gala wypadał dobrze, mimo tego że brakowało walk to nie było tragedii, dobre segmenty a ja oceniałem tylko to sprawiają że gala otrzymuje solidne 5/6


Pentagón Jr.

Bilans:

3-0-1

https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/12108263_834720133292411_1593453256642054007_n.png?oh=da6c26080732dcd5c3625ba34b1abdb6&oe=569F19A8

Offline

 
~Kontakt~ ~Wymiana/Współpraca~ ~Top PBF/Games~

Aigor
HeadBooker


Raptor
Założyciel Forum


Eronics
Administrator

pbfy.topka.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fleszdance.pun.pl www.anopheles.pun.pl www.freeheadshotteam.pun.pl www.rponline.pun.pl www.modelevb.pun.pl