Na początku chciałbym zwrócić uwagę na dosyć poważny błąd. Niekoniecznie popełniony przez Michała a raczej przez Kopra (Kopera?). Mianowicie - na New Generation dostaliśmy informację, że do Madness zostały 4 tygodnie. Wyznaczona została data - 11 maja. Następnie, na Adrenaline #6 oraz #7 została umieszczone odliczanie do Madness, które stoi w miejscu. Skoro zostały dwie gale, a w rywalizacji Mike - Hallvard jest turniej do roztrzygnięcia na Madness, to nie pozostaje nic innego jak przemianować turniej na Best of Three i na ostatniej gali przed PPv nie dawać nam tej walki, bo liczba walk musi być nieparzysta, aby finał mógł nastąpić na PPv. Ale to tak tylko gwoli ścisłości. Przechodzimy do karty. Zastanawiam się jak spisze się Daniel Bryan na backstage, te prawdziwe postacie zawsze na początku wzbudzają większe zainteresowanie niż własne. Potem jednak to się reguluje, co widać na przykładzie naszego forum, gdzie prawdziwe postacie po New Generation już nie istnieją praktycznie. Największą taką był Graves, a wiadomo co się stało. Nie postawię na nikogo, chociaż największe szanse ma chyba Heiland. Dalej stawiam na Boykę, chociaż prawdę powiedziawszy raczej stoją na podobnym poziomie. Edgar - DiBiase; nie jestem absolutnie za ich koalicją, uważam, że mocno zredukowałoby to ich gimmicki, natomiast stawiam tutaj na No Contest. Każdego z nich mocno krzywdzi ewentualna porażka. Dalej mamy 3 Way Dance. Raczej Jeffers. Tak, raczej Jeffers. Co do walki mojej i Michała to "na siebie" - aby doszło do finału na PPv musi być remis. No i 3 Way Dance kolejny. Tutaj powinien wygrać Matt Krinkle, ALE raczej poprzez jakieś nie do końca czyste zagranie. Powinni do tego celu wykorzystać właśnie Dowsona, tutaj Dan powinien zostać spinowany, tak aby obyło się bez większej krzywdy dla Riddle'a w świetle tego feudu, a że powinien wygrać Krinkle - pretendent powinien stać mocniej od mistrza w feudzie, żeby być wiarygodnym.

Opener - niby słusznie, że debiutujący Bryan jest tak nisko, ale jak Mike zaprezentuje swój optymalny poziom na BS, to pozostali nie mają szans. Arni, jak napisze, też wygra. Edgar pewnie mnie zje, chyba, że będzie ciąg dalszy niezasłużonego pushu dla Teda. W Triple Threat po prostu musi wygrać Jeffers. Buttner raczej skazany na pożarcie. W kolejnym starciu między Einsteinem a Brutalem obstawiam drugie zwycięstwo Mike'a. Main Event pewnie znowu zgarnie Krinkle. Kogo brakuje w karcie? Dave'a Burnleya.

Daniel Bryan vs. Armin Heiland vs. Mexican Killer vs. Psycho Grizzly
Typowa walka, że by upchnąć debiutantów. Fajnie, że pojawiają się nowi i walka dobra, bo ciężko wytypować zwycięzce.

Arni vs. Pedro Boyka
Fajnie, że oni mają ze sobą walkę, bo mają ze sobą mały feud. Znoau nie obstawie w ciemno zwycięzcy.

Ted DiBiase Jr. vs. Edgar
Tak jak już wyżej pisali zawodnicy troche podobni do siebie. Troche nie zabardzo pasuje mi walka heel vs. heel. Z poziomem też jest podobnie, więc zobaczymy fajną walkę na bs'ie.

Danny vs. Max Buttner vs. Nick Jeffers
Tutaj już jest troche łatwiej wytypować. Troche dziwi mnie, że są sami face'owie, ale niech już będzie. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.

Mike F'N Brutal vs. Einar Hallvard
Kolejna walka z serii. Dla feudu chyba pasowałoby zwycięstwo Mike'a, ale zobaczymy jak wyjdzie.

Matthew Krinkle vs. Kenneth Riddle vs. Dan Dowson
Wkońcu wraca Dan. Fajnie, że jeszcze dostaliśmy jakiś akcent Dowsona przy głównym pasie. Tutaj najlepsze by było zwycięstwo Krinkle'a.

Ogólna ocena karty
Brakuje mi w karcie Petardy, a tak to większych uchybień chyba nie widzę. Fajnie, że pojawiają się walki wieloosobowe. Dobrze, że nie ma tag team matchów, bo nie zabardzo wychodzą one ostatnio. Ogólnie jest coraz lepiej, bo jest coraz więcej walk gdzie z góry nie skreśla się rywala.